Telewizja Polska przypomniała niedawno postać bohaterskiego księdza Franciszka Blachnickiego, ofiarę zbrodniczego, komunistycznego systemu. 27 lutego 1987 roku został on otruty, co potwierdziły zakończone w marcu br. wieloletnie, bardzo szczegółowe i wielowymiarowe badania, wykonane pod nadzorem Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Przed śmiercią ks. Blachnicki był inwigilowany przez agentów – małżeństwo Jolantę i Andrzeja Gontarczyków. Jolanta, jak donoszą media, nazywa się dzisiaj Lange i prowadzi fundację na rzecz LGBTQ, która od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego otrzymała 2 mln zł.
Ksiądz Blachnicki to wielki, polski patriota, z bardzo bogatą kartą życia. Harcerz, żołnierz kampanii wrześniowej 1939 roku, działacz konspiracyjny w czasie okupacji niemieckiej. Aresztowany przez gestapo, torturowany podczas przesłuchań, więzień obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu z numerem 1201, gdzie przebywał 14 miesięcy, z tego 9 miesięcy w karnej kompanii, w bloku 13 oraz przez prawie miesiąc w bunkrze. W marcu 1942 roku został skazany na karę śmierci przez ścięcie za działalność konspiracyjną przeciw Rzeszy Niemieckiej. Po ponad 4,5 miesiąca oczekiwania na wykonanie wyroku został ułaskawiony, a karę śmierci zamieniono mu na 10 lat więzienia. Po zakończeniu wojny wstąpił do Śląskiego Seminarium Duchownego.
Jako założyciel w 1969 roku ruchu oazowego Światło-Życie, ruchu odnowy duchowej, który wychowywał i skupiał blisko dwa miliony Polaków, stał się istotnym zagrożeniem dla totalitarnej, komunistycznej władzy. Jego odważna i pełna wiary w Boga działalność w czasie stanu wojennego była dla ludzi otuchą i nadzieją. Te dwa miliony osób, które przeszły przez Oazy księdza Blachnickiego, były podwaliną i wsparciem dla „Solidarności”, wsparciem, kiedy dominowały strach, niepewność jutra, buta i arogancja władzy. Dlatego ksiądz Franciszek Blachnicki uważany jest za Ojca Założyciela Wolnej Rzeczpospolitej, tak samo, jak: Papież Jan Paweł II, Prymas Tysiąclecia ks. Kardynał Stefan Wyszyński i Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko.
Czy dzisiaj, po ostatnich wyborach parlamentarnych, nie wchodzimy ponownie w odmęty strachu i absurdu? Ze strony totalnej opozycji: PO, PSL, SLD, Hołowni 2050, Konfederacji, które rwą się do władzy, PiS – partia najbardziej prospołeczna, patriotyczna, oddana Polakom i Polsce – obrzucana jest błotem, oskarżeniami i groźbami. Opozycja Trybunałem Stanu i sądami straszy Premiera, Prezydenta, Ministrów. Prezentuje butę, chamstwo, brak szacunku i kultury. Sejm przeobraził się w targowisko próżności, wulgaryzmów i niemal bójek. Ze strony marszałka Hołowni padają słowa o podcastach, popcornie i innych dziwactwach. Z kolei, ze strony posłanki KO Klaudii Jachiry dochodzi do bezustannych prowokacji. Na przykład, na posiedzeniu 29 listopada 2023 roku, dumnie wypinając pierś, zbezcześciła inwokację z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, rozpoczynając swoje oświadczenie od słów: „Unio, ty jesteś jak zdrowie”. To wszystko jawi się jak nierzeczywisty Matrix, w którym zaczyna dominować strach o spokojne jutro. Czy mamy się bać i poddać tej presji? Absolutnie nie. Trzeba temu stawić czoła, w myśl słów księdza Franciszka Blachnickiego: „Tylko lęk czyni nas niewolnikami. Kto się nie boi, ten jest wolny”.
URSZULA GIŻYŃSKA