4 maja br. Exact Systems Norwid Częstochowa zagrał wyjazdowe spotkanie przeciwko Chemko-Systemowi Gwardii Wrocław w ramach drugiego meczu półfinałowego fazy play-off rozgrywek Tauron 1. Ligi. Przypomnijmy, że w lepszej sytuacji byli gospodarze czwartkowego pojedynku, ponieważ ograli w niedzielę częstochowian, na ich terenie, 0:3, a rywalizacja toczy się do dwóch wygranych. Podopieczni Leszka Hudziaka pokazali charakter wygrywając w stolicy Dolnego Śląska 2:3.
4 maja br. Exact Systems Norwid Częstochowa zagrał wyjazdowe spotkanie przeciwko Chemko-Systemowi Gwardii Wrocław w ramach drugiego meczu półfinałowego fazy play-off rozgrywek Tauron 1. Ligi. Przypomnijmy, że w lepszej sytuacji byli gospodarze czwartkowego pojedynku, ponieważ ograli w niedzielę częstochowian, na ich terenie, 0:3, a rywalizacja toczy się do dwóch wygranych. Podopieczni Leszka Hudziaka pokazali charakter wygrywając w stolicy Dolnego Śląska 2:3.
Początek inauguracyjnego seta był wyrównany, lecz jako pierwsi dwupunktowe prowadzenie uzyskali wrocławianie (5:3) za sprawą skutecznego ataku Kamila Maruszczyka. Goście walczyli, ale zespół pod dowództwem Dawida Murka wygrywał 8:5 po skutecznym bloku Pawła Gryca na Damianie Kogucie. Siatkarze z Częstochowy błyskawicznie odrobili „dwa oczka” po skutecznym ataku środkowego Bartosza Schmidta i błędzie Gryca. Było już tylko 8:7 dla 3-krotnych mistrzów Polski. Następne dwie akcje zostały wygrane przez Gwardię i na tablicy widniał rezultat 10:7 po autowym ataku Mateusza Borkowskiego. Przez dłuższy moment utrzymała się różnica trzech punktów, ale do momentu, kiedy na polu serwisowym pojawił się Krzysztof Gibek, wówczas ekipa z Wrocławia popełnia błędy, które spowodowały, iż Norwid doprowadził do remisu 12:12. „Błękitno- Granatowi” rozkręcali się, ponieważ po skutecznych akcjach Koguta i błędzie graczy Murka po raz pierwszy w partii objęli prowadzenie 13:16. Gwardia popełniała coraz więcej błędów zarówno w ataku, jak zagrywce, co przyczyniło się do wygranej drużyny spod Jasnej Góry 20:25.
Drugą odsłonę od serii błędów w ataków popełnionych przez Borkowskiego i Schmidta w przyjęciu rozpoczął zespół z Częstochowy, co było przyczyną wyniku 4:1 dla Gwardii. Wrocławianie kontrolowali przebieg partii, a po nieudanej wystawie Tomasza Kowalskiego wygrywali 8:4. Wtedy o czas poprosił Hudziak, lecz przerwa nie przyniosła oczekiwanych efektów, ponieważ Gibek nie przyjął zagrywki Gryca, a Borkowski pomylił się w kolejnym ataku, siatkarze z stolicy województwa dolnośląskiego prowadzili 10:4. Pomyłki gospodarzy spowodowały, iż Norwid przegrywał 10:6. Kolejny fragmenty meczu to gra punkt za punkt do stanu 19: 16 dla klubu, który w przeszłości reprezentował Polską na arenach międzynarodowych. Wówczas ponownie błędów nie uniknęli „Błękitno- Granatowi i ostatecznie Gwardia zwyciężyła 25:16.
Faza wstępna trzeciego seta była niezwykle wyrównana, dlatego że obie ekipy szły „łeb w łeb” do rezultatu 5:5. Następnie gospodarze dzięki atakowi z drugiej piłki rozgrywającego Leona Devrisaja i pomyłce Beau Grahama wyszli na prowadzenie 7:5. Przez kolejne dziesięć akcji różnica dwóch „oczek” została utrzymana, zawodnicy z Wrocławia wygrywali 12:10. Częstochowianie nie poddawali się i odrobili straty, lecz w dużej mierze przyczynił się do tego Łukasz Łubaczewski dotykając siatki przy autowym uderzeniu Borkowskiego. Był remis 12:12. Błyskawicznie dwupunktowy zapas odzyskali gospodarze za sprawą skutecznego ataku Bartłomieja Zawalskiego i udanego bloku na Borkowskim Mariusza Schamlewskiego, wrocławianie wygrywali 14:12. Norwid nie był dłużny doprowadzając do remisu 16:16 po skończonych atakach Grahama i Gibka. Dobry moment gry miał środkowy Gwardii Schamlewski, który skończył atak, a potem zablokował Schmidta, trzeci zespół rundy zasadniczej prowadził 20:18. „Błękitno- Granatowi” po raz kolejny odrobili dwa „oczka”, gdyż udanie atak zakończył Kogut, zaś chwilę później blokiem na Maruszczyku popisał się rozgrywający przyjezdnych Kowalski. Obie ekipy miały na swoim koncie 20 punktów. W decydującej części partii lepsi byli częstochowianie, bo kończyli ataki i nie popełniali błędów, co zaowocowało wygranym setem 22:25.
W czwartą partię lepiej zwycięzcy pierwszego spotkania półfinałowego, gdyż wygrywali 4:1, gdyż darmowe punkty rywalom dostarczyli Rafał Sobański z Gibkiem, którzy mylili się w swoich atakach. Zawodnicy Hudziaka nie przejmowali się fatalnym początkiem i prowadzili d 4:5 m.in. dzięki skutecznemu atakowi Gibka, czy punktowemu bloku Grahama. Przez dłuższy czas wynik oscylował wokół remisu, lecz Gwardziści znów objęli prowadzenie 8:7, bo Sobański uderzył w aut. Z biegiem czasu częstochowscy siatkarze (Sobański i Kogut) byli zablokowani przez Gryca. Gwardia prowadziła 11:8. Różnica trzech „oczek” utrzymywała się przez parę minut, ale po asie serwisowym Maruszczyka było 15:11. Wrocławscy siatkarze kończyli skutecznie własne ataki unikając niepotrzebnych błędów i okazali się lepsi zwyciężając 25:17.
Decydującego seta niespodziewanie lepiej rozpoczęli przyjezdni, gdyż m.in po udanym bloku Daniela Popieli oraz skończonym ataku Grahama prowadzili 0:3. Częstochowski zespół nabierał wiatru w żagle i wygrał 7:1 za sprawą świetnej dyspozycji Popieli i Koguta. Zawodnicy z Częstochowy pewnie kontrolowali tie-breka wygrywając 8:15.
Decydujące spotkanie o awansie do finału Tauron 1. Ligi zostanie rozegrane 7 maja o godzinie 20:30 w Hali Sportowej Częstochowa przy ul. Żużlowej 4.
Chemeko-System Gwardia Wrocław-Exact Systems Norwid Częstochowa 2:3 (20:25, 25:16, 22:25, 25:17, 8:15)
MVP: Damian Kogut
Foto: Exact Systems Norwid Częstochowa
Dawid Gątkowski/ RED