Jaka będzie frekwencja na meczu Włókniarza ze Spartą?


Na 21 kwietnia zaplanowana była oficjalna inauguracja PGE Ekstraligi w Częstochowie. W tym dniu miejscowy Krono-Plast Włókniarz (wówczas występujący jeszcze z Tauronem w nazwie – przyp. red.) podejmować miał wicemistrza Polski, Betard Spartę Wrocław. Jednak z powodu fatalnych warunków atmosferycznych, spotkanie to zostało przełożone na wtorek (30 kwietnia). Początek rywalizacji wyznaczono na godzinę 20.30.

Tym razem nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, aby starcie częstochowsko-wrocławskie zostało rozegrane. W mieście pod Jasną Górą panuje wspaniała, słoneczna aura. Ponadto temperatura w ciągu dnia ma sięgnąć nawet 26 stopni Celsjusza.

Może jednak martwić inna kwestia, dotycząca wtorkowego meczu. Chodzi o frekwencję na częstochowskiej „Krono-Plast Arenie”. W tym samym czasie, kiedy „Lwy” i „Spartanie” będą walczyć o punkty w polskiej żużlowej najwyższej klasie rozgrywkowej, dojdzie do innego ciekawego sportowego wydarzenia w Europie. Mowa o pierwszej półfinałowej potyczce piłkarskiej Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem Monachium a Realem Madryt. Ta batalia z kolei rozpocznie się o 21.00.

Nie jest tajemnicą, że kibice speedway’a – także w Częstochowie czy Wrocławiu – lubią obejrzeć mecz piłkarski z prawdziwego zdarzenia. Czy zatem przełoży się to poważnie na liczbę widzów podczas widowiska na obiekcie przy ul. Olsztyńskiej? Zwróciliśmy się z zapytaniem w tej sprawie do dziennikarza Polsatu Sport i Eleven Sports, Tomasza Lorka.

Uważam, że drugi termin meczu Włókniarza ze Spartą to jest duży nie fart. Kibic żużla oczywiście nade wszystko kocha motocykle, ale w tym samym dniu o 21.00 odbędzie się mecz, który ogniskuje, jeśli nie wszystkich, to na pewno wielu fanów sportu. Chodzi o półfinał Champions League, a więc Bayern Monachium (m.in. Joshua Kimmich, Manuel Nuer, Jamal Musiala czy Harry Kane) vs Real Madryt (m.in. Jude Bellingham, Luka Modrić, Toni Kroos i Vinicius Júnior) – mówi nam reporter.

Moim zdaniem nietrafiona jest godzina spotkania pomiędzy ekipami z Częstochowy a Wrocławia. Kibic żużla lubi też bowiem obejrzeć dobrą „piłeczkę”, a zwłaszcza półfinał Ligi Mistrzów i to z udziałem takich drużyn jak Bayern i Real. Real gra o swój piętnasty tryumf w Champions League. Z kolei Bayern w świetnym stylu pokonał w dwumeczu ćwierćfinałowym Arsenal Londyn. Będzie więc to niesamowity mecz, bitwa. Tym bardziej więc nie wiem, czy dobrym pomysłem jest przeprowadzanie we wtorek 30 kwietnia o 20.30 – jakby nie patrzeć – świetnego żużla w Częstochowie przy takim wydarzeniu, które ogniskuje nawet niedzielnych fanów sportu. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że kalendarz sportowy jest „napchany”, ale w takiej sytuacji ciężko będzie wybrać między żużlem w Częstochowie a europejską, klubową piłką nożną i to na tak wysokim poziomie – zakończył Tomasz Lorek.

Norbert Giżyński

Foto. Grzegorz Przygodziński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *