Z raportówki policjanta


Bił, szarpał i wyganiał z domu
Policjanci z komisariatu w Kłomnicach otrzymali informację o przemocy domowej. Kryminalni ustalili, że do awantur, w trakcie których 45-latek stosuje przemoc fizyczną i psychiczną wobec swojej żony i syna, może dochodzić już od 8 lat. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na zatrzymanie mężczyzny. Badanie wykazało w jego organizmie prawie 2 promile alkoholu. Mężczyzna najbliższe 3 miesiące spędzi za kratkami.

POWIAT CZĘSTOCHOWSKI
Bił, szarpał i wyganiał z domu
Policjanci z komisariatu w Kłomnicach otrzymali informację o przemocy domowej. Kryminalni ustalili, że do awantur, w trakcie których 45-latek stosuje przemoc fizyczną i psychiczną wobec swojej żony i syna, może dochodzić już od 8 lat. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na zatrzymanie mężczyzny. Badanie wykazało w jego organizmie prawie 2 promile alkoholu. Mężczyzna najbliższe 3 miesiące spędzi za kratkami.

Prowadził z trzema promilami
29 kwietnia po południu oficer dyżurny częstochowskiej komendy otrzymał zgłoszenie interwencji od sierż. Rafała Rokosy z Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach, który miał dzień wolny od służby. Gdy jechał drogą krajową nr 1 w Częstochowie, zauważył, że golf obok niego ma niedomknięte drzwi, a jego kierowca zmieniał pasy ruchu i poruszał się całą szerokością drogi.
Sierżant od razu zadzwonił na policję i kontynuował jazdę za volkswagenem, aż do najbliższego parkingu, na którym zabrał 23-latkowi kluczyki od auta i poczekał na przyjazd patrolu z Poczesnej. Kierowca miał prawie 3 promile alkoholu.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 3, zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata. Obowiązkowo każdy zatrzymany pod wpływem alkoholu musi zapłacić co najmniej 5 000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Przekręty na przeszło milion złotych
Częstochowscy policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą zatrzymali 31-latka podejrzanego o szereg oszustw w branży telekomunikacyjnej. Operator sieci komórkowej, u którego zatrzymany był zatrudniony, oszacował wartość poniesionych strat na przeszło milion złotych. Sąd zadecydował o umieszczeniu mężczyzny w tymczasowym areszcie.

31-latek, zatrudniony na stanowisku konsultanta biznesowego jednej z sieci komórkowych wprowadzał swoich klientów w błąd przy zawieraniu z nimi umów na świadczenie usług. Miał też podrabiać przy tym ich podpisy i zabierać dla siebie przysługujące im nowe aparaty telefoniczne. Mężczyzna jest też podejrzany o kradzież programów komputerowych.
Z zebranego z sprawie materiału dowodowego wynika, że w latach 2013–2015 31-latek zawarł przeszło 100 umów i aneksów na usługi telekomunikacyjne, a operator poniósł przez to straty przekraczające milion złotych.

Rozbój sprzed roku wykryty
Policjanci z komisariatu V w Częstochowie zatrzymali 20-latka podejrzanego o dokonanie rozboju do którego doszło w połowie stycznia 2017 roku w jednym ze sklepów całodobowych w dzielnicy Północ. Mężczyzna wybił najpierw szybę w drzwiach wejściowych, a następnie sterroryzował ekspedientkę przedmiotem przypominającym broń palną i zabrał jej przeszło 1,6 tys. złotych. Napastnik miał na głowie kaptur, a na twarzy chustkę, co utrudniało jego identyfikację.
Mimo upływu czasu, śledczy nie ustawali w dążeniu do zatrzymania sprawcy. W jego mieszkaniu śledczy zabezpieczyli też przedmiot, którym groził ekspedientce. Okazało się, że to wiatrówka. 20-latek usłyszał w Prokuraturze Rejonowej Częstochowa-Północ zarzut rozboju zagrożony karą nawet 12 lat więzienia.

Areszt za usiłowanie zgwałcenia
Śledczy z częstochowskiego wydziału kryminalnego zatrzymali 36-latka podejrzanego o usiłowania zgwałcenia. Do zdarzenia doszło 25 października ubiegłego roku. Późnym wieczorem młoda kobieta opuściła jeden z lokali przy alei Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Pokrzywdzona szła w kierunku alei Jana Pawła II. Z ustaleń śledczych wynika, że została zaatakowana przez nieznanego jej mężczyznę, który zaciągnął ją w krzaki, przewrócił na ziemię, usiłował zgwałcić i podduszał, aby nie krzyczała. Przejeżdżający nieopodal rowerzysta najprawdopodobniej spłoszył sprawcę. Kobieta zdołała krzyknąć i uwolnić się od napastnika. Przełom w sprawie nastąpił przed dwoma tygodniami, gdy śledczy na podstawie własnych ustaleń natrafili na trop podejrzanego. 36-latek został zatrzymany.
POWIAT KŁOBUCKI

Sprawca kolizji trafił w nietrzeźwego kierowcę
Na ul. Wieluńskiej w Popowie 22-letni kierowca fiata za szybko wjechał w zakręt, po czym stracił panowanie nad seicento i uderzył w jadącego z przeciwka dostawczego volkswagena. Na skutek zdarzenia nikt nie odniósł poważnych obrażeń, jednak podczas badania stanu trzeźwości 33-letniego pokrzywdzonego okazało się, że ten miał w organizmie ponad promil alkoholu. Oboje kierujący biorący udział w zdarzeniu są mieszkańcami powiatu pajęczańskiego.

POWIAT LUBLINIECKI
Na spacer z gaśnicą
W nocy 25 na 26 kwietnia uwagę policjantów patrolujących centrum Lublińca policjantów wzbudził jeden z przechodniów. Wśród grupy osób przechodzących przez przejście w pobliżu jednej ze stacji benzynowych policjanci zauważyli młodego mężczyznę, który ciągnął za sobą agregat gaśniczy na kółkach. Mundurowi zatrzymali młodego człowieka, którym przeszli na teren stacji. Poproszony na miejsce pracownik placówki poinformował, że gaśnica została właśnie zabrana. Sprawca kradzieży, którym okazał się 17-latek z Lublińca tłumaczył mundurowym, że zrobił to dla żartu, a nie z zamiarem kradzieży i zamierzał odstawić gaśnicę na miejsce. W chwili zatrzymania nastolatek był pijany. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
POWIAT MYSZKOWSKI

Złodziej rowerów zatrzymany
Policjanci z Myszkowa zostali powiadomieni o kradzieży roweru spod jednego ze sklepów przy ulicy 1 Maja w Myszkowie. Sprawą zajęli się kryminalni, którzy bardzo szybko wytypowali i zatrzymali złodzieja. W ręce mundurowych wpadł 28-letni mieszkaniec Myszkowa. Złodziej wykorzystał moment w którym dziecko na chwilę pozostawiło swój rower bez opieki i weszło do sklepu. Kryminalni ustalili, że mężczyzna sprzedał swój łup w jednym z lombardów w Zawierciu. Pojechali w to miejsce i odzyskali skradzione mienie. 28-latek został zatrzymany i usłyszał już zarzut. Za to przestępstwo grozi mu teraz nawet 5 lat więzienia.
AG

r

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *