Festiwal z panelem


W dniach 25.-27. listopada po raz pierwszy w Częstochowie odbyły się “Międzynarodowe Spotkania Teatralne”, zrealizowane przez Teatr im. Adama Mickiewicza. Rozmawiamy z dyrektor teatru, Katarzyną Deszcz.

Jak ocenia Pani debiutujące w Częstochowie “Międzynarodowe Spotkania Teatralne”?
– Udało się pokazać sporo spektakli. Trudno mi stwierdzić, które z nich były najbardziej udane. Mam jednak swoje odczucia i preferencje. Powiodło się natomiast to, co zakładałam przystępując do realizacji “…Spotkań…”, mianowicie to, że każdy spektakl był inny, nie tylko pod względem tematyki, ale także estetyki teatralnej. Zależało mi na tym, aby pokazać publiczności częstochowskiej, że teatr robi się w bardzo różny sposób, od wersji klasycznych, scenicznych po takie szaleństwa jak np. “Stop the tempo” w “Utopii”. W dniu dwóch międzynarodowych sztuk “Stop the tempo” i “Morze…Noc…Świece…” publiczność podzieliła się, dla jednych genialna była ta pierwsza , dla innych ta druga sztuka. Mieliśmy więc do czynienia z dwoma kompletnie różnymi skrajnościami w teatrze. Udało się także to, że nie było spektakli obojętnych, każdy dotykał jakiejś ważnej sfery etycznej, od polityki, jak w przypadku “Krzyku”, poprzez sprawy bardzo intymne, tak jak w “Jabłku”, poprzez religię, jak to było w sztuce teatru kijowskiego, aż do buntu przeciw konsumpcji w “Stop the tempo”. Nasza “Odyseja” też jest próbą innego pokazania mitu. Jesteśmy przecież społeczeństwem, które uwielbia symbole, mity, idealizuje je w sposób zupełnie bezkrytyczny. Udało się pokazać sztukę “Porywaczy ciał”, teatru nieinstytucjonalnego z Poznania. Wystawili oni “Tajemnicę” według Witolda Gombrowicza, a ten był przecież największym prześmiewcą naszych polskich przywar.
Potwierdziło się to, że Teatr im. Adama Mickiewicza jest w stanie, swoimi siłami, swoim potencjałem, takie spotkania realizować. Nie było to zadanie ponad siły i ponad możliwości.
Co budzi mniej satysfakcji?
– Bardzo bym chciała, żeby każdy spektakl był oblegany, tej publiczności w dniach “Międzynarodowych Spotkań Teatralnych” było sporo, aczkolwiek nie było tłumów i nadkompletu. Chciałabym, żeby ten festiwal w przyszłym roku był większy i szerszy.
Ciekawym projektem był tegoroczny panel dyskusyjny z udziałem między innymi Monique Stalens – znanej francuskiej reżyserki, matki Juliette Binoche.
– Przede wszystkim skład dyskutantów był interesujący, Agnes Meadows, Monique Stalens, Eduard Mytnycki, ks. Piotr Zaborowski – nowy duszpasterz środowisk twórczych.
Każda z tych osób prezentowała inną opcję, od zrozumienia pytania po odpowiedź na nie. Każda z nich prezentuje też inną opcję religijną, od ateizmu, poprzez traktowanie Boga w kategoriach abstrakcyjnych, po chrześcijański, katolicki punkt widzenia.
Głównym problemem naszej dyskusji było pytanie “Czy Bóg powinien chodzić do Teatru?”.
Wszyscy mieliśmy to samo poczucie, że rozmawiamy o tym samym, o Istocie mądrzejszej i silniejszej od nas, która w pracy w teatrze powinna towarzyszyć każdemu.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała

ANNA WOJTYSIAK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *