Częstochowscy strażnicy miejscy złapali poszukiwanego i pomogli zagubionej staruszce
Patrol częstochowskiej Straży Miejskiej patrolował ul. Piłsudskiego. Zadaniem strażników miejskich było zapewnienie spokoju i porządku publicznego wśród osób, który przyjechały pociągiem i rozeszły się po ulicach miasta. W pewnym momencie strażnicy miejscy zauważyli leżącego na chodniku mężczyznę. Znajdował się pod silnym wpływem alkoholu i miał uraz głowy. Do poszkodowanego strażnicy miejscy wezwali załogę karetki pogotowia ratunkowego. Strażnicy miejscy ujawnili przy mężczyźnie dwa portfele. Jeden należący do niego, a drugi z dokumentami innej osoby. W trakcie interwencji strażnicy miejscy ustalili, że mężczyzna jest poszukiwany przez Policję, bo unika kary aresztu. Mężczyzna został przekazany policjantom z IV KP.
Co ciekawe, historia maiła swój szczęśliwy finał. Strażnicy miejscy jadąc ul. Krakowską zauważyli drugiego leżącego mężczyznę. Okazało się, że skradziono mu portfel, który strażnicy miejscy ujawnili u mężczyzny przy ul. Piłsudskiego.
Częstochowscy strażnicy miejscy pomogli 86-letniej kobiecie, która przez przypadek wysiadła sama z pociągu w Częstochowie i zagubiła się.
Dyżurny częstochowskiej Straży Miejskiej otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że w rejonie ul. Zaciszańskiej znajduje się starsza kobieta, która nie wie gdzie jest. Strażnicy miejscy ustalili, że 86-letnia kobieta jechała pociągiem do rodziny i miała wysiąść na stacji w Korwinowie lecz przejechała stację. Kobieta podała strażnikom miejskim numer telefonu do córki, która została telefonicznie powiadomiona przez dyżurnego Straży Miejskiej o zaistniałej sytuacji. Kobieta została przewieziona do siedziby Straży Miejskiej przy ul. Krakowskiej, gdzie oczekiwała na przyjazd córki.
Straż Miejska w Częstochowie apeluje, aby osoby starsze miały przy sobie karteczkę z numerem do najbliższego członka rodziny. W przypadku zagubienia, pomoże to w szybkim powiadomieniu rodziny.
W opisanym zdarzeniu ważna jest też postawa świadka, który nie przeszedł obojętnie przy zaniepokojonej starszej kobiecie tylko poinformował Straż Miejską o sytuacji.