O tym, jak wiele służb pracuje ratując życie poszkodowanych w wypadkach, przekonali się kierowcy, których podczas akcji ,,Na ratunek życiu” częstochowscy policjanci przyłapali na przekroczeniu dozwolonej prędkości. Piraci drogowi zamiast zapłacenia mandatu mieli możliwość osobistego uczestnictwa w akcji ratowniczej i wykonania zadania, polegającego na wcieleniu się w rolę służb, które pracują na miejscu wypadków drogowych, czyli policjantów, strażaków, ratowników medycznych i pracowników zakładu pogrzebowego.
Przy stacji Orlen, przy głównej trasie przelotowej i dojazdowej ulicy Drogowców w Częstochowie, częstochowska policja wraz ze strażą pożarną, pogotowiem ratunkowym i zakładem pogrzebowym ,,Styx” przeprowadziła kolejną akcję ,,Na ratunek życiu”. – Nadmierna prędkość jest przyczyną najpoważniejszych w skutkach wypadków drogowych, w których giną ludzie. Chcemy temu zapobiec, chcemy wpłynąć na wyobraźnię wszystkich kierowców, którzy naruszają przepisy ruchu drogowego i uświadomić im, że takie zachowanie może zakończyć się poważnym zdarzeniem drogowym, narażającym zdrowie i życie ludzkie, Chcemy pokazać, że przy takich wypadkach pracuje mnóstwo służb, aby usunąć skutki zaistniałych tragedii. Są to tragedie nie tylko dla osób poszkodowanych i ich rodzin, ale także dla kierującego, który jest sprawcą wypadku – mówi oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie podkomisarz Sabina Chyra-Giereś.
Kierujący z nadmierną prędkością zamiast mandatu mogli przejść ścieżkę ratowniczą: udzielić pomocy przedmedycznej, ugasić fikcyjny pożar, wypowiedzieć się jako rzecznik policji, a na koniec wraz z pracownikiem zakładu pogrzebowego umieścić fantoma w czarnym worku i wsunąć do do karawanu . – Ostatnia czynność, kiedy już jest koniec i mamy do czynienia ze śmiercią, jest najtrudniejsza, co potwierdza większość kierowców. Ale właśnie ten moment wsuwania ciała do pojazdu pogrzebowego najbardziej przemawia do świadomości – podkreśla podkomisarz Sabina Chyra-Giereś.
Jak dodaje, w tym roku na drogach miasta i powiatu częstochowskiego zginęło sześciu pieszych, jeden rowerzysta, dwóch motocyklistów i czterech kierujących pojazdami, łącznie 13 osób. To nieco mniej niż zeszłym roku, kiedy o tej porze zginęło 16 osób ale i tak jeszcze bardzo dużo. – Mimo spadku liczby ofiar wypadków, nadal jest ich sporo i temu chcemy zapobiec. Trzeba też podkreślić, że zmiana przepisów dotycząca kar za naruszanie przepisów ruchu drogowego, wprowadzona z początkiem bieżącego roku, pozytywnie wpłynęła na zachowanie kierowców na drogach. Zaczęli jeździć wolniej i ostrożniej, jednak nadal jest potrzeba prowadzenia akcji profilaktycznych i kontrolno-represyjnych, zwłaszcza w miejscach, gdzie wzmożony jest ruch pieszych, rowerzystów czy osób korzystających z urządzeń wspomagających ruch. Stąd osoby, które na przykład: nie ustępują pierwszeństwa pieszym na przejściach, wyprzedają przed lub na przejściu, muszą być surowo karane. Trzeba też przypomnieć, że od 17 września bieżącego roku weszła w życie tak zwana recydywa, czyli osoba, która w przeciągu dwóch lat popełni to samo wykroczenie z danej grupy przepisów, wówczas przy drugim takim wykroczeniu płaci dwukrotnie wyższy mandat i nalicza mu się dwukrotną liczbę punktów karnych – stwierdza podkomisarz Sabina Chyra-Giereś.