STRASZA SIOSTRA, STARSZY BRAT


Piątkowy deszczowy poranek. W budynku częstochowskiego MOPS-u grupa dzieci i opiekunów. Dziś ma być wycieczka w ramach programu Starszy Brat, Starsza Siostra, tylko pogoda nie dopisała. Ale humory wszyscy mają wspaniałe i nawet niesprzyjająca aura nie jest w stanie ich zepsuć. Nadchodzi w końcu godzina “0”, ładujemy się do autobusu i jedziemy. Po drodze trzeba jeszcze tylko zabrać ze szkoły Marcina, któremu błędnie powiedziano, że wycieczki nie będzie. Marcin tryska radością, buzia mu się nie zamyka. Cieszy się ze spotkania ze swoją Starszą Siostrą Justyną, jest zadowolony z wycieczki i z tego, że nie bedzie musiał spędzić dnia w szkole. Już teraz przekonuję się jak dzieci bardzo są związane ze swym starszym rodzeństwem. W trakcie wycieczki w przekonaniu tym utwierdzę się jeszcze bardziej.

Piątkowy deszczowy poranek. W budynku częstochowskiego MOPS-u grupa dzieci i opiekunów. Dziś ma być wycieczka w ramach programu Starszy Brat, Starsza Siostra, tylko pogoda nie dopisała. Ale humory wszyscy mają wspaniałe i nawet niesprzyjająca aura nie jest w stanie ich zepsuć. Nadchodzi w końcu godzina “0”, ładujemy się do autobusu i jedziemy. Po drodze trzeba jeszcze tylko zabrać ze szkoły Marcina, któremu błędnie powiedziano, że wycieczki nie będzie. Marcin tryska radością, buzia mu się nie zamyka. Cieszy się ze spotkania ze swoją Starszą Siostrą Justyną, jest zadowolony z wycieczki i z tego, że nie bedzie musiał spędzić dnia w szkole. Już teraz przekonuję się jak dzieci bardzo są związane ze swym starszym rodzeństwem. W trakcie wycieczki w przekonaniu tym utwierdzę się jeszcze bardziej.
Pierwszy przystanek wypada w Olsztynie. Wspólnie wspinamy się na skałki, chodzimy po ruinach zamku i na koniec zwiedzamy szopkę autorstwa Jana Wewióra. Następnie spacerujemy po lesie. Dzieci są przeszczęśliwe. Marcin stwierdza nawet, że mógłby zostać tu na zawsze, tak tu jest wspaniale. Z Olsztyna jedziemy do Złotego Potoku. Tutaj spędzimy resztę dnia. W stadninie Leszka Pilarskiego czeka na nas mnóstwo atrakcji. Najpierw ognisko i pieczenie kiełbasek. Po posiłku trzeba spalić kalorie. Doskonała do tego jest przejażdżka kucem, dlatego dzieci i ich starsze rodzeństwo biegną do pomieszczenia, gdzie będziemy jeździć na koniach. Ale kuce to nie jedyna atrakcja. Jest jeszcze zagroda z innymi zwierzętami, jest huśtawka, na której można się bawić. Panowie postanawiają rozegrać mecz. Dziewczynki wybierają huśtawkę oraz skakankę i gumę do przeskakiwania. I tak cały dzień: zabawy, zabawy i jeszcze raz zabawy. Wszystko co dobre, niestety szybko się kończy. Tak też nasz pobyt w Złotym Potoku dobiegł końca. W drodze powrotnej wspinamy się jeszcze na Bramę Twardowskiego i pijemy czystą wodę ze źródeł Zygmunta i Elżbiety. W autobusie dzieci rozmawiają ze swoimi opiekunami, dzielą się wrażeniami.
Jak mówi Iwona Borysiuk – z-ca dyrektora MOPS-u – wycieczka miała na celu zintegrować dzieci i wolontariuszy. I to się udało, młodsze rodzeństwo jest bardzo związane ze swymi starszymi siostrami i braćmi. Wszyscy oni tworzą jedną wielką rodzinę. Jak mówi Beata Grabarczyk, starsza siostra, jej młodszy brat Marcel jest po prostu jej bratem. “Między nami nawiązała się więź przyjaźni. Marcel zwierza mi się z problemów, pyta o radę. Razem odrabiamy lekcje, chodzimy na spacery. Jestem szczęśliwa, że mogę opiekować się Marcelem, wiem też, że on na mnie czeka, czeka na nasze spotkania”. Podobnie mówi Jola Sadowska, starsza siostra Justyny: “Jestem bardzo mocno związana z Justyną. Ona szuka u mnie podpory, razem rozwiązujemy jej problemy. Rozmawiamy o sprawach trudnych, tak, aby Justyna mogła sobie z nimi radzić”. Według Iwony Borysiuk z MOPS-u już widać pierwsze efekty programu. “Dzieci stają się coraz bardzie otwarte, pewne siebie. Mają też lepsze wyniki w szkole. To jest zasługa ich starszego rodzeństwa”.
Pod koniec wycieczki sam czuję się po trochu jak starszy brat. “Zaakceptowali cię” – mówi mi Aldona Swodczyk, kordynator projektu, “możesz być starszym bratem, jesteś jednym z nas”.
Oto nazwiska 11 Wspaniałych, wolontariuszy, którzy swój wolny czas poświęcają dzieciom potrzebującym pomocy: Magdalena Czernecka, Jolanta Sadowska, Małgorzata Kurzydlak, Dominik Widerski, Maja Obłodecka, Beata Grabarczyk, Grzegorz Święcicki, Justyna Olejniczak, Ewa Góra, Katarzyna Kotowicz i Iza Kapuścirska, studenci pedagogiki częstochowskiej WSP. Jak sami mówią, nie czują, że robią coś wielkiego. Po prostu lubią pomagać innym.

ŁUKASZ DRYWA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *