Pogoda w powiecie częstochowskim była bardzo zmienna. 11 lipca 1922 roku gminy Grabówka, Dźbów, Kamyk, Mykanów, Węglowice i Przyrów padły ofiarą gradobicia. W Częstochowie także, jak odnotowano „przepowiednie o zmianie pogody sprawdzają się. Po panującej od dłuższego już czasu suszy i upałach, od środy (12 lipca 1922 roku) spadł deszcz, który padał do rana. Rano w niedzielę (16 lipca 1922 roku) niebo wypogodziło się. Od południa zaś i przez cały dzień wczorajszy (17 lipca 1922 roku), nastąpił znaczny spadek temperatury przy rzęsistych opadach”.
„Nasze lotnictwo, nasze łodzie podwodne ulegną niezawodnie takiemu udoskonaleniu, że staną się najwygodniejszymi i najtańszymi środkami komunikacyjnymi. Nasze lokomotywy wydające się nam jeszcze dzisiaj potężnymi potworami, przejdą do lamusa wspomnień jak i dawne karty pocztowe. Koleje zostaną zelektryfikowane, jak również maszyny wszystkich fabryk popędzane będą tylko elektrycznością. Zużytkuje się siłę wszystkich wodospadów na świecie, jako też siłę wiatru. Być może, nawet uczeni znajdą sposób eksploatowania elektryczności z powietrza w nim zawartej. Jeden z uczonych przewiduje, iż w przyszłości meble nasze, zamiast z drzewa, sporządzać będziemy z metalu zwanego nikelum, ponieważ będzie to stop, w którym główną podstawę stanowić ma nikiel. Metal ten będzie tak lekki, że szafę w przyszłości człowiek przesunie z miejsca na miejsce tak łatwo, jak dzisiaj krzesełko – tak tanim, że meble tego rodzaju będą dla każdego dostępne – tak czystym, iż uwzględni wszelkie wymogi higieny. Kłopoty gospodyń zmniejszą się do minimum, ponieważ zabiegi gospodarskie wykonywać się będzie przy pomocy elektryczności. Amerykański fabrykant wyraził przekonanie, że ubrania będą przez maszyny elektryczne z jakąkolwiek dokładnością przykrawane, szyte i zaopatrzone we wszystkie dodatki. Według danych statystycznych, o ile przyrost ludności w wielkich stolicach będzie szedł w takim tempie jak dotychczas, w roku 2000 Londyn wykaże 14 000 000 mieszkańców, Paryż 9 000 000 mieszkańców. Powietrze wielkich miast oczyści się, ponieważ nie będzie go zatruwać już dym kominów fabrycznych. Węgiel dużo straci na swej wartości. Zmieni się również pożywienie ludzkie, ma być zastąpione przez produkty syntezy chemicznej. Jeden z angielskich uczonych twierdzi, że ludzie nauczą się brać z ziemi nie tylko jarzyny, owoce i inne płody rolne, ale także wyeksploatują naszą matkę – Ziemię, jako źródło niewyczerpane energii ciepła”. – Tak oto widział w roku 1922, życie codzienne ludzi w 2000 roku, Paweł Hervier, felietonista francuskiego dziennika „Le Figaro”. Jak trafne były to spostrzeżenia pozostawiam do osądu czytelnika tego materiału. Pozostaje tylko stwierdzić, że historia to teraźniejszość, która zdarzyła się wczoraj, przyszłość to teraźniejszość, która zdarzy się jutro. Tylko kart pocztowych żal, nie wysyła się ich i nie otrzymuje zbyt często.
Pogoda w powiecie częstochowskim była bardzo zmienna. 11 lipca 1922 roku gminy Grabówka, Dźbów, Kamyk, Mykanów, Węglowice i Przyrów padły ofiarą gradobicia. W Częstochowie także, jak odnotowano „przepowiednie o zmianie pogody sprawdzają się. Po panującej od dłuższego już czasu suszy i upałach, od środy (12 lipca 1922 roku) spadł deszcz, który padał do rana. Rano w niedzielę (16 lipca 1922 roku) niebo wypogodziło się. Od południa zaś i przez cały dzień wczorajszy (17 lipca 1922 roku), nastąpił znaczny spadek temperatury przy rzęsistych opadach”.
Rada miejska Częstochowy przyjęła protokół komisji rewizyjnej Magistratu za rok 1919, 1920 i 1921. 13 lipca 1922 roku przemianowano nazwę ulicy Parkowej na ulicę Lubliniecką i nazwę ulicy Centralna na ulicę Śląską. Omawiano projekt koncesji na Elektrownię Miejską. Umowa liczyła 52 paragrafy. Towarzystwo miało zbudować w Częstochowie elektrownię, przeprowadzić na ulicach miasta oświetlenie elektryczne i dostarczać energię elektryczną dla mieszkańców. Magistrat miał przekazać bezpłatnie plac na budowę elektrowni. Wykonawca, czyli Towarzystwo „Siła i Światło”, miał po zawarciu umowy cztery miesiące na przesłanie do Magistratu projektu na budowę instalacji elektrycznej i pięć lat na ukończenie budowy elektrowni.
Powyżej wspomniano o zmianie nazw ulic częstochowskich. Było to związane z ogólnopolskimi obchodami przyłączenia części Górnego Śląska do Polski. Święto to obchodzono w Częstochowie w niedzielę 16 lipca 1922 roku. Uroczystość rozpoczęła się o 9.30. Na szczycie wzgórza jasnogórskiego Mszę świętą celebrował przeor o.o. Paulinów na Jasnej Górze o. Piotr Markiewicz. Nabożeństwu towarzyszyła orkiestra Namysłowskiego. Po zakończeniu mszy przemowę do zgromadzonych wygłosił o. Pius Przeździecki, który podkreślił znaczenie powrotu dzielnicy śląskiej do Polski i przypomniał duchowych przywódców tej ziemi: Józefa Lompę i Karola Miarkę. Uformował się pochód, który skierował się na ulicę Parkową, gdzie odsłonięto tabliczkę z nową nazwą – ulica Lubliniecka, a następnie przy dźwiękach orkiestry Straży Ogniowej na plac Magistracki, gdzie przemowę wygłosił przewodniczący Rady Miejskiej w Częstochowie dr Stanisław Nowak. U wylotu placu Magistrackiego, na ulicy Centralnej, odsłonięto tablicę z nową nazwą – ulica Śląska.
14 lipca 1922 roku odbyło się posiedzenie częstochowskiego Sejmiku Powiatowego. Przewodniczył starosta powiatowy Kazimierz Kühn. Na początku posiedzenia odczytano protokół z poprzedniego zebrania i sprawozdanie z działalności Wydziału Powiatowego w Częstochowie za okres od 1 stycznia do 1 lipca 1922 roku. Następnie omówiono sprawę otwarcia szkoły przemysłu ludowego w Częstochowie. Postanowiono tę szkołę otworzyć tymczasowo, od 1 września 1922 roku, na co przeznaczono 1 000 000 marek polskich. Następnie zebrani uchwalili, aby sejmik powiatowy przystąpił do spółki drogowej dla budowy drogi Częstochowa – Lelów w charakterze udziałowca, z prawem udziału 30% kosztów budowy drogi. Dla Komitetu Opieki nad Repatriantami przeznaczono 500 000 marek polskich.
Dla pogorzelców z powiatu częstochowskiego przeznaczono także 500 000 marek polskich, zaś z ewentualnych zysków i oszczędności 5 000 000 marek polskich. Kwotę 500 000 marek polskich wyasygnowaną dla pogorzelców postanowiono oddać do podziału Komitetowi opieki społecznej i pożarniczej. Przyznano komitetowi budowy pomnika ks. Józefa Poniatowskiego w Warszawie 100 000 marek polskich. W wolnych wnioskach zatwierdzono budżet za rok ubiegły, czyli od 1 stycznia do 31 grudnia 1921 roku. Na końcu posiedzenia wpłynął wniosek nagły o podwyższenie taryfy podwodowej o 100%. Na tym posiedzenie częstochowskiego Sejmiku Powiatowego zakończono.
Tymczasem w Warszawie trwała walka między Naczelnikiem Państwa a Sejmem o to, który ośrodek władzy powinien tworzyć rząd. W poprzednim materiale wspomniano o dyrektorze Towarzystwa Akcyjnego „Norblin, Buch i Werner” Stefanie Przanowskim, jako sejmowym kandydacie na premiera. Wobec oporu i niemianowania jego osoby przez Naczelnika Państwa Marszałka Józefa Piłsudskiego, nie został on poddany do głosowania w Sejmie, wobec tego też nie przedstawił on swoich kandydatów do stanowisk ministerialnych. Taką szansę otrzymał związany z Marszałkiem Józefem Piłsudskim, wiceprezydent Warszawy Artur Śliwiński. Został on zgłoszony przez Naczelnika Państwa 25 czerwca 1922 roku, rząd ukonstytuował się 28 czerwca 1922 roku. Trzecim krokiem było zatwierdzenie rządu przez Sejm Ustawodawczy. Miało się to stać w dniu 7 lipca 1922 roku. Jednak tak się nie stało – rząd stosunkiem głosów 201 do 195, przy 3 głosach wstrzymujących się, otrzymał od parlamentu votum nieufności. Oznaczało to upadek rządu, który sprawował władzę ledwo dni dziewięć i był ósmym już rządem Niepodległej Polski. Należy wspomnieć też, że był to najkrócej sprawujący władzę gabinet w dziejach II Rzeczpospolitej. Tak krótki okres trwania gabinetu pogłębił kryzys polityczny w Polsce. Skoro polityk bliski Naczelnikowi Państwa nie mógł sformować rządu, w obliczu niepowodzenia misji stworzenia gabinetu Artura Śliwińskiego, 14 lipca 1922 roku desygnowany został przez Komisję Główną Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej na premiera Wojciech Korfanty, od marca do maja 1921 roku dyktator III Powstania Śląskiego, polityk Chrześcijańskiej Demokracji. Wkrótce skompletował on skład swojego gabinetu, Naczelnik Państwa sprzeciwił się jednak tej kandydaturze, wobec tego Sejm Ustawodawczy 26 lipca 1922 roku postanowił usunąć Marszałka Józefa Piłsudskiego ze stanowiska Naczelnika Państwa. Tym razem Sejm nie zgromadził stosownej większości. Stosunkiem głosów 187 do 205 przeciwko, parlamentarzyści nie usunęli głowy państwa ze sprawowanej funkcji. Samo to głosowanie pokazało jak w rękach małych ludzi znalazła się decyzja o pozbawieniu władzy człowieka, który był symbolem walki o Polskę i był utożsamiany z jej imieniem. Pojawił się nawet kandydat na urząd Naczelnika Państwa – był nim kuzyn Marszałka Sejmu Wojciecha Trąmpczyńskiego, Leon Pluciński, Komisarz Generalny Rzeczpospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Można powiedzieć, że najwyższe urzędy w państwie polskim, Marszałka Sejmu i Naczelnika Państwa sprawować mieli członkowie rodziny Trąmpczyńskich. Ostatnie głosowanie w Sejmie, protest Naczelnika Państwa Marszałka Józefa Piłsudskiego w sprawie powołania rządu i groźby przeprowadzenia strajku generalnego w całym kraju przez Polską Partię Socjalistyczną spowodowały, że 29 lipca 1922 roku Komisja Główna Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej wycofała kandydaturę Wojciecha Korfantego na urząd prezesa Rady Ministrów.
Postępujący kryzys polityczny rozlewał się po kraju. Częstochowa także nie była wolna od politycznych ekscesów. W czwartek, 21 lipca 1922 roku, o godzinie 20.30 odbyło się zebranie stronnictw politycznych wyrażających poparcie dla rządu Wojciecha Korfantego. Wiec socjalistów w „Ognisku Robotniczym”, w sobotę 23 lipca 1922 roku odbył się jeszcze spokojnie. Już dzień później, w niedzielę 24 lipca 1922 roku, odbyły się pochody przez Aleje i manifestacje na placu Magistrackim. Nie tylko wznoszono okrzyki przeciwko wrogim sobie orientacjom, to jest za lub przeciwko prawicy czy lewicy. W celu uspokojenia sytuacji, podczas jednego z wieców interweniowała policja konna. Sytuacja stała się poważna, widać było chęć walki w Częstochowie członków stronnictw politycznych o swoje przekonania. Pobito jednak dotkliwie tylko jednego Żyda – komunistę, który krzyczał „Precz z armią”. W Warszawie było gorzej, doszło do bijatyki demonstrujących grup. Gdy obudzono tak wielkie potwory, politycy w Warszawie zaczęli zdawać sobie sprawę, że tylko nadzwyczajne kroki mogą położyć kres anarchii w państwie polskim.
Robert Sikorski
Fot. 14 lipca 1922 roku odbyło się posiedzenie częstochowskiego Sejmiku Powiatowego. Przewodniczył starosta powiatowy Kazimierz Kühn