Symfoniczne koncerty okazjonalne cieszą się w Częstochowie nieprzemijającym powodzeniem. Potwierdziło to muzyczne spotkanie, przygotowane przez Filharmonię Częstochowską na 21 stycznia, w Dniu Babci i Dziadka. Licznie przybyłym seniorom życzenia złożyła dyrektor Beata Młynarczyk.
Wypełniony przebojami klasyki operetkowej i filmowej koncert poprowadził dynamiczny i zachwycający profesjonalizmem Ruben Silva, polski dyrygent boliwijskiego pochodzenia. Pod jego kierunkiem częstochowscy filharmonicy nie popadli w rutynę, nadając, skądinąd dość często ostatnio wykonywanym utworom, indywidualnego rysu własnej osobowości. Ich werwę i subtelność muzyczną doceniała publiczność. Gromkimi brawami nagradzała utwory pełne wigoru, jak tańce węgierskie Straussa czy motyw przewodni z filmu „Most na rzece Quai”, a także liryczne hity, jak na przykład, z obrazów „Krople deszczu” i „Śniadanie u Tiffany’ego”.
Na koncercie spotkaliśmy znane częstochowskie malarki – Danutę Króliszewską z mężem Zygmuntem i Annę Przewłocką z mężem Andrzejem. – Ten dzień, od lat tradycyjnie świętujemy w Filharmonii. Koncert zawsze łączyliśmy z wystawą prac artystów zrzeszonych w Uniwersytecie Trzeciego Wieku przy Akademii im. Jana Długosza. Tym razem, z powodu remontu budynku, musieliśmy zrezygnować z wystawy – mówi Anna Przewłocka. – Koncert dostarczył nam wytchnienia i wzruszeń. Pięknie gra częstochowska orkiestra, brzmi jak za dawnych dobrych czasów – dodaje Zygmunt Króliszewski.
Ten dzień dziadkowie spędzali również wspólnie z wnuczętami. Koncertu w towarzystwie swoich wnuczek wysłuchali, między innymi, Halina i Leszek Tazbirowie oraz Włodzimierz Orman. – Miło jest spędzać czas z babcią i dziadkami – mówią dziewczynki Karolina i Monika Tazbir.
URSZULA GIŻYŃSKA