ANTYPATRIOTYZM GOSPODARCZY. Miasto stawia (na) markety


W listopadzie 2015 roku przy ulicy Łódzkiej 204 otwarto czwarty już w Częstochowie Lidl. Market wybudowano w bardzo bliskim sąsiedztwie domów jednorodzinnych, z mieszkańcami których nikt tej lokalizacji nie konsultował.

Problem dotyczy przede wszystkim hałasu. W nocy pod sklep, od strony domów, przyjeżdżają ciężarówki wyposażone w pracujące bez przerwy chłodnie; ich kierowcy parkują i zasypiają w kabinach. W tym czasie do mieszkańców dobiega hałas, który co prawda nie przekracza dopuszczalnych norm, ale jest monotonny i męczący. Kolejnym etapem jest rozładunek towaru – nie ma żadnej łuzy przeładunkowej, nie ma barier, które wytłumiałyby hałas, więc mieszkańcy wiedzą ile palet i o której godzinie dostarczono. W okresie zimowym dodatkowym problemem jest codzienne odśnieżanie na godzinę przed otwarciem sklepu.
Mieszkańcom domów sąsiadujących z marketem pomaga częstochowski radny, Piotr Wrona, który w tej sprawie napisał interpelację, a także zaprosił przedstawiciela firmy Lidl, Krzysztofa Rubina, na spotkanie z przedstawicielami Miasta oraz mieszkańcami. – Mieszkańcy przedstawili swoje propozycje; choć przedstawiciel Lidla nie był upoważniony, by w imieniu Zarządu podejmować decyzje, trzeba jednak przyznać, że Lidlowi też zależy na dobrym sąsiedztwie. W tej chwili jest nieco lepiej, już nie przyjeżdżają samochody o godzinie 2 czy 3 w nocy, tylko przed godziną 7 rano – mówi radny. 1 czerwca br. Komisja Rozwoju Regionalnego i Gospodarki Rady Miasta Częstochowy, pod przewodnictwem Jerzego Nowakowskiego oraz Przewodniczący Rady Miasta Częstochowy Zdzisław Wolski wystosowali do Zarządu spółki Lidl pismo, w którym wyszczególniono propozycje rozwiązań uciążliwej sytuacji. – Prace nad zmianą tej sytuacji można podzielić na etapy. Coś co można by zrobić już teraz, to posadzenie krzewów wzdłuż ogrodzenia, które przynajmniej w części tłumiłyby hałas – dla tak dużej sieci to niewielki koszt. Nasze kolejne propozycje to urządzenie nowego zjazdu publicznego od ul. Szajnowicza-Iwanowa do sklepu, likwidacja obecnego wjazdu, urządzenie zabudowanego magazynu w którym ma się odbywać rozładunek towaru, zakaz wjazdu samochodów dostawczych w godzinach od 22:00 do 7:00 w tygodniu, a w niedzielę do godziny 8:00 rano, oraz wyciszenie drogi – wymienia Piotr Wrona.
– Byliśmy u prezydenta Soboraka, po tym, jak od jednego z sąsiadów dowiedzieliśmy się o planowanej budowie. Prezydent przedstawił nam to optymistycznie, m.in. że będą nasadzenia chroniące przed hałasem. Przez to, że zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym i sklep już stoi – Lidl może się zgodzić na propozycje zmiany tej sytuacji, ale nie musi. Te propozycje powinny się pojawić jako warunki przy wydawaniu pozwolenia na budowę, ale nie mieliśmy takiej możliwości, bo zwyczajnie Miasto nas o budowie nie poinformowało. Miasto powinno zadbać o mieszkańców; ktoś, kto podpisuje się pod warunkami budowy powinien wiedzieć, że są ludzie, którzy tam mieszkają – mówią mieszkańcy ul. Traugutta.
Niebawem Zarząd Lidla powinien odnieść się do pisma; gdy poznamy odpowiedź, opublikujemy ją na łamach „Gazety Częstochowskiej”.
Temat Lidla przy ulicy Łódzkiej powinien zainteresować nie tylko okolicznych mieszkańców, bowiem „marketyzacja” dotyczy całej Częstochowy. Nie jest to jednak, jak w tym przypadku, przede wszystkim problem hałasu, a przejmowania rynku przez międzynarodowe sieci, kosztem lokalnych sklepikarzy.
W Polsce 76 proc. handlu sieciowego należy do obcego kapitału; dla porównania wśród krajów Europy Zachodniej największy udział obcego kapitału w handlu jest we Francji i wynosi 15 proc. Jeśli w tym zestawieniu zmartwił kogoś niechlubny wynik Polski, to niech również wie, że w Częstochowie sytuacja przedstawia się jeszcze gorzej – tu udział zagranicznego handlu sieciowego wynosi aż 97 proc. Oprócz rzeczonego Lidla w Częstochowie są jeszcze trzy inne sklepy tej sieci. Ponadto jest: 17 Biedronek, 5 marketów Tesco, 3 Netto, 2 Aldi (powstaje trzeci), 2 Pepco, 2 Jysk, 1 Kaufland, Obi, Praktiker, Castorama, oraz wiele innych, mniejszych.
– W Częstochowie stawia się markety bez konsultacji z mieszkańcami; w innych miejscach na świecie takie sklepy lokuje się na uboczu, z dużymi parkingami, tak, by klienci nie parkowali pod sąsiadującymi ze sklepem blokami czy domami. Więcej marketów to mniej osiedlowych sklepów, które niekiedy utrzymują całe rodziny. Oznacza to zatem mniej pracy dla lokalnych przedsiębiorców, ubożenie mieszkańców, a w końcu emigrację w poszukiwaniu zarobku. Depopulacja to kolejny, poważny problem Częstochowy – podsumowuje Radny Piotr Wrona.

AG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *