„Wygrać wybory i odsunąć szaleńców od władzy”


Tadeusz Wrona rozpoczął oficjalną kampanię do samorządu lokalnego. 19 października spotkał się z dziennikarzami, by zaprezentować swój program gospodarczy. Towarzyszyli mu kandydaci do Rady Miasta: Gabriela Żyła, była dyrektor Banku Handlowego, Marek Domagała, szef firmy „Computer Center”, aktualnie radny Klubu PiS, Konrad Głębocki, przewodniczący Klubu Wspólnota Samorządowa, Stefan Rybicki, starszy Cechu Rzemiosł Metalowych i Jerzy Suchy, dyr. ds. sprzedaży w BOŚ.

Spotkanie zaczęto od absolutnej krytyki obecnej władzy, kierującej miastem od listopada 2009 roku, czyli od przegranego przez Tadeusza Wronę referendum. – To był rok stracony na wszystkich polach. Nie ma inwestycji, utracono nadwyżkę finansową, którą wygospodarował Tadeusz Wrona. Jedyny sukces aktualnego zarządu to obsadzanie stanowisk swoimi ludźmi – wylicza Marek Domagała, który z Prawa i Sprawiedliwości przeniósł się teraz do Wspólnoty Samorządowej.
Z wypowiedzi Tadeusza Wrony wynikało, że gdy wygra wybory wszystko zmieni się na lepsze. – Naszą partią jest Częstochowa. Utworzymy pięć tysięcy nowych miejsc pracy, zrealizujemy nowe inwestycje, zadbamy o ludzi słabych. Częstochowie przywrócimy rolę lidera regionu – zapewniał dziennikarzy. Jak wyliczył Wrona, gdy wygra wybory rozpoczną się liczne remonty, między innymi ul. Sobieskiego i kładek nad al. Jana Pawła, a także reforma szkolnictwa, budowa stref gospodarczych, na przykład na lotnisku w Rudnikach, odmrożenie inwestycji, wspieranie badań naukowych w częstochowskich firmach. Na stwierdzenie dziennikarzy, że podobnych deklaracji było bardzo dużo, zwłaszcza gdy miastem rządził Tadeusz Wrona, były prezydent rzucił krótko. – Nie wracajmy do przeszłości.
Niewiele też było konkretów co do sposobu realizacji ambitnych celów, zwłaszcza w aspekcie przedstawionego przez Marka Domagałę katastroficznego stanu finansów miasta. Na pytania: Jak zostaną załatane dziury budżetowe, czy poprzez kolejne kredyty czy może wzrost podatków? A jak zminimalizowany dług miasta, sięgający krytycznego progu, a wygenerowany za rządów Tadeusza Wrony, choć on się od tego odżegnuje? ze swadą i uniesieniem odpowiedział radny Domagała. – A tak, że chcemy wygrać wybory, po to, by odsunąć szaleńców od władzy.
Warto przypomnieć, że radny Marek Domagała, znany był dotychczas z krytyki polityki finansowej Tadeusza Wrony.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *