W meczu ekstraklasy pomiędzy Rakowem Częstochowa a Widzewem Łódź młodzi zawodnicy Warty Poraj wyprowadzali na boisko zawodników obu drużyn. Małych zawodników Warty dopingowała na trybunach m.in. wójt Katarzyna Kaźmierczak.
Kibice mieli możliwość obejrzeć ważny mecz tej serii ekstraklasy, pomiędzy Rakowem Częstochowa a Widzewem Łódź. Na wszystkich sympatyków czerwono-niebieskich z Poraja czekała w niedzielne popołudnie jeszcze jedna niespodzianka. Podopieczni filialnego klubu Rakowa – Warty Poraj mieli zaszczyt wyprowadzać piłkarzy ekstraklasy na boisko. Chłopcy i dziewczęta ubrani w zespołowe koszulki, dumnie trzymali za rękę piłkarzy Rakowa i kroczyli przy śpiewie kompletu 5500 tysiąca kibiców na środek boiska.
Mecz przy Limanowskiego, pomimo, że Rakowianie mogą się już czuć bezpiecznie w rozgrywkach o mistrzostwo kraju, był niewątpliwie jednym z ważniejszych w tej kolejce.
Tym bardziej cieszymy się, że w tak ważnym wydarzeniu jakim jest mecz ekstraklasy, dostaliśmy szansę uczestniczenia. Takie chwile zostają w pamięci na całe życie” – mówi trener Warty Mateusz Pawłowski. Dla młodych zawodników było to bardzo duże przeżycie. Kamery, redaktorzy zadający pytania, błyski fleszy, obok piłkarz trzymający ich za rękę, którego najczęściej znali do tej pory z mediów. Na trybunach fantastyczna atmosfera i śpiewy.
“Dla naszych młodych piłkarzy było to wielkie przeżycie i wielka frajda. Dla wielu naszych zawodników była to pierwsza wizyta na profesjonalnym meczu piłki nożnej i na pewno nie ostatnia!”– podkreśla wójt Katarzyna Kaźmierczak, która dopingowała na trybunach występ małych zawodników z Poraja.
Samo spotkanie zakończyło się zwycięstwem częstochowian 2:0, po celnych strzałach do siatki łodzian w wykonaniu Ivi Lopeza i Frana Tudora.
Źródło: Gmina Poraj
Foto: Gmina Poraj, Raków Częstochowa
DG