Winylowy świat


Rozmowa z Marcinem Dworakiem – właścicielem komisu płytowego “Królestwo”, który od ponad roku funkcjonuje przy Al. MNP 3.

– Skąd pomysł na sprzedawanie płyt winylowych, dziś jest to nośnik dość niepopularny, poszukiwany właściwie jedynie przez kolekcjonerów?
– Pomysł zrodził się, gdy myślałem jak dalej zarobić na swoje utrzymanie. Postanowiłem otworzyć ten komis, gdyż muzyka jest moim hobby. Pracowałem w kilku sklepach i zawsze kończyło się to bardzo nieprzyjemnymi konfliktami z pracodawcą. Własny sklep z płytami pozwolił mi się usamodzielnić, stać się swoim własnym szefem.
– Czy zespoły muzyczne nagrywają jeszcze swoje utwory na czarnych płytach, czy ten nośnik to już jedynie historia?
– Cały czas muzycy nagrywają swoje utwory na czarnych płytach i nie są to zespoły związane z jakimś konkretnym gatunkiem muzycznym. Na winylach znajdziemy dziś utwory muzyki poważnej, a także nawet najbardziej zwariowane brzmienia klubowe. Niestety rynek czarnych płyt z prawdziwego zdarzenia istnieje tylko za granicą, w Polsce produkowanie czarnych płyt skończyło się w latach 80. Ludzie odkryli wtedy kompakty i sprzedaż winyli stała się nieopłacalna.
– Jakie polskie zespoły nagrywają jeszcze Long Playe?
– W Polsce powstają czasem czarne płyty, ale jedynie w kręgu muzyki hip-hop i klubowej. Jeżeli chodzi o takie kapele jak Budka Suflera czy Wilki, to wydają na winylach jedynie swoje zachodnie produkcje.
– Coraz więcej osób kupuje płyty w systemie wysyłkowym, za pośrednictwem czasopism muzycznych oraz Internetu. Jak rozpoznać, czy prezentowana w magazynie lub na stronach wirtualnego sklepu produkcja, znajduje się na winylu?
Kasety oznaczone są skrótem MC (Magnetic Cassette – przyp. red.), kompakty CD (Compact Disc – przyp. red.), natomiast winyle oznacza się skrótem LP, który pochodzi od popularnej nazwy tego nośnika – Long Play, co oznacza płytę długogrającą.
– Skąd pochodzą znajdujące się w sklepie płyty?
– W większości pochodzą ze zbiorów kolekcjonerów. Sprowadzam też nowe produkcje hip-hopowe i z muzyką klubową. Najwięcej jest jednak starych płyt: polskich wydań zagranicznych zespołów, a także wiele wydawnictw oryginalnych. Znajdą się także zagraniczne wydania polskich zespołów.
– Jakie jest zainteresowanie częstochowian sklepem?
– Klientów mam coraz więcej. Są też stali klienci. Przyszło tu wielu ludzi, którzy kupili ciekawą płytę i z tego powodu zaopatrzyli się w adapter!
– Wielu ludzi zajmujących się muzyką z którymi rozmawiałem twierdzi, że brzmienie CD jest sztuczne, bez życia, natomiast dźwięki “winylowe” mają niepowtarzalny klimat.
– Jeżeli czarna płyta jest w dobrym stanie to brzmienie jest lepsze niż na kompakcie. Na dobrym sprzęcie z porządnym wzmacniaczem brzmienie może być nawet o wiele lepsze. Dźwięk kompaktów jest czystszy, ale winyle, nawet jeśli nawet czasem coś “stuknie”, wytwarzają rzeczywiście niesamowity klimat. Znacznie lepiej na czarnych płytach słychać instrumenty perkusyjne, gdyż winyl najlepiej oddaje niższe tony. Znacznie bardziej naturalnie brzmi także wokal.
– Ile trzeba wydać na dobry adapter?
– Za dobry adapter, wystarczający w zupełności dla potrzeb słuchania muzyki w domowym zaciszu, trzeba zapłacić od ok. 300 zł. Do tego potrzebny jest jeszcze wzmacniacz (ok. 100 zł.) no i oczywiście płyty!
– Czy zdarzają się wśród Pana płyt jakieś kolekcjonerskie perełki?
– Za mało jeszcze wiem, żeby o tym mówić. Dopiero się uczę. Nawet jeśli się zdarzają, to ja o tym nie wiem.
– Dziękuję za rozmowę.

ŁUKASZ SOŚNIAK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *