100-lecie Polski Wolnej – sierpień 1919 r.


Wszyscy wiemy kiedy odzyskaliśmy niepodległość, kiedy był dzień pierwszy naszej Wolności. To 11 listopada 1918 r. Ale nie wszyscy wiedzą od kiedy istniała Rzeczypospolita Polska i dlaczego tak się nazywa. Wśród dat tego roku, wobec wielości innych, ta jedna znana jest nielicznym. A znajomość tej daty jest koniecznie potrzebna

. Ta wiedza mówi nam o przynależności do naszej Wspólnoty. W okresie listopad 1918 r.–sierpień 1919 r. kraj nasz miał inną nazwę – było to Państwo Polskie. Po raz pierwszy nazwy Rzeczypospolita Polska użyto w dwóch przypadkach. Było to uchwalenie przez Sejm Ustawodawczy 31 lipca 1919 r. ustawy o wydawaniu Dziennika Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, i następnego dnia, 1 sierpnia 1919 r., ustawy o barwach i herbie Rzeczypospolitej Polskiej. Ta ostatnia ustawa ukazała się w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 28 sierpnia 1919 r. I dopiero od tego dnia można mówić o państwie o tej nazwie i obywatelach tego państwa. Pozostaje wyjaśnić jeszcze dlaczego taka nazwa. Było to nawiązanie do unii polsko-litewskiej w Lublinie (1 lipca 1569 r.) i powstania wtedy Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Niestety o Rzeczypospolitej Obojga Narodów w 1919 r. nawet myśleć nie można było. Litwini budowali swoją opowieść narodową, swoją Niepodległość, swoje Państwo.
Miesiąc sierpień 1919 r. był czasem nie tylko budowy Niepodległej, to czas walki o nią. Trwały walki ma wschodzie. 8 sierpnia 1919 r. zdobyto nową stolicę Białorusi Mińsk. Następnego dnia miasta Równe i Zabłudów, 20 sierpnia 1919 r. Wojsko Polskie stało nad rzeką Berezyną, 29 sierpnia 1919 r. zdobyto Bobrujsk. Rzeczypospolita sięgała po granice z sierpnia 1772 r., czyli przed I rozbiorem. Na wschodzie historia cofała się.
Nie tylko jednak tam trwały walki. Na północy Rada Najwyższa wojsk sprzymierzonych 26 lipca 1919 r. wytyczyła granicę, według której powiat sejneński został przyznany Litwie. Polacy tam mieszkający nie zgodzili się z tą decyzją. O tym co może spotkać mieszkających w powiecie Polaków wybrzmiało w przemówieniu premiera Litwy Mykolasa Sle?evi?iusa w dniu 12 sierpnia 1919 r. Nawoływał on, aby Litwini „bronili swych osad do ostatka, jak kto może, stojąc z siekierami, widłami, kosami”. Wsłuchując się w słowa premiera rządu litewskiego nie było innego wyjścia. Powstanie sejneńskie wybuchło z nocy z 22 na 23 sierpnia 1919 r., wyzwolono: Krasnopol, Tartak, Wigry, Wysoki Most i Sejny. O to miasto walka trwała w dniach 26 sierpnia i 28 sierpnia 1919 r. Powstanie zorganizowała Polska Organizacja Wojskowa licząca 500 osób pod dowództwem porucznika Adama Rudnickiego i podporucznika Wacława Zawadzkiego oraz szwadron kawalerii. W toku walk podporucznik Wacław Zawadzki zginął, porucznik Adam Rudnicki został ranny. 26 sierpnia 1919 r. do walki włączył się 41 Suwalski Pułk Piechoty. W czasie walk zginęło 37 żołnierzy polskich, 70 żołnierzy polskich zostało rannych. 1 września 1919 r. powiat sejneński był wolny. I tu widać jak mylne były wyroki Rady Najwyższej wojsk sprzymierzonych.
Konflikt narodowościowy rozgrywał się także na zachodnich rubieżach Rzeczypospolitej Polskiej, w pobliżu Częstochowy, na Górnym Śląsku. Każda strona miała swoje racje, Śląsk należał do Królestwa Prus już od 1742 r. Był jednym z centrów życia przemysłowego zjednoczonych w 1871 r. Niemiec. Wydobywano tu węgiel kamienny, rudę cynkowo-ołowiową, rudę żelaza. Hutnictwo wytapiało surówkę żelaza, stal, wyroby walcowane, odlewy, ołów i srebro. Koksownie dostarczały koks, smołę, benzol, fabryki chemiczne dostarczały siarczanu amonu i kwas siarkowy. W 1890 r. spis powszechny rejencji opolskiej wykazał, że 58 proc. ludności wskazywało język polski jako ojczysty, 36% ludności wskazywało język niemiecki jako ojczysty. Po przegranej Niemców w I wojnie światowej mieszkający na Górnym Śląsku Polacy opowiedzieli się za przyłączeniem tego terenu do odradzającej się Polski. Taki m.in. postulat pojawił się już 10 listopada 1918 r. na wiecu w Bytomiu. 12 listopada 1918 r. utworzona została w tym mieście Rada Ludowa. Powstawały polskie partie polityczne i organizacje społeczne. 11 stycznia 1919 r. na Górnym Śląsku powstała Polska Organizacja Wojskowa. Na zorganizowanie się Polaków na Górnym Śląsku władze niemieckie zareagowały siłowo. 13 stycznia 1919 r. komisarz Otto von Hörsig ogłosił stan oblężenia na Górnym Śląsku. Prawo to pozwalało na aresztowanie Polaków pod jakimkolwiek zarzutem, wojsko niemieckie miało prawo do rewizji mieszkań i domów zamieszkanych przez Polaków, Niemcy bezkarnie bili, mordowali i okradali Polaków. Nawet posiadanie polskiego orła, symbolu przynależności do narodu polskiego, groziło represjami. Polacy zareagowali jedynym dostępnym środkiem – masowymi manifestacjami, co napędzało spiralę represji stosowanych przez Niemców wobec Polaków. W dniach od 11 do 14 sierpnia 1919 r. doszło do strajku hutników i górników, wysuwano oprócz haseł narodowych zniesienie stanu oblężenia a także hasła ekonomiczne: podwyżki płac i zaniechanie masowych zwolnień robotników. 15 sierpnia 1919 r. doszło do masakry przed kopalnią „Mysłowice”, policja strzelała do rodzin robotniczych czekających na wypłaty wynagrodzenia za pracę. Zginęło 7 górników, 2 kobiety i 13-letni chłopiec. Dłużej nie dało się czekać. Ośmieleni Niemcy mogliby wybić całą ludność polską Górnego Śląska. Powstanie musiało wybuchnąć. Przywódcy Polskiej Organizacji Wojskowej na Górnym Śląsku ustalili wybuch na noc 17 sierpnia 1919 r. Na jego czele stanął komendant Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska, porucznik Alfons Zgrzebniok, wspomagany przez sztab w Sosnowcu. Powstanie trwało do 24 sierpnia 1919 r. Objęło powiaty: katowicki, lubliniecki, pszczyński, rybnicki, tarnogórski oraz część raciborskiego. Mimo bohaterstwa powstańców, władze niemieckie opanowały sytuację, powstańcy i ich rodziny (w ilości 22 000 osób) musieli uciekać do Polski.
Jak wyżej wspomniano, walki toczyły się w najbliższym otoczeniu Częstochowy, w powiecie lublinieckim. Pamiętano o agresji Niemiec na zachodnie granice Polski w okresie czerwiec–lipiec 1919 r. Częstochowa i okolice stały się także przedmiotem agresji niemieckiej. Nikt nie miał wątpliwości, że powstanie to następny etap wojny niemiecko-polskiej. Dlatego też musiała powstać, nie tylko w celu pomocy Polakom na Górnym Śląsku, lecz w obawie o własne bezpieczeństwo organizacja pomocy dla dręczonej ludności polskiej. 20 sierpnia 1919 r. w siedzibie Stowarzyszenia Nieruchomości w Częstochowie powstał Komitet niesienia pomocy dla Górnego Śląska. Już na pierwszym spotkaniu zebrano 2750 marek polskich, dalsze 2555 marek polskich osoby prywatne złożyły w redakcji „Gońca Częstochowskiego”. Ofiary pieniężne napływały i później. 24 sierpnia 1919 r. odbyła się kwesta uliczna oraz zbiórka pieniężna po domach i zakładach użyteczności publicznej. Ponadto o 10.00 rano wyruszył pochód z Nowego Rynku (obecnie Plac Daszyńskiego) na mszę na Jasną Górę. W przemówieniach wzywano do czynnej pomocy i ofiarności dla współbraci zza granicy. Po zakończeniu mszy udano się pod dom gen. Josepha Dominique Odry, dowódcy Wojska Polskiego mieszkającego w Alejach. W imieniu gen. Odry przemówił porucznik Laskowski, który stwierdził, że nadszedł czas, by żołnierz polski czynie wsparł rodaków na Górnym Śląsku. Osobny pochód pod czerwonymi sztandarami urządzili socjaliści. Wymaszerowali oni spod siedziby Okręgowego Komitetu Robotniczego przy ul. Kościuszki w Częstochowie do Magistratu. Po południu zaś w parku Staszica odbył się koncert wojskowej orkiestry. Wobec „niezbyt zachęcającej pogody koncert ten nie cieszył się należytym powodzeniem”.
Nie tyko wojny zajmowały mieszkańców Częstochowy. Radni musieli się zajmować także sprawami miejskimi. Dyskutowano nad walką z chorobami zakaźnymi. Uchwalono, że wobec opornych niekorzystających z przymusu kąpielowego odbierze się karty żywnościowe, postanowiono wycier kominów w miesiącu sierpniu 1919 r. pozostawić Straży Ogniowej Ochotniczej w Częstochowie, koszty za użytkowanie aparatów miejskich wykorzystywanych przez lekarzy szpitali miejskich i lekarza miejskiego ponosić mieli właściciele telefonów. Po wybuchu powstania na Górnym Śląsku Rada miasta Częstochowy uchwaliła jednorazową zapomogę dla rodzin robotników Górnego Śląska w wysokości 10 000 marek polskich, wydano odezwę nakazującą instytucjom i przedsiębiorstwom handlowym do złożenia 1% dziennego obrotu z dnia 21 sierpnia 1919 r. na rzecz pomocy dla Górnego Śląska. Wobec strajku dozorców w Częstochowie orzeczono, że wina za ten strajk, wskutek braku porozumienia leży po stronie właścicieli domów.
Równocześnie zauważono styl pracy radnych miasta Częstochowy na przykładzie posiedzenia z 21 sierpnia 1919 r.: „Należy zauważyć, że radni nasi zbytnio nie przejmują się swymi mandatami, gdyż podczas posiedzenia prowadzą towarzyską pogawędkę, czytają gazety lub wychodzą na papierosa do sąsiedniego pokoju, a jak trzeba nad jakim wnioskiem głosować, to przewodniczący musi ich stamtąd wywoływać i prosić aby raczyli głosować. Przy głosowaniu zaś niektórym radnym nie chce się nawet ręki podnosić do góry, wobec czego przewodniczący musi dobrze uważać i nieraz pytać radnego czy on głosuje czy tylko łokciem się podpiera. Z powyższego widać, że wybrańcy miasta podjęli się zbyt uciążliwej dla nich nie zajmującej pracy. Posiedzenie zaczęło się o jak zwykle późno (o 20.00), ale za to skończyło się wcześnie, gdyż o godz. 21.40 radni byli już doszczętnie wyczerpani nadmierną pracą”. Patrząc na to zadajemy sobie pytanie czy nie jest to aktualny opis pracy współczesnych przedstawicieli narodu.
Jednak sprawy miejskie nie przemawiały do przeciętnego obywatela. Tym, co odczuwano powszechnie, był brak pracy. 27 sierpnia 1919 r. wielkie tłumy bezrobotnych, od trzech tygodni pozbawionych zapomóg żywnościowych, zebrały się przed urzędem powiatowym. Do zebranych przemówił kierownik biura urzędu Zebrowski, który prosił o spokojne rozejście się do domów, obiecując wypłatę zapomóg od poniedziałku, 1 września 1919 r. Komendant policji częstochowskiej Władysław Belina-Prażmowski także wezwał do rozejścia się. Tłumu to nie uspokoiło, zaczął szturmować biuro urzędu. Policja oddała strzały w górę. Gdy tłum przekonał się, że policja nie będzie strzelać do ludzi, po raz trzeci ruszył na biura powiatu. Z okolicznych domów padły strzały prowokatorów, zginął bezrobotny, inny został ranny. Jak poważna była sytuacja, grożąca rewolucją w mieście, świadczy fakt, że tego samego dnia odezwę do ludności o zachowanie spokoju, przypominającą toczącą się wojnę na Górnym Śląsku, wydał komisarz rządu na powiat częstochowski St. Chrząstowski.

Godło Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1919–1927

Robert Sikorski

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *