W sobotę, 3 września 2022 r. Skra Częstochowa odniosła bardzo ważne ligowe zwycięstwo. W rywalizacji z Resovią Rzeszów podopieczni Jakuba Dziółki byli drużyną zdecydowanie lepszą i pokonali rywali 2:1. Pierwszą bramkę dla ekipy z Loretańskiej zdobył Filip Kozłowski, a wynik meczu ustalił Oskar Krzyżak.
Pierwsze minuty dzisiejszego spotkania były wyrównane. Oba zespoły cechowała dobra organizacja w defensywie i na początku nie oglądaliśmy zbyt wielu sytuacji podbramkowych.
Zawodnicy Resovii długimi momentami bronili się nisko, co nieco utrudniało gościom kreowanie okazji. Czasami gracze Skry potrafili przyspieszyć grę zagraniem na jeden kontakt, lecz do pewnego momentu brakowało im ostatniego podania tudzież dokładnej centry, po której stanęliby przed szansą na zdobycie gola. Gospodarze, posiadając piłkę, mieli podobny problem. Podopieczni Jakuba Dziółki ponownie byli skoncentrowani w destrukcji i w obrębie własnego pola karnego nie pozwalali rywalom na zbyt wiele.
W 34. minucie nieco groźniej zrobiło się pod bramką Resovii. Przed polem karnym futbolówkę świetnie zgarnął Damian Hilbrycht. Ofensywny pomocnik Skry szybko oddał płaskie uderzenie. Pindroch jednak udanie interweniował i pewnie złapał piłkę.
W końcowej fazie pierwszej połowy ładnie z rywalem zabawił się Łukasz Winiarczyk. Zawodnik gości założył „kanał” prawemu obrońcy Resovii, który musiał ratować się faulem. Do rzutu wolnego podszedł Damian Hilbrycht i umiejętnie dośrodkował w pole karne. W „szesnastce” doszło do sporego zamieszania. Najpierw jeden z piłkarzy Skry minimalnie minął się piłką, później defensor gospodarzy w ostatniej chwili zablokował uderzenie Szymona Szymańskiego, po czym na strzał zdecydował się Rafał Brusiło. Prawy wahadłowy uderzył jednak ponad bramką strzeżoną przez Pindrocha.
Na przerwę piłkarze obu drużyn schodzili przy bezbramkowym remisie.
Na początku drugiej połowy zawodnicy Skry wywalczyli rzut wolny w niedalekiej odległości od pola karnego. Do piłki podszedł oczywiście Damian Hilbrycht, który dobrze dośrodkował, po czym futbolówka spadła pod nogi Filipa Kozłowskiego. Środkowy napastnik Skry świetnie ją opanował i płaskim strzałem nie dał szans bramkarzowi Resovii! I choć arbiter początkowo nie uznał bramki – dopatrzył się wszak spalonego – to po analizie VAR słusznie wskazał na środek boiska. Ekipa z Częstochowy objęła prowadzenie.
W 60. minucie do rzutu rożnego podszedł wprowadzony z ławki skrzydłowy Resovii, Bartłomiej Eizenchart, który próbował wkręcić piłkę bezpośrednio do bramki. Gdy jednak między słupkami stoi Jakub Bursztyn, takie „numery” raczej nie mają szans powodzenia. Golkiper Skry zachował pełną czujność i przeniósł futbolówkę ponad poprzeczkę.
W poszukiwaniu wyrównania Rzeszowianie musieli się otworzyć i zaryzykować. Dzięki temu piłkarze gości mieli znacznie więcej okazji do kontrataków. Szybko stworzyli sobie pierwszą groźną sytuację po szybkiej akcji, bowiem Damian Hilbrycht odebrał futbolówkę w centralnej strefie boiska i zagrał świetne prostopadłe podanie w kierunku Filipa Kozłowskiego. Napastnik Skry wyprzedził obrońcę rywali i inteligentnie dograł piłkę do Piotra Pyrdoła, którego strzał z okolic szesnastego metra został jednak w ostatniej chwili zablokowany przez defensorów rywali.
Dziesięć minut później piłkarze z Częstochowy świetnie rozegrali piłkę w środku pola, a następnie Piotr Pyrdoł zdecydował się na dłuższe zagranie w kierunku Damiana Hilbychta. Ofensywny pomocnik Skry stanął przed bardzo dobrą okazją, lecz bramkarz Resovii skrócił kąt i ostatecznie zdołał odbić jego uderzenie.
Gracze trenera Dziółki imponowali organizacją gry i przez długi czas nie pozwalali rywalom na stworzenie okazji. W 77. minucie gry Rzeszowianie doszli jednak do okazji, którą – niestety – zamienili na gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła przed pole karne, pod nogi Karola Kuchro, który mocnym strzałem pokonał Jakuba Bursztyna i doprowadził do wyrównania.
Odpowiedź Skry była jednak doprawdy imponująca. Szymon Szymański wpadł w pole karne, świetnie poradził sobie z rywalem i spod linii końcowej dośrodkował wzdłuż bramki. W odpowiednim miejscu znalazł się inny z naszych środkowych defensorów, debiutujący dzisiaj Oskar Krzyżak, który z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce i ponownie wyprowadził częstochowian na prowadzenie.
Śmiało można stwierdzić, iż Oskar nie mógł wymarzyć sobie lepszego występu po powrocie do Skry – wszak docenić go należy nie tylko za zdobytą bramkę, ale także za wielką pewność w poczynaniach defensywnych.
Po straconym golu gospodarze ruszyli do ataku.
Przed świetną szansą stanął chociażby strzelec pierwszego gola dla Resovii, Karol Chuchro. Rzeszowianie centrowali ze stałego fragmentu gry, jeden z graczy gospodarzy zgrał piłkę na środek pola karnego – właśnie w kierunku młodego środkowego obrońcy. Chuchro uderzył jednak wysoko ponad bramką, dzięki czemu częstochowianie uniknęli straty gola.
W 90. minucie gospodarze ponownie zagrozili bramce Skry – jak można się domyślić, znowu po stałym fragmencie. Tym razem na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się Bartłomiej Eizenchart. Trzeba przyznać, iż uderzył fantastycznie, lecz jeszcze lepiej zachował się Jakub Bursztyn, który popisał się kapitalną paradą i odbił futbolówkę.
Do końca spotkania piłkarze z Częstochowy zachowali pełną koncentrację i „dowieźli” w pełni zasłużone zwycięstwo. Mimo nerwowej końcówki, trzeba przyznać, iż Skra była dzisiaj zespołem lepszym, a rywale potrafili jej zagrozić głównie przy okazji stałych fragmentów gry. Ekipa spod Jasnej Góry wraca z Rzeszowa z pełną pulą, dzięki czemu jej sytuacja w tabeli staje się jeszcze bardziej komfortowa,
Resovia Rzeszów – Skra Częstochowa 1:2
0 – 1 – Filip Kozłowski 55′
1 – 1 – Karol Chuchro 77′
1 – 2 – Oskar Krzyżak 79′
Skra Częstochowa:
- Jakub Bursztyn – 31. Oskar Krzyżak, 4. Adam Mesjasz, 20. Szymon Szymański – 8. Rafał Brusiło (70’ 30. Jan Flak), 16. Bartosz Baranowicz (90+2′ 25. Przemysław Sajdak), 26. Adam Olejnik, 18. Łukasz Winiarczyk – 10. Piotr Pyrdoł (77′ 24. Bartłomiej Babiarz), 11. Damian Hilbrycht (77′ 72. Kacper Łukasiak) – 9. Filip Kozłowski (70’ 21. Jakub Sangowski)
Resovia Rzeszów:
- Branislav Pindroch – 4. Rafał Mikulec, 2. Mateusz Bondarenko (55′ 5. Dawid Kubowicz), 35. Karol Chuchro, 17. Radosław Adamski 4. Rafał Mikulec – 98. Kamil Antonik (46’ 42. Bartłomiej Eizenchart), 6. Bartłomiej Wasiluk, 8. Klaudiusz Krasa, 11. Daniel Morys (63′ 23. Miłosz Kałahur) – 9. Paweł Wojciechowski (55′ 90. Pedro Vieira), 16. Maciej Górski (63′ 7. Hubert Karpiński)
Daniel Flak