Ja wierzę w Polaków


W Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie z koncertem wystąpił Jan Pietrzak – twórca i lider dwóch satyrycznych kabaretów: studenckiego w Hybrydach i Kabaretu pod Egidą; autor tysięcy piosenek, monologów, felietonów. Artysta, po występie, udzielił nam wywiadu.

Od trzech dekad śpiewa Pan pieśń: „Żeby Polska była Polska”. Jaka powinna być nasza współczesna Ojczyzna?
– Uczciwa. Zarządzana przez mądrych, przyzwoitych ludzi. Bardzo niewiele wymagam, chodzi o to, żeby rządzący Polską nie byli oszustami, nie służyli obcym krajom, nie byli agentami Moskwy czy Berlina; żeby byli uczciwi i mądrzy. W Polsce jest wielu takich ludzi, ale, niestety, oni nie rządzą.

A nawiązując do drugiego Pana utworu, trochę świeższego, do „Plag Tuska”, to ta lista plag się wydłuża.
– (śmiech). Jest ich coraz więcej. Nawet najnowsze samoloty świata, które do Polski przyleciały, też się zepsuły. Tusk, to jest pechowy gość. Z nim na Polskę przyszły plagi.

Jest Pan współtwórcą Towarzystwa Patriotycznego…
– …Jestem fundatorem. Założyłem Fundację Towarzystwa Patriotycznego. Po spełnieniu wszystkich wymogów, ogłosiłem w internecie numer konta Fundacji, gdzie można wpłacać datki. Fundacja się rozwija. Mamy ciekawe plany na ten rok, czyli do przeprowadzenia dwie akcje. Pierwszą jest „Matura z prawdziwej historii Polski”. Ponieważ młodzież w Polsce nie jest uczona rzetelnie historii swojej ojczyzny, ktoś musi to nadrobić. Ten obowiązek wzięliśmy na swoje barki. Program matury przygotowują dwaj wybitni historycy: Andrzej Nowak i Jan Żaryn, oni też jako naukowcy patronują przedsięwzięciu. Pod koniec roku wszyscy chętni młodzi będą mogli skonfrontować swoją wiedzę. To akcja dla Polaków, którzy chcą znać prawdziwe losy swojej ojczyzny.

A drugie przedsięwzięcie?
– To Reduta Obrony Dobrego Imienia Polski. Jest ono znieważane i opluwane na całym świecie. Polska jest niszczona propagandowo przez naszych wrogów. Wypisuje się o nas niesamowite brednie, zwłaszcza o obozach koncentracyjnych, obozach śmierci, o tym, że naziści, to byli Polacy, a nie Niemcy. Doszło do tego, że nawet amerykański prezydent mówi o polskich obozach śmierci. To jest skandalem na miarę światową. Po czymś takim powinniśmy zerwać stosunki dyplomatyczne z Ameryką, naszym sojusznikiem z czasów II wojny światowej, który nie pamięta, kto kim był w tej wojnie. Opluwanie Polski, niszczenie naszej godności, naszej dumy, odbieranie nam wielkiego honoru i naszych dokonań dla całej Europy – są to rzeczy skandaliczne

Wiele ośrodków patriotycznych, osób prawicy, również Pana i Pana „Kabaret pod Egidą”, dotykają celowe utrudnienia ze strony władz Polski. Na to działanie ma Pan krótką odpowiedź, że lęk jest Panu obcy.
– (śmiech) Żyłem pod Hitlerem, żyłem pod Stalinem, więc kogo mam się bać? Tych dupków wystraszonych, jakiś mutantów. Nie boję się ich, ale to nie zmienia faktu, że jak mogą, utrudniają mi życie. Ale przyzwyczaiłem się, Każdy ma swoją historię, swój los. Nie mogę na stare lata zaprzeczać temu wszystkiemu, co robiłem całe życie, złożyć pismo dziękczynne do telewizji czy się podlizać komuś i pójść tam. Natychmiast miałbym swój program w telewizji. Nie zamierzam tego robić

Jaką by Pan wystawił diagnozę obecnemu państwu polskiemu. Jesteśmy na oddziale chirurgicznym, OIM-ie czy może potrzebny jest nam już jakiś przeszczep?
– (śmiech) Trudno o takie analogie. Na pewno jest zapaść, tak można to określić. Mam nadzieję, że chwilowa, bo ja wierzę w Polaków. Z różnych opresji wychodzili, tak więc i tym razem wyjdziemy. Szkodliwy jest w gruncie rzeczy szef tego rządu, sam pan Tusk, który ma cechy dyktatora. Nie umie z nikim współpracować, nawet ze swojej partii. Pewnie prędzej czy później ta władza przestanie rządzić i wreszcie może powstanie konfiguracja ludzi rozsądnych, którzy będą zajmować prawdziwymi problemami, a nie wyłącznie visage’m i image’m, którymi się zajmuje Tusek. On myśli tylko o tym, by ładnie wyglądać i codziennie wyklepać elegancko przemówionko do telewizorów. Polsce potrzeby jest człowiek myślący o ojczyźnie, z większym zasobem wiedzy i rzetelnie pracujący dla Polski.

Czy śmiech jest receptą na wszystko?
– Nie na wszystko. Na grypę to śmiech nie pomaga. Czy na inne choroby (śmiech). Śmiech jest perłą zdrowia psychicznego. Człowiek musi czasem popłakać – jak ma powód i czasem się pośmiać – jak ma powód. I te dwa skrzydła tworzą całość. To dramat i komedia. Ja znajduję się na skrzydle komediowym.

Wśród współczesnych ludzi kultury coraz rzadziej znaleźć autorytety. Jak z Pana perspektywy to wygląda? Kogo Pan ceni w kulturze?
– Nie będę podawał żadnych nazwisk. Nie jestem od tego, by recenzować kolegów, publiczność jest od tego. Oglądajcie, patrzcie i wybierajcie swoje autorytety. To wasza szansa, młodego pokolenia.

Gdzie można zobaczyć Pana występy?
– Zawsze gramy w czwartki, w restauracja „Mozaika”, przy ul. Puławskiej 93 w Warszawie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Łukasza Giżyński

Foto: Marcin Szpądrowski

ŁUKASZ GIŻYŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *