“Trenerski dwugłos” : Raków Częstochowa – Widzew Łódź


Oto co po zakończeniu niedzielnego (16.04.2023) spotkania 28.Kolejki o mistrzostwo PKO Bank Polski Ekstraklasy mieli do przekazania trenerzy obydwu drużyn.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa): To dla nas ważne zwycięstwo, a to był cel nadrzędny. Gramy jednak u siebie, przed własną publicznością, więc chcieliśmy zagrać również dobry mecz. W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale wykorzystaliśmy tylko jedną. Druga część była bardziej chaotyczna, mieliśmy momenty, w których przejmowaliśmy inicjatywę, potrafiliśmy się utrzymać przy piłce w trzeciej tercji, lecz bez większych konkretów. Brakowało nam kropki nad i, dopiero wejście Marcina oraz sytuacja na jeden na jeden zamknęły mecz.

Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie. Tak jak mówiłem już wcześniej, Widzew nie gra tak słabo, jak punktuje. Punktował dobrze jesienią, więc teraz musi pospłacać te kredyty. W Łodzi mieliśmy jeszcze więcej sytuacji, tam był remis, dzisiaj wygraliśmy. Cieszy zwycięstwo, cieszy dobra gra, zwłaszcza w pierwszej połowie. Dziękuję kibicom za doping, bo widać, że na naszym stadionie pewność siebie jest na dużo wyższym poziomie. Tak to powinno wyglądać, bo mamy wspólny cel i jesteśmy na ostatniej prostej. Wszystko jest w naszych rękach, mam nadzieję, że sięgniemy po nasze cele i marzenia.

Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa Łódź): Zacznę od gratulacji dla Rakowa, dla którego to bardzo ważne trzy punkty. My obchodzimy się smakiem i nie mamy nawet jednego. Źle weszliśmy w ten mecz, przez pierwszych kilkanaście minut nie mogliśmy złapać swojego rytmu, Raków miał sporą przewagę. W konsekwencji naszego błędu gospodarze wykonywali rzut rożny, z niego dość przypadkowa sytuacja i karny, który dał im prowadzenie. Raków grał naprawdę dobrze, był agresywny, zdecydowany.

Później opanowaliśmy grę, mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje. Jeżeli przyjeżdżasz na taki teren, to musisz je wykorzystać bezlitośnie. My tego nie zrobiliśmy. Druga część była dużo lepsza w naszym wykonaniu niż pierwsza. Posiadaliśmy piłkę, szukaliśmy lepszej gry poprzez budowanie od bramki. Narzuciliśmy duże tempo, widzieliśmy, że Raków miał swoje problemy. To spotkanie było intensywne dla obu zespołów. Nie jesteśmy usatysfakcjonowani tym wynikiem. Wiedzieliśmy, na jak trudny teren przyjeżdżamy, ale z perspektywy przebiegu meczu mogliśmy zrobić więcej.

Notował: Przemysław Pindor

Foto: Przemysław Pindor 

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *