Być kobietą w mundurze


Mundur podobno odmładza, a zwłaszcza kobiety, dodając im uroku, wzbudzając zainteresowanie mężczyzn.

Tak było także w latach sześćdziesiątych, kiedy krótko po szkole młoda pedagog Eugenia Kubańska, prosto z Wydziału Oświaty PRN w Kłobucku (przeniesienie służbowe), wymieniała damskie ciuchy na dwa dobrze skrojone i dopasowane do figury, eleganckie, strażackie mundury; jeden ochotniczy, związany z przynależnością do OSP w Białej Górnej, a drugi, już etatowy straży zawodowej KP SP w Kłobucku.
Niebezpieczna służba ogniowa i praca społeczna z ochotnikami były wyznacznikiem i celem jej życia. Mając zezwolenie kierownictwa Komendy Powiatowej Straży Pożarnej i korzystając ze służbowych środków transportu, Gienia (bo tak ją nazywano) obok swoich powinności służbowych pomagała strażakom-ochotnikom w załatwianiu przeróżnych spraw m.in. zezwoleń na budowy remiz i przydziałów deficytowych wówczas materiałów budowlanych na ich wznoszenie. Organizowała ponadto sponsorów i środki na zakupy i modernizację sprzętu ppoż., zwłaszcza samochodów gaśniczych. Osobistym sukcesem Gieni było także powołanie do życia prawie w każdej strażnicy (a było ich 128) zespołów artystycznych oraz licznych strażackich orkiestr dętych.
Na początku lat osiemdziesiątych Komenda Wojewódzka SP w Katowicach w uznaniu jej pracy i zasług awansowała st. asp. Eugenię Kubańską na stanowisko komendanta powiatowego SP w Kłobucku, na którym przetrwała 8 lat, aż do zasłużonej emerytury.
I dziś, tak jak dawniej, w życiu tej społeczniczki wiele się nie zmieniło. Nadal udziela się w pracach społecznych u swych ochotników w Białej Górnej. Od lat sekretarzuje w Zarządzie Oddziału Powiatowego ZOSP RP w Kłobucku, a także pełni funkcję sekretarza w Sądzie Honorowym Śl.OZW RP w Katowicach. Na jej mundurze, obok Krzyża Kawalerskiego OOP i Złotego Znaku Związku, widnieje kilkanaście innych odznaczeń.

JO

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *