Papieska wizyta w Częstochowie
“Przeglądajcie się w sercu Maryi. Bądźcie Jej uczniami!” – powiedział półmilionowej rzeszy pielgrzymów zgromadzonych na jasnogórskich błoniach Ojciec Święty Benedykt XVI
Od 8. rano, mimo niesprzyjającej aury, przed jasnogórskim szczytem zaczęli gromadzić się pielgrzymi. Przed dziesiątą zaczął padać deszcz. Nie zniechęciło to napływających wiernych. Na placu przed szczytem do spowiadających księży zaczęły ustawiać się kolejki. – Chyba wielu się modliło o pogodę, bo zaczyna się przejaśniać – mówi Ryszard, emeryt z Radomska. Paulini cały czas zapraszali zebranych do wspólnej modlitwy i zachęcali do “ćwiczenia” okrzyków na cześć Benedykta XVI. Około 12.30 pielgrzymi mogli posłuchać “Kantaty Maryjnej”, wykonanej i skomponowanej przez znanego multiinstrumentalistę Józefa Skrzeka. Zaczęły się zapełniać także miejsca wydzielone na wałach jasnogórskich. Zajmowali je w dziennikarze, fotoreporterzy z kraju i ze świata oraz VIP-y. Porządku na terenie sanktuarium, oprócz funkcjonariuszy BOR-u i policji, pilnowało także 20 studentów częstochowskiej Wyższej Szkoły Lingwistycznej. – zgłosiliśmy się dobrowolnie, po prostu chcieliśmy być bliżej papieża, a jeśli jeszcze się na coś przydamy, to tym lepiej. Pracujemy od rana, wszystko przebiega bez zakłóceń – mówią Anna Ożarowska i Szymon Obrał.
Oczekiwanie przedłużało się. Po godz. 17. pojawiły się helikoptery. – Jest! Jest! Widać helikopter! – krzyczy mężczyzna w sektorze dla niepełnosprawnych i wskazuje palcem na niebo. – Tego nie da się opowiedzieć słowami, to można tylko sercem – dodaje. Tłum macha biało-żółtymi chorągiewkami, nad cały placem unosi się krzyk: “Benedetto! Benedetto!”. Zaczynają bić jasnogórskie dzwony. To znak, że Ojciec Święty jest już na terenie sanktuarium. Po raz kolejny tłum ożywa, gdy na telebimach widać, jak Benedykt XVI wychodzi z helikoptera. Wielu nie kryje łez wzruszenia.
Po przylocie papież udał się do Kaplicy Cudownego Obrazu, gdzie powitał go generał zakonu paulinów o. Izydor Matuszewski. – Witam Waszą Świątobliwość w progach jasnogórskiego sanktuarium. Jest dla nas wielkim zaszczytem gościć następcę Świętego Piotra, bo tam gdzie jest Piotr, tam jest żywy Kościół – powiedział. Przy dźwiękach fanfary odsłonięto cudowny Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej. Przez kilka minut razem z Benedyktem XVI modliło się przed nim prawie 600 osób, przedstawicieli zgromadzeń zakonnych męskich i żeńskich, seminariów duchownych, instytutów świeckich, stowarzyszeń i ruchów katolickich, także siostry klauzurowe, które na co dzień nie opuszczają murów zgromadzenia.
Papież Benedykt XVI przekazał ojcom paulinom złotą różę papieską. Róża ta miała być darem papieża Pawła VI z okazji tysiąclecia chrztu Polski w 1966 roku, jednak wówczas władze komunistyczne nie zezwoliły Pawłowi VI na przyjazd do Polski. W 1979 roku Jan Paweł II, podczas pierwszej pielgrzymki na Jasną Górę, ofiarował duplikat róży papieskiej, który umieszczono w Ołtarzu Matki Boskiej. Teraz Benedykt XVI spełnił marzenie Pawła VI i złota róża po wielu latach trafiła na miejsce swojego przeznaczenia.
Z Kaplicy Cudownego Obrazu Benedykt XVI udał się do zakrystii, gdzie spotkał się z przybyłymi na piątkowe uroczystości burmistrzami i merami miast kultu maryjnego: burmistrzem Altoetting w Niemczech, Herbertem Hofauerem, merem Lourdes we Francji Jean Pierrem Artiganave, burmistrzem Mariazell w Austrii Helmutem Pertl, wicemerami Fatimy w Portugalii Vitorem Frazao i Louisem Albuquerque oraz prezydentem Częstochowy Tadeuszem Wroną.
– Wielkim sercem witamy w Częstochowie na Jasnej Górze. Przybywasz do Matki w “dniu matki” i dokładnie w czwartą rocznicę Twojej dziękczynnej Mszy świętej za 25 lat biskupstwa. Nie trzeba zapewniać, jak bardzo i jak często tu się modlimy w intencji Twojego pontyfikatu. Tu zawsze jesteś i pozostaniesz z nami. Drogi Ojcze Święty! Bądź błogosławiony, który przychodzisz w imię Pańskie – Benedictus qui venit in nomine Domini – witał wzruszonym głosem Benedykta XVI metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak.
Kiedy tylko papież ukazał się wiernym, przed szczytem wybuchł entuzjazm, krzyczeli “Kochamy Cię, Ojcze Święty”. Gdy papież rozpoczął nabożeństwo w języku polskim: “W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” – aplauz stał się jeszcze donośniejszy.
W swoim przemówieniu papież podkreślił znaczenie jasnogórskiego sanktuarium i jego modlitewny charakter. Swoje słowa Benedykt XVI skierował przede wszystkim do przedstawicieli życia konsekrowanego w Kościele. – Nie obawiajcie się obowiązków i niespodzianek przyszłości! Nie lękajcie się, że zabraknie wam słów, że spotkacie się z odrzuceniem! Świat i Kościół potrzebują kapłanów, świętych kapłanów! – mówił. Nie zapomniał także o starych i nowych ruchach kościelnych, które powstały po Soborze Watykańskim II. – Żywotność waszych wspólnot jest znakiem czynnej obecności Ducha Świętego! To z wiary Kościoła i z bogactwa owoców Ducha Świętego zrodziła się wasza misja. Ojciec Święty skierował też słowa do pielgrzymów. – “Bóg jest miłością” – Deus caritas est! Ta prawda o Bogu jest najważniejsza, najistotniejsza. Wszystkim tym, którym trudno uwierzyć w Boga, dziś powtarzam: “Bóg jest miłością” – mówił cytując swoją encyklikę.
Na zakończenie piątkowego nabożeństwa Ojciec Święty pobłogosławił dzwon do kościoła księży pallotynów, powstającego w Dolinie Miłosierdzia koło Jasnej Góry, obrazy, Krzyż Katyński i kamienie węgielne dla kilkunastu parafii. Następnie przeszedł do Sali Rycerskiej, gdzie spotkał się z ojcami paulinami. Otrzymał od nich kopię Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej oraz kielich mszalny. Paulini przywitali papieża oklaskami, skandowali “Benedetto”, a później pozowali do wspólnego zdjęcia.
Papież Benedykt XVI zakończył wizytę na Jasnej Górze prawie 40 minut później, niż przewidywał program pielgrzymki. Z parkingu obok jasnogórskiego Domu Pielgrzyma przed godz. 20. odleciał helikopterem do Krakowa. Była to trzecia wizyta Josepha Ratzingera na Jasnej Górze. Wcześniej przybywał tu jako kardynał w 1980 i 2002 roku.
ŁUKASZ SOŚNIAK