Przeterminowany ser szwajcarski


PANORAMA MIEJSKA

Topniejący śnieg obnażył skandaliczny stan częstochowskich dróg. Ulice straszą dziurami, chodniki – psimi kupami.
Grudniowa nawałnica śnieżna tylko na krótki czas przysłoniła zniszczone częstochowskie drogi. Nagłe ocieplenie i odwilż pokazały, że wiele z nich nadaje się li tylko do generalnego remontu. W praktyce wszystkie ulice w mieście – począwszy od największych arterii jak ul. św. Rocha, Pułaskiego czy Jana Pawła skończywszy na pobocznych, jak choćby ul. Równoległa czy Odrodzenia, to jeden wielki ser szwajcarski, z tym tylko, że ten ser jest już mocno przeterminowany.
Prowizorka. To od lat metoda walki Miejskiego Zarządu Dróg (od roku i Transportu) ze zniszczonymi drogami. Nastawienie krótkowzroczne i wbrew pozorom dość kosztowne. Jak mówi przysłowie: „Biednego nie stać na taniość”, może więc łatać tylko co najpilniejsze i nastawić się na gruntowna poprawę dróg. Czy to się uda? Zadłużenie miasta i ograniczony budżet wskazuje, że na dzisiaj miasta nie stać na poważne inwestycje drogowe. Toteż chyba musimy pogodzić się z ekipami z lejkami i lepikami. Ale nie możemy zaakceptować śmierdzących „min” psich odchodów, których pełno nawet w centrum miasta. Najwyższy czas gruntownie je uprzątnąć, a straż miejską zdopingować do kontrolowania właścicieli psów, by poczuwali się do sprzątania po swoich pupilach.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *