Polska w (nad)budowie


PERYSKOP STUDENTA

Tyle się słyszy, tu i tam coś otwierają, coś przecięto. Kiedy oni to robią? Aż bierze podziw jakich doczekaliśmy czasów. Jakie to szczęście chciałoby się powiedzieć. Nic już do roboty nie będzie, może tylko ten złoty za bardzo traci. Czyżby za granicą nie wiedzieli, że u nas tak dobrze? Przecież ostatnie przeszkody na drodze rozwoju usunęła komisja Palikota, a potem i sam Palikot został usunięty. Widocznie też był przeszkodą, tylko tym razem w polityce.
A może to jest tak, że z dala niektóre sprawy lepiej widać niż z bliska, a ocena jest wolna od rządowej propagandy, która to na miejscu zniekształca prawdziwy obraz. Chociażby jak można interpretować wypowiedź ministra Rostowskiego, że przewidział obecne załamanie na rynkach finansowych, oraz że się odpowiednio do tego przygotował. I cóż takiego uczynił nasz wspaniały finansista? Pewnie przygotował długo oczekiwaną (prawdziwą) reformę finansów publicznych. Nic podobnego, mianowicie sukcesem było to, że większość potrzebnych pieniędzy pożyczył już wcześniej. Aż ciśnie się analogia do powiedzenia Napoleona po zwycięstwie nad wojskami cara pod Borodino, „Jeszcze kilka takich sukcesów i będzie po nas”.
Fakt, że buduje się u nas dużo, czy są to najbardziej potrzebne inwestycje, czas pokaże. Tylko, że ta nasza ofensywa budowlana jest z pieniędzy unijnych, raz pożyczonych niestety. Jeżeli jest nietrafiona, robiona głównie po to aby premier z ministrami miał okazję pokazać się z nożyczkami, to w przyszłości mogą być kłopoty. Jeżeli policzymy pieniądze z Brukseli, plus naszą obowiązkową część do wszystkich projektów inwestycyjnych, to łączna suma jest niestety niższa, od tej która przyrosła na liczniku Balcerowicza, ponieważ prawdziwy deficyt finansów publicznych w ubiegłym roku wyniósł 111 mld zł., a więc tak naprawdę to nam brakuje na bieżące funkcjonowanie kraju, nie mówiąc o jakichkolwiek inwestycjach.
I może właśnie to widzą inwestorzy zagraniczni, ponieważ te sukcesy rządzących to wielka ściema, używając żargony młodzieżowego, a Polska powiedzieć w budowie to za mało, ona jest już w nadbudowie, tyle, że propagandowej.

ANNA GAUDY

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *