Na ostatniej sesji Rady Miasta Częstochowy radni oceniali ubiegłoroczną pracę prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka. Radni Prawa i Sprawiedliwości nie pozostawili na nim suchej nitki. Zarzutów było mnóstwo. Zagłosowali zatem przeciwko udzieleniu wotum zaufania i absolutorium prezydentowi Matyjaszczykowi za rok 2021. Obrady trwały do późnych godzin nocnych.
– Przede wszystkim prezydent Krzysztof Matyjaszczyk nie jest naszym pracodawcą, nie pracujemy w miejskich spółkach, nasze rodziny nie mają posad w podległych prezydentowi podmiotach, dlatego mamy ten komfort, że podczas głosowań jako nieliczni w częstochowskiej Radzie Miasta możemy być niezależni i obiektywni – co też czynimy. Ale nade wszystko wnikliwie zapoznaliśmy się z raportem o stanie miasta i nie możemy przejść obojętnie wobec tak złej sytuacji Częstochowy, która występuje po dłuższego czasu. Gdybyśmy czerpali naszą wiedzę o stanie miasta jedynie z wystąpienia prezydenta, albo z obrazów, jakie są prezentowane w co niektórych mediach społecznościowych, moglibyśmy uwierzyć, że żyjemy w krainie wiecznej szczęśliwości. Jednak, zarówno my – radni, jak i mieszkańcy zainteresowani sytuacją miasta – wiemy, że jest coraz gorzej – komentuje radna Katarzyna Jastrzębska.
Radni Prawa i Sprawiedliwości:
Na ostatniej sesji Radni PiS przedstawili argumenty swojej decyzji. Zaczęli od obiektywnych rankingów i zestawień, jakie ukazały się w 2021 roku, a które mówią wiele o faktycznym stanie Częstochowy w porównaniu z innymi miastami na prawach powiatu.
– Częstochowa odnotowała następujące ,,sukcesy”: 5. miejsce w rankingu najszybciej wyludniających się miast; 36. miejsce na 48 miast na prawach powiatu w rankingu inwestycji samorządowych; 666. miejsce w ogólnopolskim rankingu „Gmina dobra do życia”; 24. miejsce na 48 miast w rankingu zamożności polskich samorządów; 46. miejsce w rankingu 858 europejskich miast z najwyższą śmiertelnością spowodowaną zanieczyszczeniem powietrza (PM 2.5); 41. miejsce na 50 rankingu Polskich Miast Zrównoważonych 2021 w trzech wskazanych obszarach rozwoju: społecznym, środowiskowym i gospodarczym. A w rankingu Portalu Samorządowego Krzysztof Matyjaszczyk znalazł się w pierwszej dziesiątce prezydentów polskich miast na prawach powiatów z największymi zarobkami osiągniętymi poza urzędem (w 2020 ). Zapisał się na 9. miejscu.
Jednym z najbardziej niepokojących zjawisk w naszym mieście jest obecnie wyludnienie i brak skutecznych działań mających na celu przeciwdziałanie tej tendencji. Na dzień 31.12.2021 roku zameldowane na pobyt stały były 200 603 osób. Jest to spadek o ok. 12,30 procent na przestrzeni ostatnich 10 lat. W porównywalnych wielkością miastach spadki wynosiły 3-8 procent. – O ile depopulacja jest zjawiskiem ogólnokrajowym, o tyle duży wskaźnik w naszym mieście na tle innych, pokazuje, że ludzie stąd po prostu uciekają – akcentuje radna PiS Katarzyna Jastrzębska.
Wiele niepokoju budzi niski poziom inwestycyjny. – Jakie perspektywy ma miasto, w którym na zadania inwestycyjne w 2021 roku prezydent wydał 8,2 procent budżetu, gdy w innych miastach jest to np. Sosnowiec – 14 procent, Rybnik – 15,3 procent, Bielsko Biała – 20,19 procent, Gliwice – 27 procent? Przy tak niekorzystnej sytuacji obecnie doszło jeszcze do zawieszenia przebudowa Alei Wojska Polskiego – inwestycji reklamowanej jako strategiczna i najważniejsza dla miasta i mieszkańców. Ponadto wiele ogłoszonych już dawno pomysłów pozostało jedynie w sferze marzeń czy wizualizacji – tramwaj na Parkitkę czy przebudowa Promenady Niemena. Są też takie, które realizuje się zupełnie inaczej i niekorzystniej niż szumnie zapowiadają władze na konferencjach prasowych, z czego zresztą śmieją się już internauci pokazując zdjęcia z kategorii „oczekiwania kontra rzeczywistość”. Jeszcze inne inwestycje są kompletnie nieudane i nietrafione. Wspomnę tu słynne już centra przesiadkowe czy zabetonowana Promenada Śródmiejska. Zapowiedzi nowych pomysłów są przez mieszkańców coraz częściej kwitowane komentarzami w mediach społecznościowych: „Wy już lepiej nic nie psujcie” albo „Zadbajcie najpierw o to, co już jest” – wylicza radna Jastrzębska.
Prezydent chętnie chwali się promocją miasta poprzez sport, a jak to wygląda w praktyce? Jak rozsławione jest miasto w ogólnopolskich mediach? – Oto jeden z cytatów ogólnopolskiej stacji sportowej: ,,Raków, Skra, a teraz Włókniarz. Czy miasto Częstochowa jest ,,grabarzem sportu”? (…) W częstochowskim sporcie od kilku dobrych lat dzieje się dobrze lub bardzo dobrze. Dotyczy to zwłaszcza piłki nożnej i żużla, bo siatkówka najlepsze czasy ma już za sobą. Wyniki nie idą jednak w parze ze wsparciem lokalnych władz, które nie chcą inwestować w sport. Czy to krótkowzroczność, a może działanie z premedytacją?(…)” 29 stycznia (Onet sport). Czy na pewno o taki rozgłos nam chodzi – stwierdza Katarzyna Jastrzębska.
Kolejna sprawa podkreślona przez radnych PiS to zaniechanie restauracji zabytków – Częstochowie, w czasie niemal jedenastoletnich rządów Krzysztofa Matyjaszczyka, nie odrestaurowano żadnego zabytkowego budynku. Częstochowskie perełki historii, kultury czy architektury jak Dom Księcia, Kamienica przy ul. Popiełuszki niszczeją i pozostawione są bez żadnego planu odbudowy czy remontu. Często zwracamy na to uwagę, ale nic się nie zmienia.
Co więcej, od 2020 została zawieszona realizacja programu dofinansowania z budżetu miasta w formie dotacji celowej prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych realizowanych przy zabytkach wpisanych do rejestru zabytków. Czyli w 2021 przeznaczono na ten cel dokładnie: zero złotych – podkreśla radny PiS Piotr Wrona.
Jak kontynuuje radna Jastrzębska, zatrważający jest stan miejskich zasobów mieszkaniowych. – Dopiero interwencyjne artykuły w lokalnych mediach i programy telewizyjne nagłaśniające ten problem motywują służby do zabezpieczenia podstawowych potrzeb lokatorów i realizowania niezbędnych remontów. Zresztą brak dbałości o nasze otoczenie przejawia się także brakiem dbałości o zieleń. Wiosna i lato 2021 upłynęły pod znakiem zapuszczonego miasta, niekoszonych traw, łanów zarastających chodniki i ograniczających widoczność, zniszczonych i zagłuszonych przez chwasty roślin ozdobnych itd. Oczywiście nikt nie poniósł za to odpowiedzialności. Z drugiej strony mamy bezrefleksyjne wycinanie dorodnych drzew i niewystarczające nasadzenia kompensacyjne, których realny pozytywny wpływ na otoczenie będzie dopiero za kilkadziesiąt lat, o ile przetrwają, bo duża część z nich po postu usycha. Posianie słoneczników, czy kilka metrów trawy na torowisku nie rekompensują strat spowodowanych wycinkami kilkudziesięciu czy kilkuset drzew. Za to sianie trawnika przez prezydenta czy tworzenie zielonych, bluszczowych ścianek za 60 tysięcy złotych jedna wizerunkowo urasta do rangi wielkiego wydarzenia w mieście i z tego powodu organizowane są konferencje prasowe i różne reklamowe eventy. Nie dziwi więc fakt, że porównując rok 2021 do roku wcześniejszego w kontekście przekroczeń PM10 odnotowaliśmy prawie dwukrotny wzrost zanieczyszczenia powietrza: 2020 – 36 dni, 2021 – 66 dni – wylicza radny Klubu PiS Paweł Ruksza.
Radni PiS podkreślili także negatywny stosunek prezydenta do mieszkańców miasta. – Częstochowianie wielokrotnie zwracali uwagę na trudności w kontaktach z prezydentem, Urząd Miasta zamknięty był dla interesantów najdłużej jak to tylko było możliwe, a mieszkańcy biorący udział w sesjach, skazani byli na niegodne warunki – komentuje radny PiS Piotr Kaliszewski. Na kartach historii roku 2021 niechlubnie zapiszą się przede wszystkim: nieprocedowanie obywatelskiego projektu uchwały dotyczącej wykupu mieszkań komunalnych, podpisanego przez 1300 częstochowian i złożonego jesienią przez Obywatelski Komitet Mieszkańców. – Zamiast święta demokracji mieliśmy zawiadomienie do prokuratury i próbę zrobienia z obywateli przestępców – stwierdza Piotr Kaliszewski, który wspierał mieszkańców w ich działaniach.
Kolejna sprawa to afera z kradzieżą danych osobowych w MOPS, która swoim zasięgiem obejmuje już ponad 2000 osób i ma swój dalszy, coraz ciekawszy, bieg. Kilku osobom Prokuratura postawiła już zarzuty, jedna przyznała się do winy.
– Idea Budżetu obywatelskiego została w naszym mieście ośmieszona i zaprzepaszczona. Nie wiemy od ilu edycji trwał proceder wykorzystywania danych osobowych do głosowania i ile zadań wygrało dzięki fałszywym głosom. Czy Mieszkańcy, którzy składali wnioski i uczciwie zbierali podpisy będą chcieli jeszcze angażować się w takie inicjatywy? Co więcej już słyszy się o kolejnych nieprawidłowościach, między innymi przy głosowaniu na boisko Skry – stwierdza radna Monika Pohorecka, która ujawniła aferę na forum publicznym i za to została przez dyr. MOPS Małgorzatę Mruszczyk oskarżona o zniesławienie. Sąd uznał, że radna Pohorecka jest niewinna i miała prawo do oceny i interwencji w tej sprawie. – Natomiast Prezydent liczy się (i to dosłownie) z mieszkańcami dopiero wtedy, kiedy można sięgnąć do ich kieszeni. Przykłady z kilku ostatnich miesięcy: przywrócenie opłat za przedszkola, podniesienie podatku od nieruchomości do możliwie najwyższego poziomu, zwiększenie opłat za śmieci czy zwiększenie strefy płatnego parkowania – dodaje radna Katarzyna Jastrzębska.
W mieście dobrze zarządzanym mieszkańcy nie muszą walczyć ani dopominać się o zaspokojenie podstawowych potrzeb. – Jednak to co, w innych miastach jest oczywistym dbaniem o komfort i bezpieczeństwo, dla naszych władz stanowi wyzwanie. Wśród Częstochowian widać narastającą frustrację, poczucie braku perspektyw i utratę zaufania do koalicji rządzącej w Częstochowie – SLD-PO i WdC. Jeżdżąc po Polsce wszyscy widzimy jak inne miasta pięknieją, rozwijają się, rozbudowują, rewitalizują, prześcigają w innowacyjnych rozwiązaniach i pomysłach. Stają się atrakcyjne i podejmują działania długofalowe i perspektywiczne. Dbają o swoje dziedzictwo, estetykę i tożsamość. Jako mieszkańcy nie mamy poczucia, że miastem opiekuje się dobry gospodarz. Mamy za to obawy, że miasta nie stać już na kolejne „pomysły” Lewicy. Częstochowa nie przetrwałaby kolejnej kadencji prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka, dobrze, że ten czas dobiega już końca – konkluduje radna Jastrzębska.
zdjęcie i grafika: FB Katarzyna Jastzębska