Trenerski dwugłos. MKP Kotwica Kołobrzeg – RKS Raków Częstochowa


Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
– Było to spotkanie, w którym padły aż cztery gole, czyli to co kibice lubią najbardziej. W pierwszej połowie gospodarze zagrali bardzo agresywnie i bardzo dobrze. Byli od nas zespołem lepszym i zasłużenie prowadzili dwoma bramkami. Chociaż i moja drużyna miała w tej części gry sytuacje do zdobycia bramek. W drugiej połowie całkowicie zdominowaliśmy mecz. W Kołobrzegu rozegraliśmy naszą najlepszą drugą połowę w tym sezonie. Jestem bardzo zadowolony z gry zespołu w drugiej połowie a mniej z wyniku. Do Kołobrzegu przyjechaliśmy po zwycięstwo. Po tym co zobaczyliśmy, śmiało możemy powiedzieć, że mamy zespół.

Piotr Tworek (trener Kotwicy Kołobrzeg):
– Od samego początku spotkania mieliśmy jasno określony cel i konsekwentnie go realizowaliśmy. Było to widoczne w pierwszej połowie, co zaowocowało zdobyciem dwóch goli. Nie wiem, dlaczego zespół już od 60.minuty zaczął grać bardzo chaotycznie. Brakuje nam jeszcze takiego wyrachowania, kiedy gramy u siebie i prowadzimy. Po trzech z rzędu meczach zakończonych porażkami spotkanie z Rakowem miało być dla nas wyjątkowe. Jeżeli mielibyśmy się odbić od dna to z kim jak nie z liderem. Najwyraźniej nie jest jeszcze nam dane cieszyć się z trzech punktów, chociaż z przebiegu całego spotkania jak i z determinacji zawodników mogę być bardzo zadowolony.
Raków ma ogromny potencjał i widać umiejętności indywidualne- szczególnie na lewej stronie pomocy za sprawą Piotra Malinowskiego. Tego zawodnika znam z czasów, kiedy pracowałem jako trener w Podbeskidziu Bielsko-Biała.

Foto: Przemysław Pindor

Przemysław Pindor

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *