Zawsze byłem Europejczykiem


…myślę sobie, patrząc na wyblakłe plakaty „referendalne” z Edytą Górniak, prezydentem Kwaśniewskim i Michałem Żebrowskim. Bo niby, co to w ogóle za tekst! Wiadomo, że zarówno oni jak i pani Kwaśniewska, Przybylska, pan Żak, a także czterdzieści milionów pozostałych Polek i Polaków są Europejczykami. Byliśmy nimi zarówno przed referendum, jak i po, i to bez względu na wynik tegoż.

…myślę sobie, patrząc na wyblakłe plakaty „referendalne” z Edytą Górniak, prezydentem Kwaśniewskim i Michałem Żebrowskim. Bo niby, co to w ogóle za tekst! Wiadomo, że zarówno oni jak i pani Kwaśniewska, Przybylska, pan Żak, a także czterdzieści milionów pozostałych Polek i Polaków są Europejczykami. Byliśmy nimi zarówno przed referendum, jak i po, i to bez względu na wynik tegoż.
Powiem więcej: zawsze czułem się Europejczykiem bez względu na to, w jakim Polska znajdowała się momencie historycznym. Zatem byłem Europejczykiem jako niemowlę u schyłku „gomółkowksiej smuty”. Byłem nim jako przedszkolak, kiedy naszą Ojczyzną zawładnęła gierkowska propaganda sukcesu, ale byłem nim także jako uczeń podczas podpisywania Porozumień Sierpniowych.
Myślę, że nie będzie dla Państwa zaskoczeniem jeżeli powiem, że Europejczykiem byłem też w latach młodości, choć zmuszano mnie wówczas do uczenia się sfałszowanej historii Polski i propedeutyki nauki wiedzy o społeczeństwie oraz uczestnictwa w pochodach pierwszomajowych. Również Okrągły Stół i upadek Muru Berlińskiego oglądałem jako Europejczyk i jako Europejczyk odebrałem swój pierwszy w życiu paszport uprawniający do wyjazdu we „Wsie strony mira”. Zaraz po tym, jako Europejczyk, udałem się w swoją pierwszą podróż zagraniczną po Europie. I choć, będąc po raz pierwszy w Austrii, Belgii czy Francji czułem się trochę jak kopciuch, to już całkiem swojskie klimaty były na wschód od Bugu, a przypomnę, że tam również ciągnie się Europa.
Ale, było – minęło. Lata biegły, a ja wciąż byłem Europejczykiem, pomimo tego, że dawno wyrosłem ze swoich krótkich spodenek i przestałem na co dzień używać procy. Świat wokół zmieniał się w zawrotnym tempie i jedyna rzecz, która pozostała po staremu, to ta, że… Polacy nadal są Europejczykami. Bo niby kim mieliby być, lub dopiero teraz stać się – jak próbowały nas przekonać głowy z billboardów – skoro urodzili się w kraju nad Wisłą? Kim są, lub będą po pierwszym maja przyszłego roku Polacy, Słoweńcy, Łotysze, Węgrzy i inne narody, które żyją na swojej własnej, europejskiej ziemi od wieków? Otóż nie ma takiego pytania, jest tylko odpowiedź: to Europejczycy.
Zatem, mówiąc poważnie: Maltańczyk w pieluszce, Cypryjczyk w szkolnym mundurku, Szkot w spódnicy, Rosjanin w pionierskiej chuście, Niemiec z kolczykiem w nosie i Francuz w glanach – też, wszyscy ci, to Europejczycy! Po cóż więc ten patos Panie Prezydencie, Pani Jolanto i Panie Michale? Przecież nic się nie stało. Nadal jesteśmy Polakami, nadal jesteśmy Europejczykami.

Artur Warzocha

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *