Raków Częstochowa – czyli Mistrz Polski – awansował do fazy grupowej Ligi Europy. Obecnie gra w grupie D, za przeciwników mając tak silne drużyny, jak: Atalanta Bergamo, Sporting Lizbona i Sturm Graz. Sprawdźmy, jak wygląda obecnie sytuacja polskiej drużyny.
Liga Europy to drugie po Lidze Mistrzów europejskie puchary piłki nożnej. Sam fakt, że Raków Częstochowa awansował do fazy grupowej, już stanowi spory sukces. Niemniej, zawsze mogło być lepiej. Jak na razie, polska drużyna zdobyła swój pierwszy punkt w tabeli, remisując ze Sportingiem Lizbona 1:1. Wprawdzie znajduje się na ostatnim miejscu, jeśli chodzi o punktację, lecz nadal ma o co grać. Jak wyglądają typy na dziś?
Trudne początki
Mistrzowie Polski zdążyli już się przekonać, i to dość boleśnie, że gra w Lidze Europy to nie przelewki. W pierwszej kolejce pokonani zostali przez Atalantę Bergamo 0:2, w drugiej natomiast ulegli Sturmowi Graz 1:0. Z kolei w kolejce trzeciej częstochowskich piłkarzy czekała naprawdę trudna przeprawa, zmierzyć się bowiem musieli ze Sportingiem Lizbona. A jest to przecież wielka drużyna, regularnie grająca w fazie grupowej Ligi Europy oraz Ligi Mistrzów, ponadto prawdziwa kuźnia talentów, z której wyszły gwiazdy tego formatu, co Cristiano Ronaldo.
Mecz nie był dla Rakowa łatwy, jakkolwiek zaczął się dla częstochowian wybornie. Już w ósmej minucie otrzymał czerwoną kartkę i wyleciał z boiska Viktor Gyokeres, dzięki czemu Mistrzowie Polski mieli przewagę jednego zawodnika. Niestety, Portugalczycy szybko udowodnili, że potrafią sobie radzić nawet z tak trudną sytuacją, a strzelenie gola nigdy nie stanowi dla nich wielkiego kłopotu. W czternastej minucie zaliczyli idealne dośrodkowanie, które genialną “główką” wykończył Sebastian Coates. Stracony gol z pewnością stanowił bolesny cios dla Rakowa, na szczęście jednak Mistrzowie Polski się z niego otrząsnęli. Gra była dla nich trudna, ponieważ obrońcy Sportingu nie dopuszczali częstochowian do klarownych sytuacji. Na szczęście, w siedemdziesiątej dziewiątej minucie prostopadłym podaniem w polu karnym akcję na remis doskonale rozpoczął Srdjan Plavsic. Futbolówkę natychmiast otrzymał Władysław Koczergin, asystujący Fabianowi Piaseckiemu. Dzięki temu Mistrzom Polski udało się zakończyć ciężki mecz z potężnym Sportingiem wynikiem 1:1.
Gra toczy się dalej
Jak wspomniano wyżej, Raków Częstochowa wciąż okupuje ostatnie miejsce w tabeli grupy D. Sytuacja ulegała zmianie o tyle, że Mistrzowie Polski w meczu ze Sportingiem Lizbona zainkasował swój pierwszy punkt w fazie grupowej. W ostatecznym rozrachunku może on mieć spore znaczenie zarówno w kontekście walki o awans z grupy, jak również – a w zasadzie przede wszystkim – w zmaganiach o zajęcie trzeciego miejsca, które premiowane jest awansem do fazy play-off Ligi Konferencji Europy.
Nad mistrzem Polski są Sturm Graz i Sporting Lizbona. Każdy z tych zespołów ma po cztery punkty, ale Portugalczycy wygrali bezpośredni mecz ze Sturmem 2:1. Na czele tabeli sytuuje się Atalanta Bergamo z sześcioma punktami.
Na ten moment kibice Rakowa Częstochowa i ogólnie polskich drużyn z pewnością odczuwać mogą pewien niedosyt. Częstochowscy piłkarze zapewne również spodziewali się lepszych wyników. Nie zmienia to faktu, że piłka wciąż jest w grze, a szanse Mistrzów Polski w fazie grupowej Ligi Europy wcale nie zostały przekreślone, i to pomimo faktu, iż muszą się oni mierzyć z naprawdę trudnymi przeciwnikami. Remis z taką potęgą jak Sporting Lizbona nie był przypadkiem i pokazał, że piłkarze Rakowa potrafią walczyć do końca.