BOHATEROWIE CZĘSTOCHOWY. Gen. dyw. Franciszek Ksawery Latinik (17.07.1879 – 29.08.1949)


Trzeci z kolei dowódca 7 Dywizji Piechoty był zawodowym oficerem armii austriackiej; spędził w jej szeregach trzydzieści dziewięć lat. Dożył osiemdziesięciu pięciu lat żywota. Urodził się 17 lipca 1864 w Tarnowie jako syn Antoniego (nauczyciela geografii w szkole ludowej oraz autora podręcznika szkolnego z tegoż przedmiotu) i Korneli z Romerów.

W 1879 roku ukończył cztery klasy w II Gimnazjum Św. Jacka w Krakowie, po czym kształcił się dalej w Szkole Kadetów w Łobzowie koło Krakowa do 1882. Następnie rozpoczął służbę zawodową, awansując kolejno od kadeta do stopnia pułkownika w końcu kariery w armii austriackiej. Po wybuchu I wojny światowej dowodził pułkiem piechoty, a później brygadą piechoty. Na froncie był trzykrotnie ranny, bijąc się oczywiście za monarchię austro-węgierską. Ostatni raz będąc ranny w czerwcu 1918 po powrocie do zdrowia był wyznaczony dowódcą Okręgu Wojskowego Zamość 30 września w tymże roku. Po rozkładzie armii habsburskiej został 2 listopada 1918 komendantem zamojskiego garnizonu. 13 listopada 1918 wezwany do Krakowa i mianowany komendantem Śląskiego Okręgu Wojskowego. Po napaści czeskiej na Śląsk Cieszyński 23 stycznia 1919 dowodził naszymi wojskami w walkach z Czechami i powstrzymał ich pod Skoczowem. Po otrzymaniu awansu na gen. podporucznika był mianowany dowódcą 7 Dywizji Piechoty (22 listopada 1919-luty 1920). Na ofensywę kijowską nie pojechał z częstochowską dywizją, bowiem został oddelegowany do prac granicznych w Cieszynie jako wojskowy przedstawiciel rządu polskiego. 29 lipca 1920 dowodził już 1 Armią broniącą stolicy, której był także wojskowym gubernatorem. Zaraz po bitwie warszawskiej odwołany ze stanowiska dowódcy armii, pozostał nadal gubernatorem stolicy. W maju 1922 został zweryfikowany w stopniu generała dywizji ze starszeństwem z 1 czerwca 1919. Po ostrym konflikcie ze środowiskiem bardzo ujemnie o oficerach legionowych, czym ubliżył młodszym kolegom. Legioniści służyli tylko Polsce i dla niej umierali w czasie I wojny światowej, zaś wysługujących się Austrii i chcących dla niej umierać cenili nisko. Generał zamieszkał w Krakowie przy ulicy Studenckiej 2, a później Pędzichów 4. Był autorem prac: Żołnierz polski pod Gorlicami 1915. Działalność 100 pułku Ziemi Cieszyńskiej wydanej w Przemyślu w 1923; Bój o Warszawę. Rola wojskowego gubernatora i I-ej armii w bitwie pod Warszawą w 1920 r. (Bydgoszcz 1931); Walka o Śląsk Cieszyński w r. 1919 (Cieszyn 1934) oraz wspomnienie o gen. Tadeuszu Rozwadowskim (w zbiorowej pracy Generał Rozwadowski, Kraków 1929). W 1945 był współorganizatorem i członkiem zarządu Związku Emerytów Wojskowych i Wdów w Krakowie. Generał po przejściu w stan spoczynku miał emeryturę w wysokości 1360 złotych miesięcznie, zaś po redukcji w 1936 roku otrzymywał 796 złotych. W tym czasie nauczyciel miał pensję miesięczną około 120-150 złotych i wyżywił rodzinę.
3 sierpnia 1949 wystosował pismo następującej treści: Franciszek Latinik gen. dyw. w stanie spoczynku, ulica Starowiślna 33/7. Prośba o podwyżkę poborów emerytalnych w drodze łaski niżej Do „Obywatela Ministra Obrony Narodowej Marszałka Michała Żymierskiego”.
Od 10 lat nie używa mięsa, wędlin, ryb, lepszych jarzyn, a tylko kartofli, kapusty, buraków i marchwi, tylko w święta 1 jajko na obiad. Wyprzedał wszystko, nie ma pieniędzy na zakup bielizny, obuwia i sprzętów gospodarczych. Majątku żadnego nie posiadał. Na piśmie musiał dodatkowo złożyć i podpisać oświadczenie treści: świadom odpowiedzialności karnej za złożenie nieprawdziwych danych. Tak nowa władza sowieckiej proweniencji zwana „ludową” upokarzała nawet starszych wiekiem panów. Odpowiedzi nie dostał od machiny biurokratycznej bowiem zmarł 29 sierpnia 1949 w Krakowie, gdzie też spoczął na cmentarzu Rakowickim.
Kawaler Krzyża Srebrnego Orderu Wojennego Virtuti Militari, Orderu Odrodzenia Polski III klasy, Krzyża Walecznych dwukrotnie, Medalu Pamiątkowego za Wojnę 1918-1921 i Medalu Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości. Za służbę w armii austriackiej był odznaczony Krzyżem Żelaznej Korony II klasy, Orderem Leopolda z Mieczami oraz niemieckim Krzyżem I i II klasy. W zawartym małżeństwie z Heleną Stiasny-Strzelbicką miał trzy córki: Annę (1902), Irenę (1904) oraz Antoninę (1906).

Lech Mastalski

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *