Szlak św. Idziego


1. września, w dniu patrona Parafii św. Idziego w Zrębicach, u podnóża Gór Sokolich w trakcie mszy odpustowej otwarto nowy szlak turystyczny “Dróżki św. Idziego”. Przedsięwzięcie, którego inicjatorami są Jurajskie Stowarzyszenie Turystyki Wiejskiej oraz Grupa Odnowy Wsi Zrębice, zrealizowano przy wsparciu Samorządu Województwa Śląskiego oraz Samorządu Gminy Olsztyn.

Szlakiem można spacerować już od sierpnia br., przebiega on z Olsztyna przez rezerwat Sokole Góry do Zrębic i kończy się przy zabytkowym kościele pw. św. Idziego w Zrębicach. Na trasie szlaku ponadto znajdują się różne atrakcje turystyczne – Szopka Olsztyńska, Góra Biakło, Jaskinie w Sokolich Górach, Skałki św. Idziego, Źródełko św. Idziego oraz kapliczka św. Idziego. Właśnie w tych miejscach ustawiono tablice informacyjne na temat życia św. Idziego oraz gminy Olsztyn. Długość szlaku wynosi 8 km. Jest on oznaczony kolorem zielonym.

Co głosi legenda?

Według miejscowego podania bardzo dawno temu wybuchła w okolicy straszliwa zaraza dziesiątkująca ludzi i dobytek domowy. Wielu opuszczało zarażone domy i wynosiło się na mieszkanie do lasu. Kiedy gromadka tych nieszczęśliwych biedaków modliła się w lesie, błagając o zmiłowanie Boskie, na tej skale, którą dotąd pokazują, zjawiła się postać poważnego starca w ubiorze pustelniczym. Zjawisko to jednych przestraszyło, a w drugich rozbudziło wiarę, że to znak miłosierdzia Boskiego. Owa świetlana postać, był to św. Idzi, który zachęcił wszystkich do pokuty, jeśli chcą, aby zaraza ustąpiła, a następnie wskazał im źródełko, blisko skały bijące, z którego woda miała służyć jako lekarstwo przeciwko zaraźliwej gorączce. Wszyscy co widzieli to objawienie, powrócili do wsi i opowiedzieli, co potrzeba czynić, aby przebłagać zagniewanego Boga. Lud wziął się do pokuty, jak niegdyś mieszkańcy Niniwy; a gdy zaraza ustała, postanowili na tę pamiątkę zbudować kaplicę św. Idziemu. To postanowienie doprowadził do skutku ks. Bartłomiej Magdaliński, o czym czytamy w wizycie Komorowskiego, Officyała generalnego Dyecezyji Krakowskiej, odbytej 25. stycznia 1748 roku – “Wśród największej posuchy źródło to nie wysycha i dotąd przez lud pobożny jest uczęszczane.”

Źródło: Nabożeństwo do św. Idziego oraz wiadomość o parafii i kościele w Zrębicach autor: ks. G. Augustynik

Pustelnicze życie św. Idziego

Św. Idzi, pustelnik i opat, żył na przełomie VII/VIII w. Urodzony w Atenach, po pobycie w Rzymie i Katalonii rozpoczął życie pustelnicze nad Rodanem w południowej Francji. Przypuszcza się, że władca ówczesnej Septymanii, król Wizygotów Flawiusz Wamba podarował św. Idziemu ziemię, na której pustelnik założył opactwo, po jego śmierci nazwane jego imieniem – Saint Gilles, istniejące do dziś. Św. Idzi, zaliczony w poczet najważniejszych czternastu świętych wspomożycieli, doznawał wielkiej czci także i w Polsce w czasach średniowiecza. Wzywali jego pomocy ludzie ogarnięci strachem, bojaźnią i koszmarami, ranni i chorzy, myśliwi i rybacy, małżeństwa niepłodne, matki karmiące i mamki. Gall Anonim podał w swojej Kronice polskiej, że to właśnie dzięki wstawiennictwu św. Idziego królowi Władysławowi Hermanowi i Judycie narodził się syn Bolesław. W podzięce, król Bolesław Krzywousty odbył pielgrzymkę do ówczesnego sanktuarium św. Idziego w Somogyvár na Węgrzech. Ogromna cześć, jakiej zażywał Święty od matek karmiących i mamek, wynikała z legendy z pustelniczego okresu życia Świętego. Otóż, jak pisze ksiądz Piotr Skarga w “Żywotach Świętych” (1579 r.), św. Idzi w swojej pustelni tylko “ziółeczkami schudłe członki swoje” utrzymywał. Na rozkaz Pana Boga do jaskini pustelnika codziennie więc o określonych godzinach przychodziła łania i pozwalała się doić. Gdy Pan Bóg postanowił objawić światu świętego pustelnika, łania ta została zraniona podczas polowania i uciekła przed psami i myśliwymi pod obronę Świętego. Św. Idzi wyprosił u Pana Boga, aby nic złego się nie stało jego karmicielce. Psy nie dały się wpędzić w gęstwinę leśną, a łowcy następnego dnia przyprowadzili króla, biskupa i innych duchownych w to niezwykłe miejsce. Jeden z łowców postrzelił wtedy z łuku świętego męża. Król, który dotarł do jaskini, ujrzał czcigodnego starca i leżącą obok niego łanię i bardzo współczuł Świętemu. Św. Idzi natomiast prosił Boga, aby zadana rana nigdy się nie zagoiła dając przyczynek do stałego cierpienia.
Współcześni Polacy coraz częściej zwracają się o orędownictwo św. Idziego w swoich sprawach małej i wielkiej wagi, ale nadal bardzo rzadko obierają św. Idziego patronem dla swych dzieci.

Źródło: www.olsztyn.ug.gov.pl

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *