OWCZARKOWA ZAGRODA W WĄSOSZU / Zaczęło się od smaku gospodarskich jaj


Kury, króliki, lamy, daniele i rozmaite ptactwo – to bogactwo położonej pośród łąk i drzew „Owczarkowej Zagrody”. Ten zwierzęcy folwark jest dziełem Moniki Owczarek. Na co dzień – mamy czwórki dzieci, społecznie – aktywnej sołtys, a z zamiłowania do kultury i tradycji ludowej – szefowej reaktywowanego Koła Gospodyń Wiejskich w Wąsoszu.

 

 

 

 Od kilku kurek do zagrody

„Owczarkowa Zagroda” w Wąsoszu w Gminie Konopiska powstała w 2013 roku. Pomysł zrodził się… ze smaku gospodarskich jajek. – Zaczęło się od 10 kurek, które, biegając na łące, szczęśliwe, jedząc trawkę i zboże, miały dostarczyć nam świeżych jaj, o jakże innym smaku niż ze sklepu. Potem z mężem postanowiliśmy zwiększyć nasze stadko kur, aby dzielić się produktami natury, zdrowymi i smacznymi – mówi Monika Owczarek.

W ciągu roku właściciele posiadali już spore stado kurek oraz owce rasy wrzosówka i czarnogłówka. Ale marzenia państwa Owczarków sięgały znacznie dalej. – Bardzo lubimy zwierzęta, a mój mąż ma szczególne zamiłowanie do ptaków, zatem zaczęły się pojawiać u nas różne gatunki ptaków – mówi pani Monika. Zagroda rozrastała się. – Zawsze też chcieliśmy, aby po naszym ogrodzie spacerował paw. I po długich poszukiwaniach trafił do nas Maciek, który stał się ulubieńcem dzieci. Potem zauroczeni wizytą w parku żubrów w Pszczynie postanowiliśmy kupić gęsi kubańskie, które przyciągnęły naszą uwagę ciekawym wyglądem. Z czasem nasza hodowla wzbogaciła się o kaczki biegusy, swym wyglądem przypominające pingwiny. Charakteryzują się prawie pionową postawą i długą szyją o butelkowym kształcie – opowiada właścicielka.

Kolejnym celem stała się bażanciarnia, więc zagroda poszerzyła się o woliery, w których zadomowiły się małe bażanty różnych ras. Kolejną nowinką była hodowla danieli. – Przygotowania do realizacji tego zamiaru trwały kilka miesięcy. Zbieraliśmy wiedzę od wieloletnich hodowców i w końcu udało się. Pierwsze sztuki przyjechały zimą – ich sierść była wówczas bez cętek, ciemnoszaro-brązowa gęściejsza niż letnia, latem okrywa zwierząt jest rdzawo-brązowa, na grzbiecie znajdują się cętki – wyjaśnia Monika Owczarek.

 

Współpraca z zagrodami edukacyjnymi



Wiejskie zagrody edukacyjne od kilku lat przeżywają w Polsce boom. Państwo Owczarkowie o takich formach działalności dowiedzieli się przypadkowo. – Zagrody edukacyjne oprócz uprawy ziemi i hodowli zwierząt, przyjmują wycieczki szkolne i uczą w zakresie ekologii. Pokazują w jaki sposób powstaje chleb, ser, lub skąd się bierze mleko. Zaciekawiła nas ta nowa metoda edukacji, przez bezpośredni kontakt z przyrodą. Mając własne dzieci, widzimy jak uwielbiają przebywać na świeżym powietrzu, głaskać zwierzęta, karmić je. Jednocześnie uczą się, ile pracy należy wykonać, aby zjeść jajko lub wypić ulubione kakao. To wszystko sprawiło, iż postanowiliśmy otworzyć wrota naszego gospodarstwa i stworzyć „Owczarkową Zagrodę” w wymiarze edukacyjnym – mówi Monika Owczarek.

Nie namyślając się zbyt długo, przystąpili działania. Znaleźli się w grupie założycieli Stowarzyszenia Gospodarstw Edukacyjnych Województwa Śląskiego, które to stworzyło Szlak Gospodarstw Edukacyjnych Województwa Śląskiego. – Od tego momentu przybywa w naszej zagrodzie ciągle nowych zwierzątek, nie tylko typowo gospodarskich, ale i egzotycznych jak papugi, małpki białouche czy wiewiórki Hudson oraz alpaki. Na tym nie kończymy, bo marzeń i planów mamy bardzo dużo. Realizujemy je małymi kroczkami, ale konsekwentnie. Łączymy pracę z przyjemnością, a naszym gościom staramy się tak przygotowywać pobyt, aby czas spędzony w naszej zagrodzie był dla każdego miłym wspomnieniem na długi czas, aby wyjechali z bagażem dobrych doświadczeń i dużą dawką wiedzy – wyznaje pani Monika. Prowadzenie takiego gospodarstwa wymaga ogromnego zaangażowania. – Nic byśmy sami nie wskórali, bardzo pomagają nam rodzice, także nasze dzieci chętnie włączają w się różne, codzienne zadania. Zwierzęta rano zawsze trzeba nakarmić i to już obowiązek mojego teścia – dodaje Monika Owczarek.

 

Zwierzęta w Zagrodzie

Zagroda znajduje się w otoczeniu lasów i łąk, z dala od głównej drogi; główną część stanowi woliera z ptakami ozdobnymi o powierzchni około 2500 tys. m2Aktualnie lista zwierząt, jakie można zobaczyć w „Owczarkowej Zagrodzie” jest przebogata. Mieszkańcami są między innymi: piętnaście danieli, sześć alpak, a te najbardziej znane to Balbina i Bobo; kozy domowe o imionach Piorun, Kaja i Ruda; owce rasy wrzosówka; daniele; paw Maciek; około dwudziestu bażantów łownych – srebrne, diamentowe, królewskie, złociste, bananowe; kaczki mandarynki, karolinki i biegusy; gęsi kubańskie i bernikle; kury rasy Cochin i jedwabiste; przepiórki chińskie i zwyczajne, perliczka; papugi faliste, żako, nimfy i nierozłączki; egzotyczne ptaszki: ryżowce, kanarki Amadyny; zeberki, mewka japońska, gołąbki diamentowe oraz małpki marmozety białouche i wiewiórki Hudson. Właścicielka podkreśla, że zwierzątka są zdrowe, regularnie badane przez weterynarza.

Liczne, atrakcyjne programy

Szczególnie miłe i oczekiwane są odwiedziny dzieci, bo one przecież uwielbiają zwierzęta. – Dzięki spotkaniom z najmłodszymi sami wiele się uczymy, a ze swej strony bezpośredni kontakt z naturą, możliwość dotknięcia zwierzątka, pogłaskania go, a nawet przytulenia się do niego pozwala dzieciom łatwiej przyswoić wiedzę o zwierzętach i przyrodzie. Podczas wizyty organizujemy ognisko w przyjemnym otoczeniu lasu i wody – zachęca do odwiedzin Monika Owczarek.

I to z myślą o dzieciach młodszych i starszych właściciele opracowali bogaty, inspirujący do kreatywności program edukacyjny. – Zaczęło się od makaronu, babcia nauczyła mnie tej sztuki i wprowadziłam to do stałego naszego harmonogram zajęć – mówi pani Monika. I powstały zajęcia ph. „W gorącej wodzie kąpany”, które mają formułę warsztatów, podczas których poznaje się metodę wyrobu wiejskiego makaronu. Przy okazji dzieci dowiadują się o roli jajek w żywieniu i historii makaronu. Warsztat urozmaica spotkanie z polską literaturą, między innymi wierszykiem Wandy Chotomskiej „Makaron”.

Druga propozycja „Sianowije” to warsztat plastyczny, podczas którego dzieci przy pomocy siana i nici wyczarowują różne figury – zwierzęta, postaci, rośliny. W kolejnym projekcie „Król Ziemniak” dzieci z darów jesieni: ziemniaków, kasztanów czy żołędzi wykonują różne stworki. – To powrót do tradycji, bo przecież zabawy plastyczno-techniczne z kasztanami, żołędziami, liśćmi od zawsze stanowiły podstawowy program w szkolnej edukacji – mówi pani Monika. Po zajęciach czeka atrakcja, czyli degustacja pysznych pieczonek z ogniska. Projekt „Warsztat sitowie” nawiązuje do dawnej wiejskiej kultury ludowej. – Jak to drzewiej bywało, w regionach podmokłych, gdzie występują trawy o nazwie sitowie, dzieci wykonywały zabawki z situ. Takie lalki mogą zrobić podczas naszych warsztatów. Powstają lalki sitowianki, proste w wykonaniu i niezwykle urokliwe. Mamy też zajęcia plastyczne, gdzie wykonuje się pachnidełka na bazie wosku sojowego i naturalnych olejków eterycznych – opowiada właścicielka „Owczarkowej Zagrody”.

Najnowsza propozycja jest związana z zimowymi, świątecznymi tradycjami. To „Warsztaty pierniczkowe”, podczas których dzieci biorą udział w powstawaniu ciasta na pierniczki i poznają historię powstania tego ciasta. – Każde dziecko otrzymuje fragment ciasta, któremu nadaje kształt z tradycyjnych form snycerskich. W czasie wypieku pierniczków jest czas na degustacje naszych pierniczków, a także zwiedzanie zagrody w zimowej odsłonie – przybliża ideę Monika Owczarek.

Naturalnie, sztandarowym programem edukacyjnym zagrody jest spotkanie ze zwierzętami, czyli warsztat „Zwierzęta i ptaki w gospodarstwie”. Umożliwia on poznanie życia w gospodarstwie – obowiązków gospodarza, codziennych prac przy zwierzętach oraz zwyczajów i znaczenia zwierząt i ptaków, z którymi można mieć bezpośredni kontakt: przytulić,  pogłaskać, nakarmić. Którymi zwierzątkami są najbardziej zachwycone? – Fascynują się kurami. Może to wydać się dziwne, ale kura dla dzieci z miasta jest zwierzęciem egzotycznym. Oczywiście wszystkie, zwłaszcza małe zwierzątka, są uwielbiane przez dzieci – podkreśla Monika Owczarek.

Interdyscyplinarna działaczka

Pani Monika to prawdziwa społeczniczka. Sprawnie łączy wiele ról. Jako właścicielka dzierży funkcje: nauczycielki i kreatorki. Na polu kultury ludowej spełnia się, kierując Kołem Gospodyń Wiejskich. – Tworzą go młode kobiety, pełne zapału. Uczestniczymy w pokazach Stołów Bożonarodzeniowych, organizujemy ferie dla dzieci, współpracujemy ze strażakami, zapraszamy na potańcówki, które odbywają się w naszej Zagrodzie. – Łączę funkcje: sołtysa, przewodniczącej i właścicielki zagrody, i tym sposobem stwarzam mieszkańcom ciekawe propozycje. Korzystamy z różnych źródeł finasowania, na przykład z funduszu sołeckiego otrzymałyśmy pieniądze na stroje dla pań w KGW, a za pieniądze z pozyskane z programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich – Śląskie Lokalnie w ramach projektu „Wąsosz przyjazna dla jeżyka” podczas warsztatów wykonamy sto budek dla jeżyków – opowiada sołtys Owczarek. – Cieszy nas, że mieszkańcy pozytywnie odbierają naszą działalność. Udaje się nam nawiązać współpracę z gminą, szkołą, stowarzyszeniami, a także miejscowymi firmami, w tym bardzo ściśle ze stadniną koni oraz browarem Wąsosz, który wspiera nasze inicjatywy. Moim marzeniem jest, aby Zagroda stała się centrum społeczno-kulturalnym, dając mieszkańcom różne i ciekawe formy spędzania czasu – podsumowuje Monika Owczarek.

 

Dojazd do „Owczarkowej Zagrody” jest prosty. Zagroda znajduje się 10 km od Częstochowy, w kierunku Tarnowskich Gór, przy drodze wojewódzkiej nr 908. Z Częstochowy dojazd komunikacją miejską linia nr 33.

Przyjmowane są tylko grupy zorganizowane, min. 10 osób, po wcześniejszej rezerwacji, kontakt tel. 513 394 794 lub e-mail : owczarkowazagroda@wp.pl

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *