– Zaiste dziwna jest logika regulacji sygnalizacji świetlnej w Częstochowie. W miejscach, gdzie nocny ruch samochodowy jest znikomy działa ona non stop, przeciwnie w punktach nasilonego ruchu – tam w nocy światła są wyłączone – zgłaszają nam pracownicy ISD Huty Częstochowa.
Panowie dojeżdżają do pracy z Kiedrzyna. Codziennie zachodzą w głowę, dlaczego w Częstochowie tak irracjonalnie funkcjonuje nocna sygnalizacja świetlna. Ich zdaniem brakuje analizy systemu sygnalizacji w Częstochowie, gdyż to nie jedyna sytuacja, gdzie szwankuje zdrowy rozum. – Na mało ruchliwych nocą dwóch skrzyżowaniach przy Realu światła działają przez całą noc. To spowalnia przemieszczanie, a przede wszystkim irytuje, bo trzeba stać przed przejściem, przez które w ogóle nikt nie przechodzi – mówią. Jak dodają odmiennie jest na skrzyżowaniu al. Armii Krajowej z ul. PCK. – Tu są światła pulsujące, choć ruch jest zdecydowanie większy. Jest to co najmniej dziwne – dodają pracownicy Huty i pytają: – Co stoi na przeszkodzie, by wyłączyć sygnalizację w godzinach od 22 do 5 rano w takich miejscach jak okolice Reala?
I o to my zapytaliśmy Miejskie Przedsiębiorstwo Dróg i Transportu.
– Miejski Zarząd Dróg i Transportu analizuje działanie poszczególnych sygnalizacji świetlnych i po uzgodnieniu z Komendą Miejską Policji w najbliższych tygodniach wprowadzi sygnał żółty pulsujący w godzinach nocnych na tych skrzyżowaniach, gdzie nie pogorszy to poziomu bezpieczeństwa ruchu – informuje rzeczni MZDiT Marta Górska.
URSZULA GIŻYŃSKA