W tym roku, choć w Częstochowie uroczystości miejskich nie było, i tak było wybitnie hucznie i wystrzałowo.
Miłośnikom rac i fajerwerków, niestety, ciągle trzeba tłumaczyć, z jak ogromnym strachem na wystrzały reagują zwierzęta. Właściciele psów i kotów widzą, jak ich pupile, gdy zaczyna ziemia drzeć od huków, chowają się w najbardziej zaciszne kąty. Dlatego tak gorąco apelują o umiarkowanie w okazywaniu wybuchowej sylwestrowej radości. Niestety, niewiele osób rozumie problem zwierząt i z roku na rok w Sylwestra obserwujemy coraz większy fajerwerkowy rozmach. Także w Częstochowie.
O ile koty i psy mogą schować się w domu, to ptaki wobec wystrzałów pozostają bezbronne. I to one są szczególnie narażone na uderzenia rac, ogłuszenia i oślepienia. Negatywne skutki wybuchowego szaleństwa zobaczyliśmy w Częstochowie na Skwerze Sokołów, gdzie po Sylwestrze znaleziono wiele martwych ptaków.
URSZULA GIŻYŃSKA
fot. Czytelnik
- Kolumnę dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
- Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.