Cyklicznie na przełomie zimy i wiosny na terenie kraju odnotowuje się liczne przypadki pożarów mających związek z nielegalnym procederem wypalania traw, trzcinowisk lub pozostałości po zeszłorocznych zbiorach. Praktyka ta zazwyczaj prowadzi do powstania szeregu zagrożeń dla życia i zdrowia człowieka, zwierząt, a także środowiska naturalnego. Palące się w niekontrolowany sposób suche pozostałości roślinne mogą stanowić poważne zagrożenie pożarowe, jeśli w pobliżu znajdują się lasy czy budynki.
Z nadejściem wiosny jak bumerang powraca problem wypalania traw. Niestety, nadal wśród wielu właścicieli gruntów rolnych i działek pokutuje stereotyp, że wypalanie traw i chwastów użyźnia i rekultywuje glebę. Nic bardziej mylnego, jest dokładnie odwrotnie, gdyż to właśnie pożary najbardziej niszczą florę i faunę. Ponadto ryzyko, jakie niesie ze sobą wypalanie traw na łąkach i nieużytkach rolnych, jest ogromne. Nieuwaga, nagła zmiana kierunku wiatru lub niekorzystne ukształtowanie terenu mogą spowodować pożar, którego opanowanie możliwe będzie jedynie przez jednostkę Państwowej Straży Pożarnej. Ofiarami ognia lub dymu mogą być nie tylko ludzie, ale też dziko żyjące zwierzęta, a ziemia na „wypaleniskach” staje się jałowa.
Pomimo że wypalanie łąk i nieużytków jest prawnie zabronione (ustawa o lasach, ustawa o ochronie przyrody, a także rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie ochrony ppoż. budynków, innych obiektów budowlanych i terenów) i wiąże się z sankcjami karnymi (areszt, grzywna), nie odstrasza to sprawców.
Wypalanie nigdy nie było, nie jest i na pewno nie będzie efektywnym sposobem odnawiania i rekultywowania gleby. Udowodniono już wiele lat temu, że podłoże po wypaleniu staje się bardziej jałowe. Wykazano również, że w efekcie pożaru nie dochodzi do naturalnego rozkładu resztek organicznych, natomiast przerwany zostaje bezpowrotnie proces formowania się niezwykle potrzebnej próchnicy, a do atmosfery przedostaje się dużo niezwykle toksycznych i trujących pyłów i gazów. W pożarze ginie również cała mikroflora i mikrofauna. Ogień nie oszczędza ptaków, płazów, małych ssaków oraz pożytecznych owadów (mrówki, biegacze, trzmiele, biedronki), niszczy pędy i korzenie roślin oraz mikroorganizmy odpowiedzialne za utrzymanie równowagi biologicznej. Pożoga obniża wielkość plonów, marnotrawią wartościową paszę oraz naruszają skomplikowaną strukturę gleby, która pozbawiona życia szybciej ulega zubożeniu, a przez to wyjałowieniu. Na zboczach i pochyłościach terenu przyspiesza w znacznym stopniu erozję gruntów, obumieranie drzewostanów.
Tysiące pożarów w Polsce to także setki ton tlenków węgla, siarki, azotu i innych trujących substancji w atmosferze. Dym pochodzący z wypalania traw jest bardzo niebezpieczny nie tylko z powodu zatruwania atmosfery. Gęsty, snujący się nisko utrudnia kierowcom poruszanie się po drogach, a ograniczając w znacznym stopniu widoczność, jest przyczyną wielu groźnych wypadków. Utrudnia też wiosenne loty pszczół.
Tinta
Należy pamiętać
Wypalanie trwa to naruszenie porządku prawnego, które jest ścigane przez policję i podlega ustawowym karom. Zgodnie z art. 124 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody „zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. Przy czym dla wzmocnienia cytowanego zakazu, ustawodawca przewidział przepis karny określony w art. 131 pkt 12 „kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny”. Należy również wskazać przepis art. 30 ust. 3 pkt. 1-3 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach, zgodnie z treścią którego „w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecenia ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego; korzystania z otwartego płomienia; wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych”. Za naruszenie przepisów przeciwpożarowych grożą surowe sankcje.
UG
fot. arimr
- Kolumnę dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
- Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.