Zieliński odrabia straty


IX i X runda GSMP

Łukasz Zieliński podczas zakończonej w ubiegłą niedzielę IX i X eliminacji Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, po raz kolejny dwukrotnie stanął na podium. Utalentowany częstochowianin w sobotnio-niedzielnych zawodach zajął kolejno trzecią i drugą pozycję wśród zawodników z Polski

Eliminacje odbyły się na bardzo widowiskowej trasie z Uhrovca na Jankov Vrsok. Podjazd, na którym przyszło rywalizować zawodnikom liczył 3700 metrów, natomiast różnica wzniesień wynosiła 270 metrów. Zawodnicy podczas każdego z podjazdów mieli do pokonania blisko 30 zakrętów.
– Podjazd na Jankov Vrsok zalicza się do moich ulubionych. Jest to trasa typowo wyścigowa, równa, kręta, co powoduje, że mogę w pełni pokazać możliwości swojego Audi. Przed zawodami zmieniliśmy ustawienia zawieszenia pod trasę na Słowacji – powiedział przed zawodami Zieliński.
Ubiegłoroczne wyniki pokazały, że trasa w Banowcach bardzo odpowiada kierowcy. Przypomnijmy, iż zawodnik z Częstochowy zajął w zeszłorocznej edycji tych zawodów dwukrotnie drugą lokatą. Od Zielińskiego szybszy był tylko Paweł Dytko – późniejszy mistrz Polski. Podczas pierwszego sobotniego podjazdu wyścigowego, Łukasz Zieliński uzyskał trzeci czas w klasyfikacji generalnej oraz drugi wśród zawodników z Polski.
Ostatecznie Zieliński w pierwszym dniu zawodów uplasował się na czwartej pozycji w “generalce” i na trzecim miejscu w GSMP. Drugiego dnia spisał się jeszcze lepiej. Co prawda na dwóch pierwszych pozycjach zachowany został status-quo z pierwszego dnia zawodów, ale już na trzecim miejscu w sklasyfikowany został właśnie Zieliński. Dzięki drugiej pozycji w Mistrzostwach Polski, ubiegłoroczny wicemistrz kraju awansował w klasyfikacji generalnej GSMP na siódmą pozycję, ale jego strata do znajdujących się przed nim zawodników ponownie stopniała.
Teraz przed Łukaszem Zielińskim wolny weekend, ale już 18.-19. sierpnia w Rościszowie po rocznej przerwie odbędzie się kolejne eliminacja Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski.

PAW

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *