27 czerwca nastąpiło otwarcie ofert w postępowaniu przetargowym na wykonanie pozostałego zakresu prac przy przebudowie al. Wojska Polskiego w Częstochowie (DK-91).
Jak informuje rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg Maciej Hasik, każda z trzech złożonych ofert przekracza ustalony przez MZD budżet (niespełna 224 mln zł). Najniższą kwotę – nieco ponad 359 mln zł – zaproponowało konsorcjum firm: NDI S.A i NDI Sopot S.A. Spółka Strabag Infrastruktura Południe zaproponowała blisko 481 mln zł, a Budimex – niemal 487, 5 mln zł. Oprócz ceny, równie istotnym kryterium jest termin udzielonej rękojmi oraz gwarancji jakości podany w miesiącach. Rozpoczęła się formalna ocena ofert. Wypełnienie przewidzianych prawem procedur, związanych z badaniem ofert, jak i podjęcie decyzji dotyczącej przyszłości realizacji tego zadania jest kwestią kilku kolejnych tygodni. O każdej istotnej dla sprawy zmianie poinformujemy w odrębnych komunikatach.
Niezależnie od oceny merytorycznej i formalnej każdej z ofert należy podkreślić, że najniższa kwotowo propozycja oscyluje wokół kosztów, które MZD poniósłby łącznie, przystając na warunki zmian finansowych proponowane przez konsorcjum w trakcie trwania poprzedniego kontraktu. Tak duże korekty kosztowe (w stosunku do pierwotnego budżetu, wraz z uwzględnionymi w trakcie realizacji robót pracami dodatkowymi, za które wykonawca miał otrzymać dodatkowe wynagrodzenie), nie były jednak możliwe w trakcie realizacji inwestycji finansowanej z publicznych pieniędzy (w tym z funduszy unijnych). Tak znaczące podniesienie kwoty pierwotnego kontraktu byłoby naruszeniem prawa i dyscypliny finansowej. Trzeba dodać, że mechanizmu rozliczeń między podmiotami prywatnymi nie można porównywać z procedurą zamówień i realizacji zadań inwestycyjnych obowiązującą podmioty sektora finansów publicznych. Sprawą nadrzędną i niezbędną dla jednostek samorządowych jest wydatkowanie środków publicznych (pochodzących m.in. z podatków mieszkańców) w sposób nie budzący wątpliwości w świetle obowiązującego prawa. Dlatego w celu ustalenia nowych, realnych i uzasadnionych kosztów zadania w sposób jasny i transparentny niezbędne było ogłoszenie trwającego obecnie postępowania przetargowego. Aspekt finansowy nie był zatem jedynym czynnikiem decydującym o konieczności zerwania umowy z poprzednim konsorcjum. Zadecydowały o tym wszystkie kwestie, w tym: stopień zaawansowania prac, obowiązujące terminy realizacji inwestycji oraz formalno-prawne ograniczenia związane z aneksowaniem pierwotnej umowy.
Przypomnijmy, że trwający przetarg nieograniczony na dokończenie realizacji największego we współczesnej historii miasta zadania drogowego jest konsekwencją skutecznego odstąpienia od umowy z konsorcjum firm wykonawczych wyłonionych w ramach pierwotnej procedury przetargowej. Z początkiem kwietnia br. MZD złożył konsorcjum wykonawczemu oświadczenie o odstąpieniu od umowy na wykonanie prac budowlanych na DK-91 (wcześniej DK-1) z winy wykonawcy. Informację o tym przekazano opinii publicznej nieco później, kiedy ostatecznie wyczerpane zostały możliwości dojścia do porozumienia z konsorcjum dotychczas realizującym inwestycję. Odstąpienie od umowy – w ocenie Miejskiego Zarządu Dróg – było konieczne, ponieważ dotychczasowy wykonawca nie dawał już żadnych gwarancji realizacji strategicznej dla miasta, unijnej inwestycji drogowej w przewidzianym terminie. Stopień zaawansowania prac był niedostateczny wobec upływu czasu (łącznie niespełna 10% realizacji prac wszystkich branż na całym przebudowywanym odcinku od alei Jana Pawła II do ul. Rakowskiej!). Brak zadowalających postępów w realizacji robót ze strony dotychczasowego wykonawcy był dla MZD czynnikiem bardzo istotnym, również w obliczu utrudnień, z którymi borykają się w obrębie budowy mieszkańcy. Miejski Zarząd Dróg po wypowiedzeniu umowy uruchomił jednocześnie procedurę prawną, której celem jest wyegzekwowanie od wykonawcy kar umownych. Kwoty, których zapłaty MZD będzie domagał się od byłego konsorcjum wykonawczego opiewają na kilkadziesiąt milionów złotych. Zdaniem MZD jakiekolwiek roszczenia ze strony byłego wykonawcy od zamawiającego są nieuzasadnione. Stroną poszkodowaną przez działania wykonawcy jest bowiem MZD, a nie odwrotnie. Jednocześnie wszelkie spory w tym, jak i innym zakresie dotyczącym rozwiązanej umowy rozstrzygane będą na drodze sądowej. Mając przekonanie co do racji zamawiającego, MZD uważa jednak, w przeciwieństwie do przedstawicieli lidera byłego konsorcjum wykonawczego, że subiektywne wypowiedzi w mediach (w tym społecznościowych) oraz przestrzeni publicznej, nie są właściwą formą prowadzenia skomplikowanego sporu prawnego. Dlatego w interesie publicznym, MZD nie komentuje wprost opinii formułowanych i upublicznianych przez przedstawicieli byłego konsorcjum wykonawczego.