Sprawa Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie to z jeden z najgłośniejszych tematów i jeden z największych problemów dotyczących naszego miasta. Od dnia, gdy Olaf Lubaszenko złożył rezygnację ze stanowiska dyrektora instytucji, nie ma ona osoby “u steru” i stan ten aż po dziś dzień nie zmienił się. Postanowiliśmy przyjrzeć się tej sprawie ponownie i dowiedzieć, jak wygląda ona na chwilę obecną.
Mariusz Korek, wiceprzewodniczący OM NSZZ Solidarność w Teatrze im. A. Mickiewicza, wyjaśnia, jak na chwilę obecną prezentuje się kondycja instytucji.
– Na dzień dzisiejszy sytuacja teatru wygląda tak, że pan Olaf Lubaszenko pełni jeszcze funkcję dyrektora, będącego w okresie wypowiedzenia. Jego okres wypowiedzenia, jako pracownika o niewielkim stażu, trwa 14 dni. Szacujemy, że do końca listopada powinno się coś rozstrzygnąć. Pytanie brzmi – kto przejmie po nim pałeczkę? – pyta Mariusz Korek. –Miasto nabrało wody w usta – nie chce nam zdradzić absolutnie nic. Pojawił się już projekt budżetu dla teatru i, tradycyjnie, jest on skandalicznie niski. Jego skandaliczność polega na tym, że zakłada wzrost minimalnej krajowej, która jest przecież obligatoryjna dla wszystkich pracowników i nic ponad to. Nie mamy funduszy na jakiekolwiek większe wydatki, jak chociażby inwestycje, nie mówiąc już o wzroście kosztów utrzymania czy zwykłych podwyżkach, o które zresztą prosimy się co roku. Jedyne, co nam obecnie pozostaje, to czekać na ruch miasta. Chcę przy tym zaznaczyć, że hasło “Murem za Olafem” nadal jest aktualne. Cały teatr stoi za nim i będziemy o niego walczyć, bo uważamy, że jego osoba daje nam mnóstwo możliwości, czy to finansowych, czy to rozwojowych. Póki co jednak stanęło na tym, że rozmów nie ma, a miasto nie przejawia chęci spotkania się z dyrektorem Lubaszenko lub z nami. Czy to się zmieni – czas pokaże – mówi Mariusz Korek.
O komentarz poprosiliśmy również radną Klubu Prawa i Sprawiedliwości Katarzynę Jastrzębską, już wcześniej zajmującą się sprawą teatru, która m.in. umożliwiła jego przedstawicielom udział w sesji nadzwyczajnej Rady Miasta Częstochowy poświęconej instytucji (materiał z tych obrad dostępny jest TUTAJ).
– Ubolewam przede wszystkim nad tym, że przez te miesiące, w trakcie których trwały rozmowy z panem Olafem Lubaszenko, nie pojawiła się informacja, że powinien on zawiesić lub zamknąć swoją działalność gospodarczą, przez co nie zdążył on tego zrobić w ustawowym terminie po podpisaniu umowy – mówi Katarzyna Jastrzębska. – Gdyby zostało to przeprowadzone we właściwym czasie – a było go nie mało – uniknęlibyśmy całej tej sytuacji. Gdy z kolei problem się pojawił, również istniała możliwość jego rozwiązania, ponieważ pracownicy teatru znaleźli sposób na to, by pan Lubaszenko mógł dalej współpracować z instytucją, a jednocześnie, by w trakcie załatwiania tych formalności ktoś inny mógł pełnić funkcję jej dyrektora. Niestety, jak czytamy w oświadczeniu, zamieszczonym na stronie teatru, pomysł ten został storpedowany przez wiceprezydenta Jarosława Marszałka. Zwołaliśmy sesją nadzwyczajną, by móc o tym podyskutować i wspólnie znaleźć jaki kompromis, ale, oczywiście, dyskusja ta została utrudniona, gdyż sesja odbyła się w formie online, a my nie uzyskaliśmy odpowiedzi na wiele kluczowych pytań. Zresztą, tych odpowiedzi nie otrzymaliśmy do dzisiaj – kiedy na sesji zwyczajnej wróciłam do tego tematu i dopytywałam o to, czy od tamtego czasu coś się zmieniło i czy podjęto jakieś rozmowy z pracownikami teatru, usłyszałam to samo, co zawsze, czyli, że trwają procedury i nie mają nam nic nowego do powiedzenia. Proszę zwrócić uwagę, że sezon artystyczny już trwa, czas płynie, a sytuacja Teatru im. Adama Mickiewicza nadal jest niepewna. Pan Olaf Lubaszenko podjął już pewne działania w pierwszym miesiącu swojej pracy, natomiast teraz nie wiadomo, czy będzie mógł ją kontynuować, czy zamiast niego będzie ktoś nowy, choćby i z urzędu – nie wiemy kompletnie nic. Mamy nadzieję, że zostaną podjęte jakieś rozmowy, co nie zmienia faktu, że i tak traci na tym częstochowski teatr i publiczność, a wizerunek miasta ucierpiał już dawno – stwierdza radna Katarzyna Jastrzębska.
Zapytaliśmy ponadto mieszkańców Częstochowy, co sądzą o tej sytuacji. Co ciekawe, wielu z nich nie wie nawet, co dokładnie dzieje się w związku z teatrem, a niektórzy po prostu nie chcą zabierać w tej sprawie głosu.
– Nic o tym nie słyszałem – mówi wprost jeden ze sprzedawców.
– “Lubaszenko” to nazwisko znane w świecie filmu i sztuki, więc z pewnością działałoby jak magnes na teatry z dużych miast, które przyjeżdżałyby do nas z jakimiś większymi spektaklami. Na pewno mielibyśmy większy prestiż. Z drugiej strony, jest to kwestia odpowiedniego zarządzania – naszemu teatrowi potrzebny jest dobry organizator, który zna się na sztuce, a jednocześnie jest dobrym managerem – mówi pani Renata.
– Za mało wiem na ten temat, by się wypowiadać. Od czasu do czasu chodzę do teatru, ale jeśli chodzi o personel lub dyrekcję, to nie mam pojęcia, co się tam właściwie dzieje – mówi starsza mieszkanka.
– Mój stosunek do tego jest raczej bierny, bo nie mieszkam w kraju, natomiast uważam, że jest to wielka pomyłka. Coś jest na rzeczy, jeśli ktoś o takiej renomie jak Marek Perepeczko przez wiele lat mógł być dyrektorem teatru, a pan Olaf Lubaszenko zrezygnował po tak krótkim czasie. Myślę, że ma to związek z obecnymi władzami Częstochowy – mówi pani Kasia. – Przykre, ponieważ to miasto nie ma za wiele ciekawych miejsc do spędzania czasu. Odwiedziła mnie niedawno koleżanka z Glasgow i w sumie nie wiedziałam, gdzie ją zabrać, więc chodziłam po rodzinie na imprezy, bo na mieście nie było nic oprócz alej.
– Słyszałam o tej sytuacji i wiem, że w tej chwili teatr nie ma dyrektora, ale nie chcę się na ten temat wypowiadać – mówi młodsza mieszkanka.
Zapytaliśmy Urząd Miasta Częstochowy o to, jak sprawa teatru wygląda od strony formalnej i czy miasto podjęło już jakieś działania, mające na celu rozwiązanie tego problemu. Odpowiedzi udzielił rzecznik Urzędu Miasta Częstochowy Włodzimierz Tutaj.
1. Kto właściwie pełni obecnie obowiązki dyrektora i czy instytucja w ogóle ma jakiegokolwiek dyrektora?
– Od 1 września br. dyrektorem Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie jest Pan Olaf Linde (Lubaszenko), powołany na ww. stanowisko na mocy Zarządzenia nr 2385.2022 Prezydenta Miasta Częstochowy z dnia 31 sierpnia 2022 r.
30.09.2022 r. Pan Olaf Linde wystąpił do Prezydenta Miasta Częstochowy z pisemnym wnioskiem o wypowiedzenie stosunku powołania na stanowisko dyrektora Teatru im. Adama Mickiewicza i odwołanie z tego stanowiska.
Złożona przez Pana Olafa Linde rezygnacja ze stanowiska dyrektora Teatru im. Adama Mickiewicza skutkowała koniecznością podjęcia przez organizatora określonych ustawowo działań. Zgodnie z art. 15 ust. 1 i ust. 4 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, organizator wystąpił do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz do właściwych związków zawodowych i stowarzyszeń twórczych z pisemną prośbą o wyrażenie opinii w sprawie odwołania Pana Olafa Linde ze stanowiska dyrektora Teatru im. Adama Mickiewicza. Po uzyskaniu kompletu opinii przygotowane zostanie zarządzenie Prezydenta Miasta w sprawie odwołania dyrektora.
2. Czy Urząd Miasta podejmuje aktualnie jakiekolwiek działania, zmierzające do “pozyskania” dyrektora dla częstochowskiego teatru? Jeśli tak, to jakie?
– Aktualnie trwa przedstawiona w odpowiedzi na 1. pytanie procedura odwoławcza. Po jej zakończeniu ogłoszony zostanie (zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i określonymi procedurami) konkurs na kandydata na stanowisko Dyrektora Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie.
Do czasu rozstrzygnięcia ww. konkursu i powołania wyłonionego w jego wyniku dyrektora, organizator – działając zgodnie z art. 16a ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej – powierzy pełnienie obowiązków dyrektora wyznaczonej osobie.
MS