Koziegłowy nie leżą w bezpośredniej bliskości Szlaku Orlich Gniazd, niemniej pasjonaci fortalicji wiedzą, że niegdyś znajdował się tam średniowieczny zamek. W odróżnieniu od pobliskich jurajskich fortyfikacji, ten nie został zbudowany na wzniesieniu, ani na wapiennej skale, ale na terenie równinnym. W tamtych czasach otoczony był trudnodostępnymi bagnami i stał w miejscu wczesnośredniowiecznego grodziska otoczonego charakterystycznymi wałami.
Bardzo ciekawą genezę osiedlenia się na tym miejscu rycerskiego rodu podaje red. R. Radzik w tekście „Niezłomny major” na stronach Kwartalnika „Wyklęci” w numerze datowanym na kwiecień-czerwiec 2023 r. Tekst ów dotyczy majora Mariana Kozłowskiego, żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych z czasu ostatniej wojny oraz podziemia antykomunistycznego w czasie powojennym, bezpośredniego potomka założyciela rodu.
Rodzina Kozłowskich…
…pieczętowała się prastarym piastowskim herbem „Zerwikaptur” zamiennie zwanym „Koziegłowy”, co podaje wspomniany autor, opierając się na cytatach znanych heraldyków oraz przekazach obecnych od wielu wieków w rodzinie Kozłowskich. Powstanie herbu datuje się na lata 1106–1120, czyli sam początek XII wieku, podczas panowania Bolesława II Krzywoustego. Wedle legendy protoplasta rodu w walce z pogańskimi Prusami jednym cięciem miecza ściął głowy trzech nieprzyjaciół, które ubrane były w kozie łby. Za ten czyn miał ponoć ów herb otrzymać. Motyw ten wykorzystał w swojej twórczości Henryk Sienkiewicz, nieco go modyfikując.
Nazwy herbu natomiast nie należy kojarzyć z czynnością „zrywania kaptura” lecz raczej z łacińskim określeniem „servi captur” co oznacza „łowcę niewolników” – idąc za tym domysłem protoplasta rodu miał jakoby uczestniczyć w wyprawach na tereny pogan w celu „pozyskiwania siły roboczej”. Inna wersja doszukuje się źródła nazwy w słowach „cervi captur” oznaczających łowcę jeleni, czyli zapalonego myśliwego.
Musiało to się wydarzyć przed 1106 rokiem, bowiem już wtedy właścicielem zamku w Koziegłowach był słynny Drogosław. Kiedy umarł Bolesław Krzywousty, doszło do walk o władzę pomiędzy jego synami. Po śmierci dwóch z nich – Władysława Wygnańca i Bolesława Kędzierzawego – księciem seniorem został Mieszko, zwany Starym. Nowy władca nie przypadł do gustu krakowskim panom, stąd zbuntowali się oni i wprowadzili na tron jego brata Kazimierza, nazwanego Sprawiedliwym. Kozłowscy w tym konflikcie stanęli po stronie prawowitego władcy, Mieszka.
Ostatecznie Mieszko przegrał tę walkę, nowy władca wraz ze swoimi poplecznikami ukarał Kozłowskich odebraniem herbu oraz dóbr ziemskich uzasadniając to ich rzekomym „warcholstwem i rozbojami przeciw prawowitemu władcy i rodowi biskupa krakowskiego Fulko Pełka herbu Lis”. Majątek przekazano krewnemu biskupa – Mikołajowi herbu Lis, wojewodzie krakowskiemu. Nowy pan na Koziegłowach zniszczył siedzibę rodu poprzednich właścicieli. Kozłowscy natomiast rozproszyli się po kraju, działając nadal na rzecz Ojczyzny pod herbem „Zerwikaptur”, w imię swego zawołania: „Wiara – Męstwo – Skromność”.
Sposób, w jaki potraktowani zostali potomkowie Drogosława, wywołało oburzenie znacznej części możnych rodów. W 1240 roku książę Henryk Pobożny uznał to za rażącą niesprawiedliwość i zdecydował przywrócić im herb „Koziegłowy” oraz oczyścić z anatemy zarówno żyjących jak i zmarłych członków rodu. Dokonał tego sejm, uznając działanie Kazimierza za bezprawne i bezzasadne. W sejmowych dokumentach zapisano, że ród Kozłowskich z Koziegłów ma nadal w tarczy ten sam herb, nazywa się zamiennie „Zerwikaptur” i „Koziegłowy” oraz przysługuje mu prawo pisać: „z Koziegłów”.
Ostatnie echo tych wydarzeń miało miejsce 27 kwietnia 1792 r. Wówczas ostatni król Polski wrócił do sprawy i przedstawił ją na posiedzeniu sejmu, który potwierdził przywrócenie rodzinie herbu „Koziegłowy Zerwikaptur” – dokument odnośny znajduje się w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie.
Jan Długosz wprawdzie napisał bardzo niepochlebną opinię o tej rodzinie („złodzieje i rabusie”). Pomimo iż kronikarz i jego dzieło cieszą się wielkim poważaniem, to do takiej opinii należy podchodzić z dużą dozą ostrożności, ponieważ może ona wynikać z bardzo subiektywnych przesłanek. Zwłaszcza, że według relacji przytoczonej przez wspomnianego R. Radzika, familia ta położyła na przestrzeni wieków znaczne zasługi dla Rzeczpospolitej.
Pierwsza budowla…
…powstała w XII w. najpewniej w miejscu wcześniejszego osadnictwa, miała konstrukcję drewniano-ziemną. Do chwili obecnej widoczne są otaczające to miejsce wały ziemne. Rodzina Kozłowskich pomimo rehabilitacji najpewniej nie odzyskała tamtejszych dóbr, jako że geneza zamku przypisywana jest familiantom pieczętującym się „Lisem”. Nie ustalono w sposób jednoznaczny kto zbudował w tym miejscu kolejną fortyfikację. Brani są pod uwagę zarówno wojewoda krakowski Mikołaj herbu Lis (1177–1206) jak też podkomorzy krakowski i zarazem starosta bydgoski Mściwoj z Kwiliny (1336–85). Budowla i jej załoga miała strzec przebiegającego w pobliżu prastarego szlaku handlowego z Krakowa do Opola i Lelowa.
Istnieją trzy wersje dotyczące osoby inicjatora budowy murowanego zamku: mógł nim być Mściwój z Kwiliny, bądź jego syn Krystyn z Koziegłów (ok. 1330–1417 starosta kolski i kasztelan sądecki), lub jego wnuk piszący się także jako Krystyn z Koziegłów (ok. 1360-1437 także starosta kolski i kasztelan sądecki). Wysoce prawdopodobne jest, iż któryś nich rozpoczął budowę, a potomek ją dokończył. Świadczyć o tym może stwierdzenie archeologów prowadzących w tym miejscu wykopaliska w latach 2022–23 pod kierunkiem Artura Gintera z Uniwersytetu Łódzkiego, którzy stwierdzili, że wieża bramna (o wymiarach 9×9 m i grubości murów do 2,4 m) powstała znacznie później niż mury obwodowe.
Zamek był w rękach rodu Koziegłowskich, m. in. Jana Koziegłowskiego (syna Krystyna II z Koziegłów) również w II poł. XV w. W 1519 syn Jana, Krystyn, sprzedał go biskupowi krakowskiemu Janowi Konarskiemu. Odtąd zamek był własnością biskupstwa aż do roku 1790. Stopniowo popadał w ruinę, o czym wspomina w swoich zapiskach bp Samuel Maciejowski (w czym wydatnie pomogły najazdy książąt śląskich), pod koniec XVI w. podjęto nieudaną ponoć próbę jego odbudowy.
Istnieją publikacje, w świetle których zamek zburzyli Szwedzi ostrzeliwując działami podczas Potopu w ostatnich dniach 1655 r., odstępując uprzednio od niezdobytej Jasnej Góry i kierując się w stronę Krakowa. Ponoć przez kilka dni zamku bronił ówczesny właściciel burgrabia i starosta Stanisław Kawecki, uchodząc następnie nocą wskutek niemożności stawienia skutecznego odporu. Liczne grono historyków wątpi jednak w tę wersję przytaczając źródła, według których zamek już pod koniec XVI w. był w ruinie.
Ostatecznego zniszczenia pozostałości murów dokonali w 1865 r. Rosjanie w czasie zaborów. Zdecydowali o rozebraniu ich i wykorzystaniu pozyskanych kamieni do budowy drogi do pobliskiego Gniazdowa.
Familia herbu „Lis”…
…była w średniowieczu stosunkowo dobrze ustosunkowana, to znaczy miała wysoką pozycję w polityce wewnętrznej ówczesnej monarchii, co pozwalało zdobywać i pomnażać posiadaną fortunę, z jednej strony dzięki pełnionym odpowiedzialnym funkcjom, nie bez wpływu posiadanych talentów i umiejętności biznesowych, a także wskutek mariaży z podobnymi sobie możnymi rodami.
Rodzinny majątek wydatnie powiększył Krystyn I z Koziegłów, który często towarzyszył królowi Władysławowi Jagielle w podróżach i wyprawach wojennych jak. np. w 1387 r. na Litwę, celem zaprowadzenia chrześcijaństwa, a także pod Grunwaldem, gdzie dowodził swoją 42. Chorągwią. Krystyn znany był także jako człowiek przedsiębiorczy. Król Jagiełło odwiedził na zamku jego syna, co odnotowano w roku 1426.
Świetnym przykładem korzystnych mariaży może być Krystyn II z Koziegłów, trzykrotnie żonaty: po raz pierwszy z Piechną, córką wojewody krakowskiego Piotra Kmity, zmarłą w 1417 r. Po raz drugi ożenił się z córką Jana z Oleśnicy, a zarazem siostrą biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego, która najprawdopodobniej na imię miała Małgorzata i zmarła w roku 1430. Trzecią z kolei wybranką została Katarzyna, córka Piotra Szafrańca, zmarła w 1439 r., a więc dwa lata po mężu. Krystyn II także kontynuował pomnażanie odziedziczonego po ojcu majątku. W tym kontekście nazwa herbu „Lis” wydaje się idealnie współgrać ze sprytem przedstawicieli tego rodu…
W działaniach Lisów można dopatrzeć się też zasady, że wyrazem siły i znaczenia ówczesnych, zaliczanych do elity feudalnej rodów, były ich siedziby. Punktem honoru możnowładców było zamieszkiwanie w zamkach godnych piastowanego urzędu, a co za tym idzie, zapewnienie potomkom rezydencji cieszących się równym prestiżem. Znany jest dokument z 1472 r., w którym napisano, że w rezydencji tej znajdowała się kaplica, piekarnia oraz świetlica koło wieży zamku, a wały były zwieńczone dwoma rzędami parkanów. Koziegłowscy zatrudniali na zamku w Koziegłowach zatem piekarza w piekarni, którą usytuowano przy bramie ogrodzenia zamkowego. Częste wystawiane przez Koziegłowskich dokumentów na zamku wiązało się także z koniecznością zatrudniania pisarza zamkowego.
Posługi religijne względem rodziny wypełniali kapelani zamkowi. Już w 1401 r. poświadczony jest bezimiennie kapelan Krystyna z Koziegłów, kasztelana sądeckiego, a w 1472 r. kapelan zamku w Koziegłowach Mateusz. Koziegłowskim jednak ta forma posługi religijnej nie wystarczała, ze względu na częste i dalekie podróże, jakie odbywali. Pragnieniem rodziny było posiadanie ołtarza przenośnego, przy którym kapelan przyboczny mógłby odprawiać Msze św. podczas postojów w trakcie podroży. Starania i prośby zanoszone do Stolicy Apostolskiej zakończyły się pomyślnie udzieleniem w 1415 r. przez papieża zezwolenia dla Krystyna i jego żony Piechny na korzystanie z takiego przenośnego ołtarza.
Badania wykopaliskowe…
…zamczyska prowadzono trzykrotnie: w latach 1966–69 przez Włodzimierza Błaszczyka, ponownie w 1978 r. badały je Halina Dobrzańska i Barbara Gołąb, oraz w ostatnich latach wspomniany Artur Ginter.
Według opisu Błaszczyka, zamek składał się z głównej budowli murowanej na planie prostokąta, mniejszego budynku w części wschodniej oraz z wieży bramnej na planie kwadratu, od której biegł mur obwodowy zakreślający prostokąt o wymiarach 50 x 25 m. Wymienione budowle były otoczone trzema pierścieniami wałów o konstrukcji przekładkowej i z umocnionymi belkami i płaszczem kamiennym zboczami. W trakcie pierwszych badań na terenie zamku znaleziono 107 denarów jagiellońskich, liczne średniowieczne ozdoby i przedmioty codziennego użytku, groty bełtów, ostrogi…
Obiekt opasywały także dwie fosy, a do bramy prowadziła grobla o długości 125 m. Z informacji dotyczących badań wykopaliskowych w 1978 r. natomiast wynika, że do głównego majdanu przylegał mniejszy człon. Podobny układ rozwiązania przestrzennego założenia da się zauważyć także w innym zamku Lisów – w Kozłowie. Można wysnuć stąd wniosek, że preferowanym rodzajem usytuowania obronnych rezydencji Lisów są niskie, podmokłe łąki.
Niedawne prace pod kierunkiem A. Gintera zaowocowały dość sensacyjnym znaleziskiem: wykopano połówkę pieczęci rodowej z herbem Lisów…
Dojazd do pozostałości zamku…
…leżących w pobliżu potoku Sarni Stok nie jest skomplikowany. Można dojechać DK 91 zjeżdżając po stronie zachodniej w ulicę Zamkową (nomen omen), można też dotrzeć od ul. Woźnickiej (DW 789). Miejsce, w którym był zamek jest trudnodostępne dla pojazdów, ostatni odcinek należy raczej pokonać pieszo. Pomocne mogą okazać się współrzędne GPS miejsca: 50° 36′ 11.99”N, 19° 08′ 46.33”E.
Jan Słupski
Plan zamku i jego rekonstrukcję pobrano ze strony: