We wtorek 8 listopada w Hali Sportowej Częstochowa przy ul. Żużlowej 4 odbył się III Festiwal Piosenki Podwórkowej, zorganizowany przez Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Częstochowie.
Więcej o wydarzeniu mówiła Beata Mstowska, przewodnicząca Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Częstochowie.
– Celem wydarzenia jest przede wszystkim integracja. Chcemy pokazać, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną też potrafią pięknie występować na scenie, a przy okazji, dajemy im radość poprzez zabawę, śpiew i taniec. Mamy dzisiaj blisko 800 uczestników z województw podkarpackiego, łódzkiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i śląskiego, przy czym aż 248 z nich występuje na scenie. Pokazuje to, że wśród różnego rodzaju organizacji, zajmujących się osobami niepełnosprawnymi, jest zapotrzebowanie na to, by wyjść z domu i spełniać się artystycznie – stwierdziła Beata Mstowska. – My zaczynaliśmy 17 lat temu z grupą 15 osób przy garażach. Potem okazało się, że festiwal lokalny już nam nie wystarcza, więc zorganizowaliśmy wydarzenie o zasięgu regionalnym, ale i to było za mało, w związku z czym obecna, trzecia edycja jest już festiwalem ogólnopolskim. Repertuar będzie typowo podwórkowy, choć przeważać ma nuta śląska.
Przewodniczącym jury festiwalu był Ireneusz Bieleninik, znany dziennikarz i konferansjer, który w charakterystycznym dla siebie stylu mówił o radości, jaką impreza daje uczestnikom.
– Uczestniczenie w tym festiwalu po raz kolejny, i to jeszcze jako przewodniczący jury, jest dla mnie nieprawdopodobną przyjemnością. Myślę, że przez te wszystkie edycje utrzymaliśmy fantastyczny poziom, dzięki któremu nasza impreza rozrosła się do nieprawdopodobnych rozmiarów. Czuję, że jak spotkamy się w przyszłym roku, uczestników będzie jeszcze więcej – stwierdził entuzjastycznie Ireneusz Bieleninik. – W tajemnicy powiem, że dzisiaj trzeba było ustawić aż 800 krzeseł, w czym pomagało nam 40 strażaków. Cieszę się, ponieważ dla niektórych z tych dzieci już sam wyjazd z rodzinnych stron stanowi nie lada wyprawę, a jak dodamy do tego jeszcze możliwość wystąpienia na scenie, to już w ogóle jest super. A co najważniejsze – większość artystów, nawet, jeśli nie zajmie miejsca na podium, i tak jest szczęśliwa.
Jednym z jurorów był Przemysław Kossakowski, dokumentalista i podróżnik, który podkreślał, jaką wagę dla ludzi z niepełnosprawnością intelektualną ma kontakt ze sztuką.
– Uważam, że sztuka ma nieprawdopodobną moc terapeutyczną, nie tylko dla ludzi z niepełnosprawnościami intelektualnymi, ale też tzw. neurotypowych. Przestrzeń sztuki jest przestrzenią, w której naprawdę się odnajdują i za pomocą której są w stanie wyrazić więcej niż za pomocą zwykłych, codziennych form wyrazu, dlatego myślę, że to bardzo dobry kierunek – mówił podróżnik. – Jestem natomiast nieco zakłopotany w związku z udziałem w wydarzeniu niejako muzycznym, ponieważ jest kilka osób, które słyszały, jak śpiewam i zaklinały mnie, bym już więcej tego nie robił, niemniej jako juror postaram się zrobić wszystko, by nie pokpić sprawy. Myślę, że będę zwracał uwagę nie tyle na warstwę muzyczną, co na emocje, ponieważ kiedy pracuję w telewizji, koncentruję się właśnie na tym aspekcie i prawdopodobnie dziś nie będzie inaczej – podsumował Przemysław Kossakowski.
Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną (PSONI) to jedna z najprężniej działających w subregionie północnym województwa śląskiego organizacji pozarządowych, od 58 lat wspierająca osoby niepełnosprawne, ich rodziny oraz opiekunów. Celem stowarzyszenia są działania na rzecz wyrównywania szans osób z niepełnosprawnością intelektualną, tworzenie warunków przestrzegania wobec nich praw człowieka, prowadzenie ich ku aktywnemu uczestnictwu w życiu społecznym oraz działanie na rzecz ochrony ich zdrowia i wspieranie ich rodzin.
MS