Środowisko okołomatyjaszczykowe od kilku dni próbuje zelektryzować Częstochowę wiadomością o przybyciu do Częstochowy autobusów elektrycznych. Razem z kacykami z MPK próbują tę wiadomość sprzedać jako wielki sukces.
Nie rozumiem skąd ta wielka radość. To, że autobusy elektryczne musiały być wypożyczone na okres 7 lat to wielka porażka MPK odbijająca się na mieszkańcach Częstochowy, którzy za to zapłacą.
Przypomnę, że wynajem tych autobusów wymusza ugoda z NFOŚIGW, która mówi, że w miejsce każdej hybrydy, która nie zostanie przywrócona do ruchu MPK ma ze środków własnych (czytaj mieszkańców) wypożyczyć autobus elektryczny na okres 7 lat.
Przypomnę, że prezydent Matyjaszczyk cały czas powtarza, że hybrydy nie kosztowały mieszkańców nic.
No to teraz właśnie mieszkańcy już zapłacą za autobusy elektryczne 50 milionów złotych.
A ze wszystkimi kosztami, tj. zakup superkondensatorów, zespół ekspertów, ubezpieczenia uziemionych hybryd, wynajem i kupno autobusów używanych w miejsce uziemionych hybryd, koszt naprawy części autobusów przez Autosan, stacja CNG i kontrakt na gaz to z moich szacunków ponad 100 milionów złotych, które zapłacili mieszkańcy Częstochowy za te “darmowe” autobusu hybrydowe.
Wypożyczenie autobusów elektrycznych to dopiero wierzchołek góry lodowej konsekwencji jakie może nieść za sobą ugoda zawarta między MPK, a NFOŚIGW.
Pozdrawiam
Piotr Kaliszewski