Abyście szli i owoc przynosili


No właśnie – abyśmy szli, czyli nie stali w miejscu. Od jakiegoś czasu – tak jak większość społeczeństwa – uczestniczę w przeróżnych kameralnych i bardziej oficjalnych dyskusjach związanych z naszą integracją w struktury europejskie. Denerwuje mnie propagandowy sposób prowadzenia tzw. „kampanii”, ale wiem, że na referendum trzeba iść. Jeśli ktoś jest przeciwko, to niech tak głosuje. Tylko niech idzie. Będę głosował za wejściem Polski do Unii Europejskiej i zrobię to m.in. przeciwko korupcyjnym i kompromitującym rządom SLD i im podobnym, przeciwko partyjkom i układom kolesi ze starych struktur ZMW i ZSMP, które nadal sprawują władzę w naszym kraju, bo demonicznie się do tego przyzwyczaiły (przecież nic innego nie potrafią!). Piszę tak ostro, bo denerwuję się, gdy widzę i słyszę, co robią mojemu koledze – Jarkowi Selinowi z KRRiTV, co robią wielu innym porządnym ludziom pragnącym dobra Ojczyzny.
Oduczmy się w końcu bierności, która trawi nas ze wszystkich stron. Porządni, wykształceni obywatele, ludzie mądrzy i z pomysłami nie chcą się angażować w politykę, bo się boją, że tzw. zawodowi politycy ich zniszczą. I, niestety, niszczą na każdym poziomie władzy. Ale, jeśli zamiast bierności i bylejakości sprawowanej władzy nie pojawi się coraz więcej ludzi odważnych, poważnie traktujących misję społeczną, to boję się o naszą przyszłość. Bardziej się boję zagrożeń wewnętrznych niż tego, co na zewnątrz. Łatwo jest zrzucać winę np. na Unię, czy USA, a trudniej zabrać się do solidnej roboty.
Widzę wiele niebezpieczeństw, jakie mogą zagrozić Polsce w nowej sytuacji administracyjno-politycznej. Tylko, niestety, za wiele z nich odpowiadamy sami. Jeśli boimy się utraty swoich tradycji, kultury, historii, wiary, to czy ten strach nas nie oskarża? Trzeba się skupić na kształtowaniu postaw patriotycznych – umiejętności cieszenia się z tego, że jesteśmy Polakami. Trzeba w ciekawy sposób obchodzić święta narodowe, akcentować swoją odrębność i niepowtarzalność, zachowując i doceniając inne narody czy inne kultury. Trzeba w końcu podjąć trud troski o wiarę twórczą i aktywną a nie bierną i pasywną. Ta wiara przeżyje wszelkie unie i przetrwa wszystkie rodzaje zła.
Nie radzimy sobie, to widać na każdym kroku. Potrzebujemy pomocy. Ale nie mamy się czego wstydzić. Polska w Europie jest od dawna, choć zbyt często bywała wykorzystywana do cudzych interesów. Polska jednak budowała zręby europejskiej demokracji, solidarności, wolności. Polska jest silna i może wiele. Polska ma Autorytet Moralny, Proroka naszych dziwnych czasów – Jana Pawła II, który widzi dla nas znaczące miejsce w Europie. Ale widzi dla nas także zadania, które musimy podjąć. Polska jest potrzebna Europie, abyśmy razem przynieśli owoc. Pomimo różnego rodzaju lęków, nie możemy budować społeczeństwa undegrandowego, zepchniętego na margines Europy. Nie możemy być z boku, kiedy jesteśmy potrzebni. W Rzymie Ojciec Święty powiedział to bardzo wyraźnie.
Przepraszam za osobisty i może trochę polityczny ton, ale cierpliwość każdego ma granicę.

Ks. Grzegorz Ułamek

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *