4 czerwca br. (sobota) odbył się Zjazd Hufca Związku Harcerstwa Polskiego w Częstochowie. Wówczas wybrano nowe władze hufca na kolejne 4 lata. Podsumowano kadencję poprzedniego komendanta harcmistrza Wojciecha Śliwowskiego. Nowym komendantem została phm. Jagoda Misztela-Rakowska. Z tej okazji postanowiliśmy porozmawiać z nowo wybranym komendantem o kondycji finansowej, działaniach i nowej komendzie hufca.
Gratuluję zwycięstwa w zjazdowych wyborach. Dlaczego zdecydowała się Pani startować na stanowisko nowego komendanta częstochowskiego Hufca?
– Od sześciu lat działam w komendzie Hufca, wcześniej jako osoba pracująca z kadrą. W poprzedniej kadencji przez cztery lata pełniłam funkcję zastępcy byłego komendanta Wojciecha Śliwowskiego. To była naturalna droga, gdyż podpatrywałam pracę Wojtka, więc stwierdziłam, że to mój czas i chętnie podejmę się tego wyzwania. Zrobiłam to dla idei, ponieważ od zawsze jestem harcerką, a lubię podejmować nowe zadania.
Co Pani zamierza nowego wprowadzić, poprawić w funkcjonowaniu komendy?
– Nie będzie może wielkich nowości, ale chcielibyśmy więcej współpracować z władzami lokalnymi czy powiatowymi. Chcemy rozwijać, to co mamy, bo uważam, że Częstochowa jest bardzo silnym i mocnym hufcem zarówno strukturalnie i jako partner w środowisku lokalnym Będę też rozwijała harcerstwo.
Jak Pani ocenia ośmioletnią pracę komendanta hm. Wojciecha Śliwowskiego?
– Bardzo dobrze. Uważam, że Wojtek zrobił bardzo wiele dla naszej jednostki, bo rozwinął hufiec, ośrodki, które mamy w Pająku i Blachowni. Dzięki niemu i druhowi skarbnikowi (Krystianowi Łaszewskiemu- przyp. red.) mamy także nową siedzibę. Świetnie współpracował z instruktorami i bardzo cieszyłam się, że mogłam być w jego zespole, bo to była dla mnie czysta przyjemność.
Według statutu ZHP z 1995 roku jedna kadencja trwa cztery lata. To wystarczająco dużo czasu na udoskonalenie hufca?
– Z jednej strony mogłoby się wydawać, że to nie jest dużo, a nawet bardzo mało na wprowadzenie zmian. Niemniej uważam, iż to dobry czas, żeby wypracować pewne rzeczy i działać. Jeśli się działa, czas nie ma większego znaczenia.
Członkami komendy są także pwd. Jakub Pasieka (członek komendy ds. wizerunku), pwd. Natalia Małek (członek komendy ds. programu), pwd. Wojciech Czarnecki (kwatermistrz hufca), phm. Karolina Cyran (zastępca ds. pracy z kadrą ), phm. Mateusz Cyran (zastępca komendanta, skarbnik hufca) oraz hm. Przemysław Kowalski (członek ds. organizacyjnych- zastępca komendanta). Jak Pani wyobraża sobie funkcjonowanie w tej komisji i czego spodziewa się po tych członkach?
– Wiem, że to dobry zespół. Wybrałam ludzi, którzy są specjalistami w tym co robią i moimi przyjaciółmi. Wierzę bardzo mocno w świetną współpracę na bardzo wysokim poziomie oraz w to, co udało się nam zaplanować, będziemy dążyć do zrealizowania planów.
Na jakie tematy komenda powinna położyć największy nacisk w celu rozwoju harcerstwa?
– Przede wszystkim na wsparcie drużynowych, bo jeżeli będziemy ich wspierać, to harcerstwo w sposób naturalny będzie się rozwijało. Chcemy wspierać drużynowych szefów, zespołów, komendantów różnych szczebli, aby dostawali od nas odpowiednie narzędzia do pracy i mogli je wykorzystywać. W momencie kiedy narzędzia będą wykorzystywane, to my ich będziemy wspierać, wtedy wszystko działałoby jak w zegarku i nie musimy myśleć o nowościach, ponieważ metoda harcerska jest tak piękna oraz uniwersalna, że możemy wykorzystać pełen jej zasób.
W jaki sposób wychowujecie młodzież, uczycie ją patriotyzmu?
– Po prostu działaniem, naturalnością, którą mamy. Działamy w środowisku, bierzemy udział w wielu wydarzeniach patriotycznych, religijnych, bądź organizowanych przez Urząd Miasta. Działamy też w lesie – blisko przyrody, służba jest dla nas bardzo naturalna, więc przez działanie wychowujemy i taki jest cel Związku Harcerstwa Polskiego, czyli wychowanie młodego człowieka wspierając go. W ten sposób możemy wychować i krzewić te postawy w młodych ludziach. Odbywają się także co roku imprezy patriotyczno-historyczne jak np. „Bieg Szlakiem Miejsc Pamięci Narodowej” (we wrześniu). Staramy się też edukować pod kątem szacunku do przyrody, organizując konkursy czy zajęcia ekologiczne dla harcerzy i zuchów. Podczas „Zlotu Hufca” będziemy mieć szereg sztuk o tematyce ekologicznej, żeby harcerze wiedzieli dlaczego warto dbać o naturę i przyrodę. Jako ogólnopolski ZHP wspieramy polską przyrodę.
Pwd. Jakub Pasieka został wybrany na członka komendy ds. wizerunku, a to pokazuje, jak stawiacie na postrzeganie społeczne harcerstwa. W jaki sposób chcecie pokazać nowoczesne harcerstwo częstochowianom i, jak rozumiecie pojęcie „nowoczesne harcerstwo”?
– Przyznam szczerze, że to jest naturalne, iż idziemy z duchem czasu, biegiem mediów, które mamy, więc uważam, że rozwijamy się zarówno technologicznie, nowocześnie. Wykorzystując popularne portale społecznościowe chcemy pokazać, że harcerstwo jest dla wszystkich, ale też to, co mamy najpiękniejsze, czyli nasze drużyny, naszych instruktorów, harcerzy, bo oni tworzą nasz wspólny wizerunek. Jako komenda możemy pokazywać dobrą drogę i wspierać ich w działaniu dając narzędzia naszym drużynowym i instruktorom. Wiemy, że mogłoby to rozwijać nasz wizerunek, a pwd. Jakub Pasieka będzie czuwał, aby wszystko szło w jak najlepszym kierunku.
W jakiej kondycji finansowej stoi obecnie Hufiec ZHP Częstochowa, zwłaszcza, iż ogólnopolski ZHP ma wsparcie rządowe w postaci Rządowego Programu Wsparcia Rozwoju Organizacji Harcerskich na lata 2018- 2030?
– Nasz hufiec stoi bardzo dobrze. Jesteśmy w świetnej kondycji finansowej, jak przede wszystkim liczebnej jako społeczność i wspólnota hufca. Naprawdę to dzięki poprzedniej komendzie dużo zawdzięczamy, że hufiec jest w świetnym stanie. Jesteśmy trzecim, co do wielkości hufcem w chorągwi śląskiej (województwie śląskim). Myślę, że to nasza duma, iż jesteśmy samodzielnym hufcem, bo potrafimy bardzo wiele rzeczy zrobić sami, mamy swoje ośrodki harcerskie, swój hufiec, prężnie działające jednostki. Korzystamy z Rządowego Programu Wsparcia Rozwoju Organizacji Harcerskich i dzięki temu m.in. hufiec jest w świetnej kondycji. Wydatki z tego programu wykorzystaliśmy głównie na działania programowe i wychowawcze dla naszych harcerzy i instruktorów. Mamy zespół kadry kształcącej instruktorów, przygotowujemy ich do pełnienia funkcji wychowawców. Na to zdecydowanie przeznaczamy te fundusze.
Czy są zauważalne dla Pani pozytywne skutki tego programu w waszych strukturach i na jakich przykładach?
– Dzięki programowi możemy budować bardzo mocny program różnych przedsięwzięć i wydarzeń hufcowych m.in. Zlot Hufca, który jest największą, coroczną imprezą, którą organizujemy. To jest spotkanie ogólnopolskiego hufca, a podczas trzydniowego biwaku harcerze, zuchy i instruktorzy mogą wziąć udział w bardzo atrakcyjnym programie, ale też nawiązać przyjaźnie i zbierać doświadczenia. Możemy też pochwalić się organizacją ogólnopolskich imprez, jak pielgrzymka ZHP na Jasną Górę, czy „Betlejemskie Światło Pokoju”. Organizujemy też festiwale, w których nasze zuchy biorą udział, rajdy czy „Dzień Myśli Braterskiej”, która odbywa się co roku w lutym. Program ten jest bardzo bogaty i jest odpowiedzią dla różnych środowisk, gdyż nie wymyślamy wydarzeń, w których nasi harcerze nie chcieliby wziąć udziału, a dostosowujemy się do ich potrzeb i pomysłów.
Planujecie znowelizować wysokość składki członkowskiej, darowizn?
– Składka członkowska wynosi 180 złotych rocznie i można ją opłacać miesięcznie, bądź kwartalnie. Preferujemy zbieranie kwartalne, bo tak wygodniej. W hufcu nie możemy podjąć takiej uchwały, bo wszystko jest zależne od głównej kwatery, od której dostajemy informacje o wysokości składki. Wiem, że na ten moment w Warszawie są rozmowy o zmianie wysokości składki. Jeżeli dostaniemy informację, że mamy obowiązek zmiany kwoty składki, dostosujemy się do tego. W przypadku darowizn wygląda to tak, że jeśli ktoś ma okazję przekazać darowiznę, to przekazujemy pełne dane, ale sięgamy też po dotacje różnego rodzaju wspierające działalność statutową harcerstwa. Niemniej jednak darowizna jest bardzo indywidualną sprawą, wolimy startować w konkursach do Starostwa Powiatowego, bądź Urzędu Miasta, aby uzyskać granty.
Czy współczesna młodzież chętnie angażuje się do harcerstwa?
– Jak najbardziej. Odnotowujemy wzrost liczby nowych członków w różnych przedziałach wiekowych. Głównie przychodzą do nas osoby młodsze (zuchy i harcerze), ale też coraz częściej w wieku wędrowniczym – wędrownicy mają 16 – 21 lat. Widzimy, że szukają swojego miejsca oraz chętnie włączają się w te działania, co bardzo nas cieszy, ponieważ widoczna jest chęć oraz możliwość rozwoju harcerstwa w Częstochowie.
Dużo jest zuchów, którzy później stają się wędrownikami?
– Zauważamy bardzo dużo przypadków, iż zuchy wspinają się do góry. To jest tak, że jak od zucha się zaczyna, to ma się potrzebę być harcerzem, a następnie harcerzem starszym. W dalszej kolejności jest się wędrownikiem i starszyzną pierwszą. Zauważamy, że dużo dzieciaków jest od zucha, może trochę więcej tych, co zaczynają w wieku harcerskim. Niemniej mamy świetne grono opiekujące się zuchami i później w naturalny sposób młodzi ludzie przechodzą kolejne szczeble w harcerstwie.
Jak duży jest częstochowski hufiec?
– Obecnie liczymy 730 członków zrzeszonych w 36 podstawowych jednostkach organizacyjnych. Możemy spokojnie powiększać liczbę członków.
Jak zachęciłaby Pani naszych czytelników, żeby zostali harcerzami, albo zapisywali też swoje dzieci do harcerskich struktur?
– Zachęcam czytelników, aby sprawdzili, jak działamy na naszych portalach społecznościowych. Zobaczycie, jak wspaniałą harcerską przygodę realizujemy, jak wygląda nasz program oraz, jak wiele można osiągnąć. Mogę też zachęcić z perspektywy osób dorosłych, którzy pracowali przy zatrudnianiu pracowników. Jako harcerze i instruktorzy wychowujemy dzieci na bardzo porządnych obywateli, którzy są świetnym narybkiem na rynku pracy, więc rozwijamy społeczeństwo. Mamy bardzo ciekawy program, realizujemy różne wyzwania, każdy znajdzie w harcerstwie coś dla siebie. Możemy organizować interesujące wydarzenia, działać i współpracować ze środowiskiem lokalnym (media, władze, dyrekcje szkół, duchowni). Bardzo mocno dbamy o sferę religijną – mieszkamy i działamy przecież w duchowej stolicy Polski. Kształcimy też młodych ludzi, kolejne pokolenia np. w kierunku technicznym. Nie mamy problemów z musztrą, ceremoniałem, czy obyciem. Rozwijamy postawy patriotyczne i jest to zdecydowanie widoczne w środowiskach harcerskich, że jesteśmy nauczeni działania, reagowania, pomocy drugiemu człowiekowi. Robimy to w sposób naturalny na różnych zbiórkach czy wyjazdach, bo metoda harcerska jest piękna i daje wiele możliwości, które pomagają nam rozwijać harcerzy, żeby potrafili sobie poradzić w każdej sytuacji.
Dziękuję bardzo za rozmowę
– Dziękuję
Foto: Magdalena Śliwowska
Dawid Gątkowski/ RED