Industriada w pandemicznej rzeczywistości


Projekt Industriada realizowany na obszarze województwa śląskiego ma na celu zwrócenie uwagi społecznej na zabytki przemysłowe. Dzisiaj święto Szlaku Zabytków Techniki wypracowało sobie renomę jednego z największych festiwali dziedzictwa przemysłowego w Europie.

 

 

W tym roku Industriada zawitała do ponad 20 miast w województwie śląskim. Na szlaku zabytków techniki znalazły się również trzy częstochowskie obiekty, które można było zwiedzać 26 września: Muzeum Historii Zapałek, Muzeum Górnictwa Rud Żelaza i Muzeum Historii Kolei. Formuła uczestnictwa była różnorodna. Odbywały się, m.in., warsztaty, zwiedzanie obiektów z przewodnikiem, prezentacje i koncerty. Wśród atrakcji znalazły się np.: manewry Stonki z Bykiem, zwiedzanie fabryki zapałek, przejażdżka drezyną, symulator lokomotywy, czy tworzenie z gliny zwierząt żyjących w epoce jurajskiej. Zwieńczeniem imprezy był koncert zespołu Tam Tam Project, będący połączeniem dźwięków z różnych stron świata z nowoczesnymi i klasycznymi stylami muzycznymi.

Motywem przewodnim tegorocznej Industriady była natura w przemyśle. Związek pomiędzy tymi dwoma światami sięga początków przemysłowej działalności człowieka. Natura i industrialny charakter większości obszaru województwa śląskiego są nierozłączne. Wszystkie cztery żywioły – ogień, powietrze, woda, ziemia – odgrywały kluczową rolę w pracy i codziennym życiu górników, hutników oraz robotników. Era przemysłowej rewolucji to dla człowieka koniec pewnej epoki, kiedy życie toczyło się zgodnie z rytmem pór roku. Jednak w halach fabryk oraz w podziemnych korytarzach relacja natury z przemysłem była bardzo bliska – oba te światy jednocześnie uzupełniały się i rywalizowały ze sobą. A w centrum tego wszystkiego był nie kto inny, jak człowiek!

 

Pierwsza edycja festiwalu miała miejsce w czerwcu 2010 roku. Jak dotąd, każda kolejna również miała miejsce w czerwcu, tegoroczna więc była wyjątkowa – przez ograniczenia związane z pandemią została przełożona na wrzesień. Trwała także nie dwa dni, tak jak miało to miejsce do tej pory, a jeden. Miało to wpływ na całokształt przedsięwzięcia, gdyż wszystkie atrakcje zaplanowane na tę okazję musiały zmieścić się w znacznie krótszym czasie. Koordynatorem Industriady było Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Obchody odbywały się, między innymi, w Częstochowie, Bytomiu, Zabrzu, Katowicach i Cieszynie.

W Częstochowie w Industriadzie można było uczestniczyć w Muzeum Historii Zapałek, gdzie można było zwiedzić historyczną fabrykę. W Muzeum Górnictwa Rud Żelaza również zorganizowano zwiedzanie, a także warsztaty artystyczne, podczas których uczestnicy mogli wykonać z gliny stworzenia żyjące w erze jurajskiej, muzyczne, na których wykonywano instrumenty z materiałów z recyklingu, oraz koncerty. W Muzeum Historii Kolei oprócz zwiedzania w programie znalazł się symulator lokomotywy, dzięki czemu każdy uczestnik mógł wyobrazić sobie, że jest maszynistą. Można także było przejechać się drezyną. Przejazd zaczynał się na stacji Stradom, a kończył przy przejeździe na ulicy Zaciszańskiej.

W Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu Industriada również miała szczególny charakter. Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika prasowego muzeum Konrada Kołakowskiego, tegoroczna edycja była wyjątkowa pod wieloma względami. Organizatorzy musieli podołać trudnemu zadaniu sprostania wszystkim wymogom sanitarnym, które zostały narzucone przez sanepid. Podczas zwiedzania obiektów zamkniętych obowiązkowe było założenie maseczki. Należało także zachować odpowiedni dystans społeczny, a w wyznaczonych miejscach można było zdezynfekować ręce. Zrezygnowano też z organizowania dużych imprez masowych. Pomimo tych wszystkich odgórnie narzuconych ograniczeń, zainteresowanie Industriadą nie spadło. – W porównaniu z poprzednimi edycjami było nieco mniej ludzi, jednak różnica była niemal niezauważalna. Mnóstwo ludzi skorzystało z atrakcji przygotowanych przez muzeum. Sami organizatorzy musieli zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. W poprzednich latach Industriada trwała dwa dni – pierwszy był dniem rozruchu maszyn, a na drugi zaplanowany był finał. W tym roku wszystkie wydarzenia musiały zmieścić się w jednym dniu – wyjaśnia Konrad Kołakowski.

 

Historia Industriady zaczyna się 12 czerwca 2010 roku. Dwa lata pracowano nad skomercjalizowaniem Szlaku Zabytków Techniki. Wtedy impreza była jednodniowym festiwalem, którego program obejmował koncerty, formy zwiedzania, występy artystyczne. Uruchamiano stare maszyny, które obsługiwane były przez pracowników przebranych w historyczne stroje. Wraz z biegiem lat przybywało miast zaangażowanych w całe przedsięwzięcie. W 2015 roku rozpoczęto cykl zwany „rozruchem maszyn”. Jest co cykl imprez odbywających się w wieczór poprzedzający Industriadę.

Sam festiwal zdobył mnóstwo nagród, między innymi „kreatura” za kreatywną reklamę, „Golden arrow”, nagroda w konkursie marketingu bezpośredniego, czy „złoty certyfikat POT” za Najlepszy Produkt Turystyczny. Festiwal na stałe wpisał się już w kalendarz dorocznych imprez organizowanych w Polsce. Co roku przyciąga mnóstwo turystów, wśród których są ludzie zarówno zainteresowani nowinkami technicznymi, jak i po prostu ludzie lubiący spędzać swój czas w kreatywny sposób.

Uczestnicy i organizatorzy Industriady mają nadzieję, że w przyszłym roku odbędzie się ona w zwykłym, spokojnym trybie.

MAGDALENA GUZOWSKA

 

fot. industriada.pl

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *