Żużlowy rok startów 2024 rozpoczął niezwykle udanie. Jego wyniki w przedsezonowych zawodach indywidualnych wskazywały na to, że co najmniej równie dobrze wejdzie w rozgrywki ligowe. Kacper Woryna z Tauron Włókniarza Częstochowa zdradza „Gazecie Częstochowskiej” swoje plany na tegoroczny sezon.
Po tym jak zajął drugą pozycję najpierw w Memoriale im. Edwarda Jancarza w Gorzowie (30 marca), a później w Złotym Kasku w Opolu (1 kwietnia), przypuszczano, że słynny „Śląski Synek” wraca do formy sprzed dwóch lat. Wówczas bowiem brylował na torach polskiej PGE Ekstraligi. W wielu meczach wyrastał nawet na jednego z liderów częstochowskiego Włókniarza.
Tegoroczny pierwszy występ w najwyższej klasie rozgrywkowej nie był jednak do końca udany dla jeźdźca, urodzonego w Rybniku. 12 kwietnia „Lwy” rywalizowały na wyjeździe z Fogo Unią Leszno. Po dwóch seriach biegowych Woryna na swoim koncie miał tylko jedno „oczko”. Potem z jego dyspozycją było lepiej, a w pierwszym z wyścigów nominowanych – wspólnie z Madsem Hansenem – przedłużył szanse „Biało-Zielonych” na wywiezienie z Wielkopolski zwycięstwa. Ostatecznie jednak drużyna z miasta „Świętej Wieży” musiała uznać wyższość „Byków” (47:43 na rzecz Unii). Z kolei Woryna dla gości zgromadził w sumie 6 punktów z dwoma bonusami.
Okazję do poprawy jazdy popularny „Woryn” miał mieć w minioną niedzielę (19 kwietnia), na kiedy w Częstochowie zaplanowana była potyczka pomiędzy miejscowym Włókniarzem a Betard Spartą Wrocław. To spotkanie – z powodu fatalnych warunków atmosferycznych – zostało jednak przełożone na wtorek (30 kwietnia).
Woryna nie ukrywa, że skupia się przede wszystkim na bieżących kwestiach, takich jak najbliższe mecze ligowe. Jednocześnie zaznacza, iż w tym roku chciałby się pokusić o awans do rozgrywek Speedway European Championship (Indywidualne Mistrzostwa Europy).
– Chęci startu w SEC są. Trzeba jednakże ciągle pracować. Nic nie przychodzi za darmo. Staram się więc codziennie na sobą pracować, aby wynik każdego kolejnego meczu był jak najlepszy dla naszej drużyny. A to na pewno odpowiednio przełoży się na występy indywidualne – stwierdza dla Gazety Częstochowskiej Kacper Woryna.
Ponadto nasz rozmówca oznajmia, że przez jego głowę przechodzi… udział w cyklu Speedway Grand Prix w przyszłym sezonie. – Co do SGP 2025, oczywiście, że myślę o awansie do tych rozgrywek. Tym bardziej, że już uzyskałem – poprzez drugie miejsce w Złotym Kasku – przepustkę do eliminacji międzynarodowych. A skoro startować będę w fazie eliminacyjnej Indywidualnych Mistrzostw Świata, to na pewno nie tylko po to, aby tam po prostu wystąpić. Przechodzi mi to przez głowę, ale do tego jeszcze jest długa i ciężka droga. Tak jak wcześniej powiedziałem, skupiam się głównie na najbliższych startach. Z optymizmem patrzę w przyszłość – zakończył reprezentant częstochowskiego zespołu.
Norbert Giżyński
Foto. Grzegorz Przygodziński