Częstochowscy radni i władze SLD realizują akcję sadzenia dębów w ramach upamiętnienia Powstańców Śląskich! Piękna idea, ale akcja, pomimo pandemii i wciąż obowiązujących obostrzeń, odbywa się w miejskich przedszkolach.
Takie spotkanie okolicznościowe miało miejsce w Miejskim Przedszkolu Integracyjnym nr 43. Ponadto poczas imprez we wspólnym sadzeniu drzew z okazji 100-lecia Powstań Śląskich uczestniczyły dzieci, radni SLD i władze miasta z wiceprezydentem Ryszardem Stefaniakiem w Miejskich Przedszkolach nr 9 i 29, o czym ci wybrańcy losu z radością się chwalą i afiszują na Facebooku (posty z maja 2021 roku na FP Sebastiana Trzeszkowskiego). Pytanie: Jak ta radość i wydarzenie mają się do obowiązujących zasad epidemiologicznych? I jak donoszą nasi Czytelnicy na tym nie koniec, kolejne sadzenia czekają.
Rodzice to wydarzenie przyjęli z dużymi obawami i niepokojem. – My, rodzice, dbamy o bezpieczeństwo naszych dzieci. Gdy pojawia się mały katar zostawiamy je w domu, aby inne dzieci były bezpieczne. A tu obcy ludzie w przedszkolu.To naruszenie przepisów – pisze do nas pan Paweł. – Nasze dziecko jest w Miejskim Przedszkolu, przy ul. Szymanowskiego i od roku nie wpuszcza się nas do budynku. Przekazujemy dziecko na odległość 3 metrów i zamykamy drzwi. Od września nie byłem na żadnej imprezie dziecka w przedszkolu, bo jest covid. Rozumiem, ale dlaczego inni mają prawo do bycia wśród dzieci w przedszkolach. Jest to przecież forma kontaktu bezpośredniego, co naraża maluchy na zakażenia. Dlaczego my, rodzice, nie mamy prawa być na pierwszym balu dziecka w przedszkolu, na spotkaniu z Św. Mikołajem, na Dniu Babci i Dziadka? – pyta rozżalony rodzic.
fot. FP Sebastiana Trzeszkowskiego