Edukacja ważna jak oddech


Rozmowa z płk dr n. med. Piotrem Dąbrowieckim, zastępcą komendanta Centralnego Szpitala Klinicznego MON, prezesem Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP.

Rozmowa z płk dr n. med. Piotrem Dąbrowieckim, zastępcą komendanta Centralnego Szpitala Klinicznego MON, prezesem Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP.

– Jakie są cele Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP?
Federacja powstała, aby skupiać wysiłki wszystkich polskich pacjentów z chorobami płuc, alergią i astmą. Sytuacja chorych na astmę w Polsce jest dobra, są objęci opieką szpitalną i ambulatoryjną, ale nigdy nie jest tak, aby nie mogło być lepiej. Jesteśmy członkiem Europejskiej Federacji, w związku z tym staramy się patrzeć globalnie na sytuację polskich pacjentów. Z perspektywy Europy widać, że mamy wiele do zrobienia w zakresie edukacji i dostępności do leczenia.
– Mówimy o chorobach, które można określić mianem epidemii XXI wieku, wynikających z palenia papierosów, zanieczyszczenia środowiska, przesycenia naszego otoczenia chemią.
Wraz z rozwojem gospodarki, niestety, pojawia się coraz więcej zanieczyszczeń powietrza. Zwykło się sądzić, że groźny jest tylko tytoń albo wyziewy przemysłowe. Tymczasem wiele wskazuje na to, że samo życie w dużym mieście jest istotnym czynnikiem ryzyka chorób układu oddechowego. Badania przeprowadzone przez śp. dr Wojciecha Lubińskiego lekarza śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego wykazały, że niepalące kobiety mieszkające przy dużych arteriach komunikacyjnych w Warszawie, mają 4 razy częściej problemy z chorobami układu oddechowego, niż mieszkanki wsi.
– Stąd rosnąca waga edukacji.
Na szkoleniach dla pacjentów oraz ich rodzin mówimy o tym, że gdy ktoś ma objawy alergii i pokasłuje – może być to astma oskrzelowa. Gdy małe dziecko ma cechy atopowego zapalenia skóry, należy je objąć obserwacją pod kątem innych schorzeń alergicznych, na przykład alergicznego nieżytu nosa, którego konsekwencją może być astma oskrzelowa. Dlatego zajmujemy się szeroko pojętą edukacją pacjentów, lekarzy, pielęgniarek jak i całego społeczeństwa. Zgodnie z badaniami prof. B. Samolińskiego, mamy w Polsce ponad 4 mln. chorych na astmę, z czego rozpoznanych prawie 2 mln. Prawidłowo leczonych jest zaś milion.
– To może być nieco zaskakujące, że personel służby zdrowia wymaga edukacji w zakresie astmy. W jaki sposób edukują Państwo np. lekarzy ?
Chociażby organizując konferencje z wykładami zarówno dla pacjentów, lekarzy i pielęgniarek. Te trzy grupy tworzą swoisty zespół, który generuje opiekę. Staramy się tworzyć wspólne forum dla tych środowisk. Najnowsza wiedza przekazywana przez profesorów trafia do lekarzy, jednocześnie korzystają z tego pielęgniarki i pacjenci. Służy to temu, aby coraz większa grupa pacjentów dowiedziała się o swojej chorobie. Wiemy, że na takie spotkania przychodzą osoby aktywne, świadome. Nam zależy, żeby poruszyć osoby nieaktywne, które mają kaszel, świsty w płucach i bagatelizują je, mówiąc że: „ja tak już mam”. Tak nie musi być. Dziewięćdziesiąt procent chorych możemy zaleczyć do postaci bezobjawowej. Jeszcze 10 lat temu nie było to możliwe. Mówimy: „może pani/pan żyć bez duszności, jest to możliwe”. Naszym celem jest pacjent stabilny bez objawów choroby.
– Podstawą profilaktyki jest prawidłowo wykonany test. Państwo promują tzw. ACT – Astma Control Test. Co on oznacza dla pacjenta i lekarza?
Test kontroli astmy ACT jest bardzo dobrą metodą do określenia poziomu stabilności choroby. Nie jest to żadne narzędzie fizyczne, tylko kartka papieru zawierająca pięć pytań, po odpowiedzi na które pacjent jest kwalifikowany na odpowiedni stopień stabilności choroby. Pytamy się o objawy w ciągu dnia, w ciągu nocy, jak często zażywa leki rozszerzające oskrzela. Ostatnie pytanie dotyczy subiektywnego odczucia czy pacjent uważa, że choroba nim rządzi czy też ma poczucie aktywnego panowania nad astmą. Jeżeli pacjent na skali od 5 do 25 ma wynik powyżej 20, oznacza to, że jest w stabilnym okresie choroby. Możemy wówczas poprawiać wynik, ale nie ma zagrożenia. Często jednak nasi pacjenci mają 16 albo 14 punktów. Wówczas grupę szkoloną dzielę na dwie części: tych, którzy mają powyżej i poniżej progu 20 punktów. Niski wynik oznacza, że pacjent ma nad czym popracować: np. nie stosuje profilaktyki alergenowej, odstawił lek, nieprawidłowo go zażywa albo… pali papierosy.
– Niewiarygodne!
Nawet dla nas lekarzy jest to zaskoczenie. Aż 25 proc. chorych na astmę pali tytoń. To, niestety, jest nałóg. Takim chorym trudniej jest pomóc, trzeba stosować więcej leków, żeby ustabilizować chorobę. ACT to pożyteczne narzędzie, z którego pacjent może sam skorzystać przed wejściem do gabinetu, nawet w domu – bez stetoskopu czy spirometru. Pozwala ocenić na jakim etapie choroby się znajduje.
– Czy ten test jest dostępny w Internecie?
Oczywiście, na naszej stronie Federacji: www.astma-alergia-pochp.pl oraz na stronie tacyjakja.pl poświęconej chorym przewlekle, w zakładce „astma”. Ten test jednakże dotyczy tylko osób ze zdiagnozowaną astmą. On nie wykrywa astmy, nie przesiewa populacji.

– Jaka jest rola pielęgniarki w profilaktyce i leczeniu astmy?
Rola pielęgniarki jest olbrzymia. Bez pielęgniarki nie wyobrażam sobie opieki nad pacjentami. Jest partnerem procesu terapeutycznego oraz inicjatorem testu ACT. Zanim pacjent w poradni wejdzie do gabinetu lekarza, pielęgniarka może z nim porozmawiać, wręczyć choremu test ACT. Pielęgniarka może wyręczyć zapracowanego lekarza, gdy NFZ daje tylko 15 minut na pacjenta. To pozwala na uniknięcie błędów, zaniechań. ACT pokazuje lekarzowi: ten, kto ma poniżej 20 pkt wymaga więcej uwagi. Ten, który ma 15 punktów powinien zaniepokoić – być może chory ma zaostrzenie i wymaga intensywniejszego leczenia.
Pielęgniarka pełni też bardzo istotną rolę w immunoterapii czyli obserwacji pacjenta. Po podaniu szczepionki pacjent mówi, że swędzą go dłonie, ma kulę w gardle, robi mu się słabo – pierwsza przy nim jest pielęgniarka. Dlatego budowanie świadomości pielęgniarek jest czymś, co przyświeca także Federacji. Zachęcamy je do aktywnego uczestniczenia w procesie terapeutycznym. Są edukatorkami, osobami wykonującymi testy alergiczne, spirometrię, ATC. Oczywiście, wszystko „spina” lekarz, ale proszę zauważyć ile pielęgniarka ma narzędzi i możliwości. Jest prawą ręką doktora.
– Jesteśmy świadkami rewolucji w leczeniu astmy. Leki są coraz skuteczniejsze i bezpieczniejsze, dzięki temu rosną szanse chorych. Skąd więc zjawisko steroidofobii? Dlaczego chorym wydaje się, że leki są groźniejsze od choroby?
To prawda, że większość chorych obawia się sterydów. Dlatego staramy się edukować każdego pacjenta, że są to leki skuteczne, bezpieczne i niezbędne. Stanowią one przełom w leczeniu, poprawiają stan błony śluzowej oskrzeli, likwidują objawy. Dawki stosowane dziś doustnie są sto razy mniejsze niż 30-40 lat temu. A tylko 5 proc. chorych wymaga leczenia doustnego. Preparaty wziewne są wystarczające dla 90 proc. chorych. Jeżeli pacjent nie bierze leków, skazuje się na objawową formę choroby. Z kolei, prawidłowe leczenie pozwala na pełną kontrolę astmy, oznacza normalne życie.
– Samopomoc pacjentów, dzielenie się swoją wiedzą mogą w tym przypadku być bardzo istotne.
Zgadza się. Na spotkaniach, które organizujemy często widzimy tak zwanych liderów – osoby często przychodzące na szkolenia. Stanowią oni grupę wsparcia dla osób nowych czy gorzej sobie radzących. Każdy z nas, lekarzy, zajmuje się także aktywnie edukacją. Czerpiemy z doświadczeń pacjentów, jednocześnie wykorzystujemy ich, aby przenosili tę wiedzę na innych pacjentów na zasadzie „to mi pomogło – może pomóc i tobie”. Wyszkoleni pacjenci są emisariuszami „dobrej nowiny”, pozwalają innym zrozumieć chorobę, a także zwiększają zaufanie do lekarzy, budują atmosferę współpracy. Pacjent musi nauczyć się żyć z tą chorobą, która trwa do końca życia. Jednak prawidłowo leczona pozwala żyć pełnią życia.
Wywiad autoryzowany, do wykorzystania w części lub całości.
Materiał prasowy przygotowany przez Stowarzyszenie „Dziennikarze dla Zdrowia” na konferencję prasową zorganizowaną w związku ze Światowym Dniem Astmy. Warszawa, kwiecień 2011r.

r

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *