Raków zwycięża w próbie generalnej


Drużyna częstochowskiego Rakowa w ostatnim sparingu 27 lutego br., przed rozpoczynającą się w sobotę, 5 marca br. rundą wiosenną pokonała przed własną publicznością zespół Łódzkiego Klubu Sportowego, 2:0.

Gospodarze w meczu towarzyskim wystąpili w możliwie najsilniejszym składzie, który będzie bardzo zbliżony do tego, jaki wybiegnie w następną sobotę w wyjazdowym ligowym spotkaniu z Radomiakiem Radom.
Prowadzenie dla gospodarzy uzyskał w 30 minucie strzałem głową – Wojciech Okińczyc, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie Rafała Figla z rzutu wolnego. Rakowianie jeszcze przed przerwą mogli podwyższyć wynik spotkania, lecz piłka po strzale Carlinhosa trafiła w słupek, a tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie uderzenie tego samego zawodnika zatrzymało się na słupku bramki strzeżonej przez Michała Kołbę.
W 53 minucie gospodarze dopięli swego. Na rajd lewą stroną zdecydował się Dawid Kamiński, który idealnie podał do Przemysława Mizgały, który z najbliższej odległości postawił kropkę nad „i”. Jak się później okazało był to ostatni gol w sobotnim spotkaniu. W drużynie gospodarzy przez całą drugą połowę na boisku przebywał Przemysław Mizgała. Urodzony w Blachowni, 23-letni pomocnik, jest wychowankiem Olimpijczyka Częstochowa a w swojej karierze występował m.in. w młodzieżowych drużynach Legii Warszawa a także w barwach tego zespołu w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Przez ostatnie trzy sezony był zawodnikiem Zagłębia Sosnowiec, w którym wystąpił w 38 spotkaniach zdobywając w nich siedem bramek. Niewykluczone, że piłkarz ten jeszcze przed spotkaniem z Radomiakiem Radom podpisze kontrakt z częstochowskim Rakowem.
W najbliższą sobotę, 5 marca br. o godzinie 15:00 częstochowianie zmierzą się na wyjeździe z Radomiakiem Radom. W pierwszym meczu w rundzie jesiennej Raków pokonał „u siebie” drużynę z Radomia 3:2, po trafieniach Wojciecha Okińczyca, Maksyma Kowala i Dariusza Pawlusińskiego.
RKS Raków Częstochowa – ŁKS Łódź 2:0, (1:0)
Bramki: 1:0: Okińczyc 31’; 2:0 P.Mizgała 53’
Przemysław Cecherz (trener Rakowa Częstochowa) dla Gazety Częstochowskiej:
– Troszeczkę jestem rozczarowany grą szarpaną z naszej strony. Za to graliśmy bardzo odpowiedzialnie i niech świadczy to o tym, że drużyna ŁKS-u Łódź nie stworzyła sobie żadnej dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. W przekroju całego spotkania zespół zaprezentował się dobrze, choć zabrakło nam jakości w ofensywie. Rozegraliśmy za mało akcji ofensywnych, niż to co prezentowaliśmy we wcześniejszych spotkaniach towarzyskich. Czeka nas jeszcze trochę pracy. My wiemy o co będziemy grać w lidze. Wiemy, że o naszej przyszłości decydujemy teraz. Każdy najbliższy mecz jest dla nas najważniejszy, który musimy wygrać bo tylko tak wywalczymy awans dla Częstochowy, której się to należy. Pewien obraz składu, jaki może wystąpić w sobotnim (05.03.2016r) wyjazdowym spotkaniu ligowym w Radomiu już mamy.

Przemysław Pindor

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *