Oto jest pytanie. Pytanie ze świata roślin. Wędruję i obserwuję, a przyroda mnie zaskakuje. Aktywnie świat roślin poznawałem przez ostatnie 10 lat. Czym tym razem zaskoczyła mnie przyroda nad Wartą? Najpierw zaprezentuję zdjęcia (zdj. 4731 i 4643). Czy ktoś jeszcze może wskazać takie rośliny?
Takich zdjęć trudno szukać nawet w przewodnikach przyrodniczych. Otóż trzy lata temu, wędrując wzdłuż Warty, przez zarośnięte tereny zalewowe, poprzez zarośla nadrzeczne, spotkałem osobliwego pasożyta na pokrzywach. Jedna roślina rozwijała się kosztem drugiej rośliny. Tak czyni kanianka. Najczęściej pasożytuje na pokrzywach i wykazuje niezwykły pęd do życia cudzym kosztem. Oplata i przylega do łodyg pokrzywy i ssawkami wyciąga składniki odżywcze. Nie wytwarza liści, bo i po co, nie prowadzi fotosyntezy, ale rozwija kwiaty i wytwarza nasiona. Kanianka latem potrafi pokryć całkowicie łodygi pokrzywy i czerpać z nich wszystko co do życia potrzebne. Pokrzywy pokładają się i wyczerpane marnieją, ale kanianka zawsze zdąży wydać nasiona.
Jesienią nasiona trafiają do ziemi, a wiosną kiełkują, z ziemi wyrastają siewki z korzeniami. Teraz następuje osobliwy moment z życia kanianki. Młoda kanianka wypuszcza pędy czuciowe, które w najbliższym otoczeniu szukają oparcia, czyli łodyg innych roślin. Pędy potrafią się ciasno zakręcać wokół łodygi i poprzez ssawki czerpać soki odżywcze. Od tej pory kanianki tracą swoje korzenie i stają się całkowitym pasożytem. Należy też brać pod uwagę to, że część siewek kanianki nie znalazło żywicielskich łodyg i zmarniało.
Nad Wartą spotkałem też kaniankę wielką, która pasożytuje na młodych wierzbach. W Polsce ten gatunek ma kategorię wymierającego. Warto więc czytać, wędrować i obserwować!
tekst i zdjęcia: NIKODEM MĄCZYŃSKI
nikodemmaczynski@wp.pl
- Kolumnę dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
- Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.