I to w świetnym stylu, pokonując 18 maja br. na wyjeździe MKS Będzin, w trzecim (decydującym) finałowym meczu obu drużyn. Jest to wielki sukces drużyny Norwida, która pierwszy raz w swojej historii weszła do rozgrywek PlusLigi. Natomiast Częstochowa do tej grupy powróciła po sześciu latach.
Obie drużyny dotychczas wygrały po jednym spotkaniu, najpierw 11 maja MKS wygrał w „Arenie Będzin” 3:0, zaś podopieczni Leszka Hudziaka 15 maja skutecznie zrewanżowali się w Częstochowie pokonując ówczesnych przyjezdnych 3:1. Pierwotnie obie drużyny miały grać do 3 zwycięstw, ale Międzynarodowa Federacja Siatkarska FIVB 17 maja zarządziła skrócenie rozgrywek play-off w Tauron 1.Lidze do dwóch wygranych. Przed tym pojedynkiem w lepszej sytuacji znajdowali się zawodnicy Wojciecha Serafina, gdyż mieli atut własnej hali, ale częstochowianie nie zważali na to i w świetnym stylu zwyciężyli 1:3.
Początek pierwszej odsłony był bardzo wyrównany, lecz 5:3 prowadzili gospodarze po skończonym ataku przez Renee Teepana. MKS nie cieszył się długo z dwupunktowej przewagi, ponieważ popełniał błędy, co spowodowało, że przyjezdni wygrywali 6:7. Siatkarze spod Jasnej Góry utrzymywali dobrą skuteczność w ataku dzięki Krzysztofowi Gibkowi i Rafałowi Sobańskiemu. Ich dyspozycja w dużej mierze spowodowała, iż Norwid pokonał zawodników grających w biało-niebieskich strojach 20:25.
W drugą odsłonę lepiej weszli zwycięzcy pierwszego seta, bowiem wygrywali 1:3, a pomógł w tym autowym atakiem kanadyjski przyjmujący Brandon Koopers. Zespół z stolicy powiatu będzińskiego odrobił straty po błędach przyjezdnych, a nawet wyszedł na prowadzenie 11:10 po asie serwisowym Jarosława Macionczyka. Przez parę minut rezultat oscylował wokół remisu, ale zawodnicy Serafina prowadzili 17:15 za sprawą skończonego ataku przez Jakuba Rohnkę. Norwid nie poddawał się i doprowadził do remisu 19:19, bo Teepan został zablokowany przez środkowego częstochowian Daniela Popielę. W decydującej fazie partii lepiej spisywali się gospodarcze, a puentą był as Bartosza Pietruczuka. MKS wygrał 26:24.
Set numer 3 rozpoczął się od przewagi dwupunktowej zwycięzców fazy zasadniczej Tauron 1. Ligi, bo prowadzili 4:2. Będzinianom przytrafiła się jednak seria błędów i punktowy blok Tomasza Kowalskiego na Koopersie, co spowodowało prowadzenie drużyny Hudziaka 4:6. „Błękitno- Granatowi” kontrowali wynik, dlatego że różnica wynosiła wciąż dwa „oczka”, Norwid prowadził 11:13. Jednak po zepsutej zagrywce Łukasza Usowicza i skończonym ataku Damiana Koguta przyjezdni wygrywali 11:15. Częstochowianie wyciągnęli rekę do klubu z doświadczeniem w PlusLidze, bowiem mylili się w każdym elemencie siatkarskim, lecz to Norwid wygrywał 14:15. Do samego końca wynik oscylował wokół remisu, lecz zwyciężyła częstochowska ekipa 23: 25 po pomyłce z pola zagrywki Pietruczuka.
Faza wstępna czwartej partii należała do drużyny z stolicy powiatu częstochowskiego z racji, iż wygrywała 1:6 za sprawą punktowych zagrywek Gibka i udanego ataku swojego kapitana Sobańskiego. Z biegiem czasu częstochowianie rozkręcali się przeważając nad rywalem w każdym elemencie siatkarskim, a efektem było zwycięstwo 12:25 oraz wywalczony awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
MKS Będzin- Exact Systems Norwid Częstochowa 1:3 (20:25, 26:24, 23:25, 12:25)
MKS Będzin: Macionczyk, Usowicz, Teppan, Pietruczuk, Swodczyk, Koppers, Olenderek (libero) oraz Gonciarz, Frąc, Rohnka, Ptaszyński, Marek (libero).
Exact Systems Norwid Częstochowa: Popiela, Graham, Kogut, Sobański, Gibek, Kowalski, Takahashi (libero) oraz Borkowski, Slugocki.
MVP: Rafał Sobański
Foto: Grzegorz Przygodziński
Dawid Gątkowski/ RED