W Konopiskach dali czadu


Sobotni (21 sierpnia) koncert Maryli Rodowicz okazał się hitem wakacji. Tłumy widzów na stadionie przy zbiorniku Pająk wspólnie z artystką śpiewały jej największe przeboje.

Szczególnie głośno rozbrzmiał refren piosenki „Damy czadu”: „Bo to Konopiska! / A co tam jakieś Rio! / Damy takiego czadu, że w piekle się nie śniło!
Na scenie, na pierwszy ogień, poszły „Barbórki”, nasze rodzime gwiazdy, które zaprezentowały widzom swoje popisowe numery– „Kankan”, „Taniec brzucha”, i „Jezioro łabędzie”. Jak zawsze, gdy na parkiecie wirują panie z Koła Gospodyń , była radość, brawa i prośby o bis. Z kolei zespół „Biesiada Polska” zaserwował rozbawionej publiczności najbardziej znane piosenki biesiadne. Wszyscy jednak ze zniecierpliwieniem czekali na koncert Maryli Rodowicz – nic dziwnego, nieczęsto można usłyszeć w okolicy gwiazdę takiego formatu. Około godziny 19.30 przy bramkach wejściowych zrobiło się naprawdę tłoczno. O 20.30 wśród publiczności dało się słyszeć pierwszy szmer podekscytowania, który po chwili przerodził się w głośne okrzyki i gromkie brawa, bo na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, która przez półtorej godziny bawiła widzów śpiewając swoje największe hity, jak choćby „Małgośka” czy „To już było”. Po koncercie długo rozdawała autografy, podpisywała płyty, i koszulki, a rozbawiona publiczność tańcowała jeszcze długo.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *