Czas pracy po nowemu


Z początkiem roku weszła w życie spora część przepisów znowelizowanego kodeksu pracy. O tym, co te modyfikacje znaczają dla przeciętnego “zjadacza chleba”, rozmawiamy z Andrzejem Stawiarskim, kierownikiem oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Częstochowie.

Z początkiem roku weszła w życie spora część przepisów znowelizowanego kodeksu pracy. O tym, co te modyfikacje znaczają dla przeciętnego “zjadacza chleba”, rozmawiamy z Andrzejem Stawiarskim, kierownikiem oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Częstochowie.

– Do końca zeszłego roku mieliśmy w Polsce 40-godzinny tydzień pracy. Dziś mówi się, że w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej czas pracy Polaków ulegnie zmianie.
– Maksymalny czas pracy w tzw. pełnym wymiarze nie zmieni się. Nadal będzie to 40 godzin w tygodniu. Nowością jest natomiast precyzyjne określenie ilości godzin nadliczbowych. Zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej, w przepisach, jakie zaczęły obowiązywać w Polsce od stycznia tego roku, uściślono że tydzień pracy wraz z godzinami nadliczbowymi może wynosić maksymalnie 48 godzin. Czyli każdy zatrudniony w pełnym wymiarze będzie mógł mieć średnio najwyżej 8 nadgodzin tygodniowo. W styczniu weszły też, korzystne dla pracowników, rozwiązania dotyczące urlopów i okresów odpoczynku od pracy.
– Oznacza to, że będziemy mogli zaplanować dłuższe urlopy?
– Nie wszyscy. Minimalny okres urlopu wypoczynkowego zwiększa się co prawda od stycznia z 18 do 20 dni, ale po dziesięciu latach pracy nadal będzie wynosił maksymalnie 26 dni roboczych. Na zmianach skorzystają natomiast osoby podejmujące pracę po raz pierwszy po 1 stycznia 2004 r. Nie będą musiały, jak dotychczas, czekać na urlop 6 miesięcy. Dla nich przysługująca przerwa w pracy ustalana będzie proporcjonalnie. Po każdym miesiącu pracownik otrzyma 1/12 urlopu należnego po roku zatrudnienia. Dzięki znowelizowanemu kodeksowi Polacy uzyskają też prawo do tzw. regularnych okresów odpoczynku od pracy w postaci 11 nieprzerwanych godzin na dobę i 35 nieprzerwanych godzin tygodniowo, obejmujących niedzielę.
– Sporo osób w Polsce czekało też na zmianę niekorzystnych dla pracowników przepisów dotyczących odpłatności za zwolnienia chorobowe.
– I się doczekało. Od stycznia, inaczej jak w zeszłym roku, pierwszy dzień zwolnienia krótkotrwałego czyli do 6 dni znowu będzie płatny. Ale pracownicy powinni być też zadowoleni z innego istotnego rozwiązania zawartego w kodeksie, a dotyczącego treści umów o pracę. Od nowego roku przepisy nakładają na pracodawcę obowiązek pisemnej informacji o podstawowych warunkach zatrudnienia, tzn. o dobowym i tygodniowym wymiarze pracy, o urlopie, długości okresu wypowiedzenia oraz warunkach wypłaty wynagrodzenia. Pisemne potwierdzenie warunków umowy ustnej musi, według przepisów, nastąpić najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy przez pracownika, a nie jak dotychczas w ciągu 7 dni. Mówię o tym dlatego, że w zeszłym roku mieliśmy wiele interwencji dotyczących np. niewypłacenia wynagrodzenia czy niedotrzymania innych warunków umowy, która została zawarta ustnie. Nie mając w ręku umowy zawartej przez pracownika w formie pisemnej byliśmy skazani na porażkę.
– Od pewnego czasu dużo mówi się także o prześladowaniu w miejscach pracy czyli tzw. mobbingu.
– Ten problem istnieje i nie da się tego przemilczeć. W zeszłym roku mieliśmy 4 interwencje dotyczące wywierania psychicznej presji i nękania pracownika, czyli mówiąc fachowo mobbingu. Jest to problem bardzo złożony i trudny do objęcia w ramy prawa. Dobrze się stało jednak, że twórcy nowego kodeksu pracy zawarli w nim zapis o obowiązku przeciwdziałania mobbingowi na terenie zakładu pracy. My dostaliśmy w ten sposób nowy instrument do walki z tym zjawiskiem.

TOMASZ NABIAŁCZYK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *