SPRAWY OBYWATELSKIE. Cała Polska pracuje w systemie „Źródło”


Od 1 marca 2015 roku obowiązuje w Polsce nowy, zintegrowany system rejestrów państwowych (SRP). Łączy on w jedno funkcjonujące dotychczas oddzielnie systemy: aktów stanu cywilnego, dowodów osobistych i bazę PESEL (ewidencja mieszkańców). Założenia systemu są przyjazne obywatelowi, ale póki co stwarza on dużo problemów. Przede wszystkim działa bardzo wolno. Często występują przerwy w jego funkcjonowaniu. Nie zawiera wszystkich potrzebnych danych, gdyż nie wszystkie dane zostały doń wprowadzone.

System znosi właściwość miejscową urzędów

Narzędziem do pracy w nowym systemie jest aplikacja „Źródło”. W całej Polsce operują nią Urzędy Stanu Cywilnego, Referaty Dowodów Osobistych i Ewidencja Ludności, które wcześniej (poza bazą dowodów osobistych) funkcjonowały lokalnie. – Zmiana jest korzystna dla obywateli, gdyż zniesiona została właściwość miejscowa przy składaniu wniosków o wydanie dowodu osobistego oraz w sprawach aktów stanu cywilnego. Do 1 marca wszelkie sprawy związane z dowodem osobistym, odpisem aktu stanu cywilnego można było załatwiać tylko zgodnie miejscem zameldowania. Teraz – w dowolnym miejscu w Polsce. Na przykład: jeśli ktoś przebywa w innym mieście i zgubił tam dowód, to nowy system pozwala, by złożył wniosek w miejscu, gdzie aktualnie przebywa. To samo dotyczy aktów stanu cywilnego, można uzyskać odpis w urzędzie w dolnym mieście – wyjaśnia naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Jolanta Włodarkiewicz-Piątek.

Perturbacje w „Źródle”

System, choć pracuje na serwerach MSW, nie jest doskonały. W efekcie pojawiają się utrudnienie w działaniu aplikacji „Źródło”, które utrudniają pracę urzędnikom i denerwują mieszkańców. – Ministerstwo początkowo uczulało, że mogą być utrudnienia, obawialiśmy się nawet paraliżu w obsłudze mieszkańców. Do tego nie doszło, ale utrudnienia były i są znaczne, bo system pracuje bardzo wolno, często się zawiesza i występują przerwy w jego działaniu. Perturbacje powoduje również brak pełnych danych w aplikacji, gdyż nie zaimportowano doń wszystkich informacji, które są zdigitalizowane w urzędach. Udało się to bezkolizyjnie zrealizować z dowodami osobistymi, ale całej bazy aktów stanu cywilnego już nie wprowadzono – zauważa Jolanta Włodarkiewicz-Piątek. I to powoduje utrudnienia. W „Źródle” brakuje starszych aktów cywilnych, dlatego na dzisiaj nie można ich szybko udostępnić w innych urzędach w Polce. Brak kompletu danych w aplikacji „Źródło” obliguje urzędników do jednoczesnej pracy w dwóch systemach: nowym i starym. Taka sytuacja, jak przewiduje ustawa, ma potrwać do września 2015 roku. – Odnośnie obsługi interesantów, szczególnie w Referacie Dowodowym, to stanowczo jest zbyt długo. W poprzednim systemie sprawy załatwiało się w siedem minut, obecnie wymaga to prawie pół godziny. Kolejki mamy non stop, a mieszkańców nie interesuje, że powodem jest nowa aplikacja, która się zawiesza i pracuje bardzo wolno i odium niezadowolenia za błędy systemu spada na nas, na urzędników mających bezpośredni kontakt z mieszkańcem – mówi naczelnik. Jak dodaje, w interesie ministerstwa i urzędu jest, by obsługa była sprawna i kompetentna. – Zdajemy sobie sprawę, że na ten moment nie spełniamy tej funkcji do końca, choć do zmiany systemu przygotowaliśmy się solidnie, zarówno logistycznie jak i merytorycznie – akcentuje Jolanta Włodarkiewicz-Piątek.

System a wybory

Czy system zdał egzamin w czasie ostatnich wyborów prezydenckich? Rejestr wyborców, za który odpowiada gmina jest tworzony lokalnie i przypisanie osoby do konkretnego obwodu następuje na postawie zameldowania. Z drugiej strony rejestr ewidencji ludności stał się bazą centralną. – Uruchomiono jednak w porę system subskrypcji danych ze „Źródła” i sporządzono spisy wyborców dla obwodowych komisji wyborczych – mówi naczelnik. Jak dodaje, wybory przeszły dobrze. – Było sporo zapytań, ale odnotowaliśmy zaledwie kilka pomyłek. Często nieporozumienia w spisie wyborców wynikają ze zmian, jakie wprowadzają obywatele, którzy zmieniają obwód wyborczy, a później o tym zapominają. Trzeba wiedzieć, że raz dokonana zmiana polegająca na dopisaniu się do rejestru wyborców zostaje zapisana na stałe i jeśli ktoś chce wrócić do swojego obwodu przed kolejnymi wyborami, powinien o tym powiadomić urząd – zauważa Jolanta Włodarkiewicz-Piątek

Nowy wygląd dowodu

Od 1 marca obowiązuje również nowy wzór dowodu osobistego. Nie w nim na przykład adresu. – Uważam, że to jest in plus, bo mieliśmy masę wymian dowodów z powodu zmiany adresu zameldowania. System był tak skonstruowany, że po trzech miesiącach od daty zmiany zameldowania, dowód był unieważniany w systemie. Ponieważ wydanie dowodu jest bezpłatne dla obywatela, generowało to duże koszty tych wymian po stronie państwa. A i dla obywatela był to kłopot. W dowodzie nie ma też rysopisu, podpisu i co istotne. obecnie wymagane jest zdjęcie całej twarzy, z odsłoniętymi łukami brwiowymi, takie jak do paszportu – informuje naczelnik.
Brak adresu na dowodzie wzbudził obawy, na przykład o konieczność okazywania dodatkowego zaświadczenia o zameldowaniu przy załatwianiu spraw w urzędach i instytucjach. – Przy przemeldowaniu zaświadczenia wydajemy bezpłatnie, z innego powodu – odpłatnie. Ale bank czy notariusz nie powinni wymagać zaświadczenia o zameldowaniu. W tych instytucjach wystarczy złożyć oświadczenie pod jakim adresem się mieszka, ponadto po numerze PESEL można sprawdzić osobę. Również na poczcie adres nie jest wymagany, bo identyfikuje się osobę, a nie adres – wyjaśnia Jolanta Włodarkiewicz-Piątek.
Czy przyjdzie moment, że dowód będziemy mogli wyrobić przez internet? – Z pewnością to nastąpi. Trudno powiedzieć kiedy dokładnie, natomiast obecnie nic nie zwolni obywatela z osobistego złożenia wniosku i osobistego odbioru dowodu. To jest dokument podstawowy, więc musi być identyfikacja osoby my Do osób, które osobiście nie mogą złożyć i odebrać dowodu (np. z powodu choroby) – jeździmy – mówi naczelnik Jolanta Włodarkiewicz-Piątek.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *